Piękny drań… czy przypadkiem postanowiłam opublikować recenzję tej
propozycji właśnie dzisiaj? Najnowsza książka
Wydawnictwa Zysk i S-ka, słusznie konkurująca z bestsellerem ostatnich
lat 50 twarzy Greya, to niefrasobliwa,
kontrowersyjna i wyjątkowo… niegrzeczna propozycja!
Tytułowy bohater, Bennett Ryan,
to pewny siebie, arogancki i nieprzyzwoicie przystojny szef wielkiej
korporacji. Chloe Mills z kolei to asystentka, szara myszka, kończąca właśnie
studia dyplomowe. W pierwszym momencie moim zaskoczeniem był fakt, że Christina
Lauren wprowadza do swojej książki wątek, zarzucany współczesnym firmom – kadrę
zarządczą tworzy najbliższa rodzina, a Chloe wkradła się tam „po znajomości”. Niemniej, czytając tę propozycję chłonęłam
kolejne karty w mgnieniu oka, i choć wiele wątków nie zdołało mnie zaskoczyć, barwność
postaci sprawiła, że nie uważam poświęconego czasu za stracony.
Rzadko spotykanym, ale wyjątkowo
niekonwencjonalnym zwrotem akcji jest fakt, że na pierwszą scenę erotyczną napotykamy
się już w pierwszym rozdziale. Mało tego, nie jest to sztampowa scena łóżkowa a
brutalne zdarcie fig i chłodna szyba opiewająca ciało… Zaskoczeni? :D Sęk w
tym, że jak na relacje prezes-asystentka relacja ta niezmiennie pozostaje
chłodna, formalna i czysto zawodowa. W jaki sposób więc rozwinie się znajomość
Chloe i Bennetta? Co będą musieli poświęcić i gdzie odnajdą konsensus? Przekonajcie
się sami!
Piękny drań to książka zbudowana z dwóch perspektyw. Jeden rozdział
poświęcony jest pannie Mills, jej ekscytacjom i przeżyciom, by kolejny został szczegółowo
opowiedziany przez Rayana. Całość z kolei to pewnego rodzaju gra emocji. Każdy z
bohaterów pragnie zdominować drugą osobę, w jednym momencie wynieść ją na
szczyt podniecenia, by po chwili sprowadzić z hukiem na ziemię i osunąć do
szarej rzeczywistości. Kto jest zwycięzcą w tym pojedynku?
Długo nie wiedziałam, po czyjej
stanąć stronie. Zagubiona, roztargniona, niedoceniona kobieta od razu nakazuje identyfikować
się z jej postacią. Każda z nas przecież pragnie stabilizacji, poczucia
bezpieczeństwa i garści uczuć, które pozwolą na ekspresję prawdziwych emocji. Ogólnie
w trakcie lektury szperałam w Sieci w poszukiwaniu informacji dotyczących
relacji damsko – męskich, okazuje się, że panie angażujące się w tzw. wolne
związki bardzo szybko ulegają emocjom i dążą do rozwinięcia znajomości. Niestety
jednak stosunkowo oschła męska skorupa sprawia, że takie związki po
przekroczeniu pewnej granicy po prostu muszą się zakończyć. Kobieta zawsze
pragnie i będzie pragnęła więcej, a więc idealnym odwzorowaniem jest Piękny drań. Dlaczego Chloe nienawidzi Rayana?
Czemu nie zniknie, nie odejdzie, choć traktowana jest przedmiotowo? Dlaczego pożądanie
bierze górę nad rozsądkiem i gdzie odnajdzie swoją oazę?
Książkę gorąco polecam. Uważam,
że to przyjemna odmiana wprowadzająca do wiosennego nastroju tejże zimy. Nie poświęcicie
na lekturę więcej niż jednego popołudnia, a niewątpliwie niejedna z Pań spędzi
udany wieczór z wypiekami na twarzy.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
ZYSK i S-ka
0 opinii:
Dziękuję!