Kici kici... :D "Cmętarz zwieżąt" Stephena Kinga

12:37



Stephen Edwin King to znany na całym świecie autor powieści grozy. U jego boku stanąć może wyłącznie Graham Masterton, jednak i jemu daleko do osiągnięcia mistrzostwa w swojej profesji. „Król” urodził się 21 września 1947 roku w Portland, mieście w południowej części Stanów Zjednoczonych. Słynie z takich powieści jak Miasteczko Salem, Lśnienie, czy Cmętarz Zwieżąt. Właśnie tę ostatnią, z wymienionych pozycji, chciałabym Wam przedstawić i mam nadzieję – zachęcić do lektury.

Książka opowiada historię na pozór typowej familii. W jednorodzinnym domu mieszka szczęśliwe małżeństwo, dwójka dzieci oraz przeuroczy kotek. Jestem miłośniczką tych puchatych stworów, a więc nie trudno tu o mój zachwyt w trakcie lektury. ;) Niemniej, toczące się idealnie rodzinne życie zaczyna zmieniać swój bieg. Kiedy Rachel wraz z pociechami odwiedza swoją matkę w Chicago, przyjaciel domu, Chuch, zostaje potrącony przez ciężarówkę na biegnącej nieopodal autostradzie. Louis ma świadomość, jak wielka byłaby to strata dla małej Ellie, a więc pomimo przestróg sąsiada postanawia pogrzebać kota na tytułowym Smętarzu dla Zwierząt. Zwierzę… zmartwychwstaje! Jednak jak określa to Louis jest „trochę martwe”. Kot coraz częściej poluje, zachowuje się nieco bardziej agresywnie, a z jego ciała ulatnia się nieprzyjemny fetor. Zwierzę, pomimo swojego „życia”, nadal się rozkłada, a jego dusza (o ile można nazwać to tak w przypadku kota) zahaczyła już o kręgi piekielne. Louis bardzo szybko żałuje swojej decyzji. Boi się konsekwencji jednak nikomu, poza Judem, nie zdradza swojej tajemnicy. Od tego momentu, historia rodziny Creedów toczyłaby się szczęśliwie, gdyby nie kolejny wypadek na autostradzie. Najmłodsza pociecha, Gage, ginie pod kołami ciężarówki... Co postanawia zrobić Louis? Ano po raz kolejny odwiedza starożytne kurhany, tym razem licząc na przywrócenie do świata żywych swojego synka…

Pozostałej części książki nie mogę Wam opowiedzieć. Wierzcie mi jednak, że od tego momentu lekturę czyta się jednym tchem. Śledzimy wyjątkowo uknutą, dopracowaną w najmniejszych szczegółach fabułę, a to wszystko dzięki lekkości Kingowskiego pióra. Jeśli lubicie powieści grozy, a przeczytane historie nie powracają do Was w postaci nocnych koszmarów, zachęcam do lektury. Historia rodziny Creedów, niewątpliwie, krąży niczym legenda w okolicach Ludlow. I choć jest przerażająca i momentami niesmaczna to watro po nią sięgnąć. Dla mnie Cmętarz Zwieżąt  to bardzo ważna pozycja w domowej biblioteczce, bowiem powracam do niej w każdy gorszy dzień.

Na zakończeniem dodam, że w  1989 roku powstał film o tym samym tytule, Pet Sementary, a scenariusz napisał sam Stephen King. Muszę przyznać, że ekranizacja powieści należy do klasyków światowej kinematografii i jest jednym, z moich ulubionych dreszczowców. :)




You Might Also Like

6 opinii:

  1. Uwielbiam Kinga :) Właśnie skończyłam czytać "Sklepik z marzeniami". Film też obejrzałam ale nie da się go porównać do książki... Jego dzieła zawsze zostają mi w pamięci i jest jednym z moich ulubionych (jeśli nie ulubionym) pisarzem. Cmętarza przyznam szczerze nie czytałam. Ale to dla tego, że jestem strasznie wrażliwa na punkcie zwierząt :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam. Nie przeczytam. Za bardzo się boję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam "Cmętarz" ! Polecam Ci również "Misery", może troszkę mniej "straszna", ale rewelacyjna !

    OdpowiedzUsuń
  4. Film oglądałam z zapartym tchem, ale po książkę chyba nie jestem skłonna sięgnąć. Jednak się boję tych złych snów w nocy :D
    Po "Czernobyl reaktor strachu" musiałam dwa dni spać z lampką nocną, dobrze że jeszcze nie jestem "duża" i nikt się nie śmiał xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam książki i nie oglądałam filmu. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam jedynie film i to przypadkiem na niego natrafiłam.Zazwyczaj te starsze filmy mi się nie podobają, ale ten spodobał mi się jakoś szczególnie..Zawsze gdy widzę ekranizację jego książek to mówię "To będzie pewnie dobry film", ale przyznam, że nigdy jego książek nie czytałam..W tej kwestii wolę właśnie filmy a najczęściej czytam romansy połączone z fantastyką.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie