PRL - pełen absurdów okres w dziejach naszego kraju dostępny na wyciągnięcie ręki. Chcecie poznać anegdoty związane z tamtymi czasami? Zmierzyć z trudami dnia codziennego? A może przypomnieć sobie dawne dzieje i własną młodość?
„Bo za moich czasów...” - przyznajcie się, do kogo mówiła tak babcia, mama, ciotka, albo starsza siostra? Ile razy sami złapaliście się na takich wspominkach? Dzisiejszy post ma pomóc Wam to wszystko zobrazować. Zapraszam do muzeum PRL w Warszawie.
Miejsce nie jest jeszcze w pełni otwarte. Brakuje l szatni oraz kawiarni z TAMTYCH czasów, serwujących TAMTĄ kawę. Możecie jednak nie rozpraszając się zobaczyć kwintesencję Polskiej Republiki Ludowej. Tuż po zakupie biletu schody przeniosą Was do innego świata. Na ścianach, w specjalnie umieszczonych na wysokości wzroku gablotach, przeczytacie mnóstwo informacji o milicji, urzędach, a także historii naszego kraju. Pojawia się wszystko to, co najgorsze, najtragiczniejsze, ale i zarazem wszystko to, co tworzyło nas, Polaków.
Później zostanie Wam sama codzienność: Adapter Bambino, odkurzacz Czajka, suszarka Farel SR, Vibovit, woda brzozowa, herbata indyjska, papierosy Popularne i wiele innych.
Twórcy Muzeum zdecydowali jednak w znacznym stopniu przybliżyć gościom klasyki z legend i kinematografii - pojawiła się budka telefoniczna, automat z wodą sodową czy eksponat na miarę naszych możliwości - motocykl.
Miejsce ma również niebywałą zaletę - po ekspozycji krąży pan, który zagadując zwiedzających opowiada im historię PRLu. Tak mogliśmy nie tylko poznać ciekawostki związane z eksponatami, zrobić sobie wspólne, pamiątkowe zdjęcie, ale i usłyszeć anegdoty. Jedną nich była druga, mniej popularna nazwa wody brzozowej - pykówka. Kto wie dlaczego? Otóż specyfik, który panie wykorzystywały do układania loków, mężczyźni spożywali. Nie mieli jednak łatwego zadania - buteleczka miała niewielki otwór, a płyn skapywał niczym krople żołądkowe. Nowa nomenklatura zawładnęła rynkiem.
Jeśli szukacie pomysłów na to, co robić w Warszawie, gdy macie chwilę wolnego, albo kiedy pogoda nie za oknem nie sprzyja plenerowym aktywnością, Muzeum PRL nie powinno Was zawieść. Czas zwiedzania 45 minut. Jak Wam się podoba?
21 opinii:
Wygląda ciekawie, szczególnie dla osoby jak ja, urodzonej już po czasach PRL ;). Mieszkam całkiem niedaleko, muszę się się kiedyś tam wybrać
OdpowiedzUsuńKoniecznie zajrzyj w wolnej chwili. Zwiedza się naprawdę szybko, eksponaty są ciekawe - nie będziesz zawiedziona :D
UsuńUwielbiałam to muzeum jeszcze w dawnej lokalizacji i pod starą nazwą, ale teraz to jest prawdziwa bomba! Nie mogę się już doczekać, kiedy zabiorę tam rodziców :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie byliśmy w tym muzeum podczas poprzedniej odsłony. Tym razem jednak zrobiło na as świetne wrażenie :D
UsuńWarto zobaczyć. 😊
OdpowiedzUsuńUrodziłam się dokładnie miesiąc przed okrągłym stołem, więc PRL pamiętam tylko z opowieści, ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do bliższego się z nim zapoznania. Szczerze mówiąc, wręcz przeciwnie. Uważam, że to najnudniejszy temat świata i chyba żadne muzeum nie przekona mnie do zmiany zdania :)
OdpowiedzUsuńTemat jest trudny, ale traktuje PRL niczym Stanisław Bareja - naigrywa się z tego, jak wyglądały tamte czasy :)
UsuńTakie miejsca sa potrzebne dla kolejnych pokoleń.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Technologia tuszyła tak bardzo do przodu, że ówczesne urządzenia nie lada chwila odejdą do lamusa.
UsuńTakie muzeum jest też w Krakowie. :)
OdpowiedzUsuńJak się wybiore do Warszawy to zajrze. Zobaczyc znów saturator - bezcenne. :)
Super! W Krakowskim muzeum nie byłam :D
UsuńNostalgiczne czasy.
OdpowiedzUsuńNiestety tak. Mówienie o nich ma dwie warstwy - pełną historii i ludzkich cierpień oraz absurdów, z jakimi przyszło się mierzyć każdego dnia.
Usuńdzięki, nie słyszałam o nim, przy okazji na pewno odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o takim muzeum :)
OdpowiedzUsuńPodobne miejsca można zobaczyć w muzeum Śląskim w Katowicach.
UsuńOdwiedź je koniecznie w wolnej chwili :)
UsuńOjej jaka sympatyczna sentymentalna podróż do przeszłości aż się miło robi ma serduszku
OdpowiedzUsuńTe kafelki w łazience :P miałam podobne, pamiętam jak dziś ;)
OdpowiedzUsuńMiejsce, które z pewnością zainteresuje młode pokolenie, na zasadzie, jak to kiedyś było, a ja zbyt wiele jeszcze pamiętam z czasów PRLu.
OdpowiedzUsuńDziękuję!