­
­

Płomienna Korona - Elżbieta Cherezińska

„Miecz, który przywrócił chwałę. Korona, która odrodziła królestwo…”

Zanim opowiem Wam o tej propozycji, przyznam, że od kiedy mam Płomienną Koronę w rękach, próbuję sobie przypomnieć, kiedy ostatnio czytałam tak potężną książkę. Najnowsza powieść Elżbiety Cherezińskiej liczy aż 1084 strony, i tym samym zamyka serię Odrodzone Królestwo. 

Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić szczególną uwagę jest fakt, że książki Cherezińśkiej są połączeniem powieści historycznej i literatury fantasy. Nie wszyscy bohaterowie i nie wszystkie wątki są prawdziwe. Autorka snuje fabularną opowieść o tym, jak mogły wyglądać poszczególne zdarzenia, jednakże nie wszystko opiera na dokumentach. W najnowszej powieści króluje miłość, piękno, zdrady i rozterki. Pojawia się głęboka sfera uczuć, marzeń i pragnień, a jednocześnie siła i budowanie pozycji społecznej księcia Władysława Łokietka. Zostaniemy oprowadzeni po zamkach, królestwach i katedrach. Będziemy świadkiem walk i dyplomatycznych spotkań, a także swatania córek i synów, które jak wiecie – nie raz przekładały się na budowanie dobrych relacji oraz sojuszy pomiędzy rodami. Cała akcja rozpoczyna się w roku 1306, w momencie przełomowym dla kraju, albowiem rozbitym, zbuntowanym i na północy opanowanym przez Krzyżaków. Czy Mały Książę zdoła zjednać Polskę? Historia mówi jedno, a co czeka na Was w Płomiennej Koronie? Musicie przeczytać sami.
Sprawdź na stronie Wydawnictwa
Książkę czyta się niezwykle lekko. Autorka posługuje się bardzo plastycznym językiem, pokazuje swoich bohaterów z dobrej oraz złej strony, nie ma tu różowych okularów. Każda postać jest wyrazista, ale ilość wątków pobocznych niestety momentami nuży. Zdarza się, że wprowadzone elementy wnoszą tak niewiele do fabuły książki, że spokojnie mogły zostać pominięte. Nie brakuje tu jednak zwrotów akcji. Cherezińska nie raz zaskoczyła mnie decyzjami podejmowanymi przez postaci, nie raz również zmartwiła mnie czyimś postępowaniem. Muszę przyznać, że Płomienna Korona, choć ostatnia część trylogii, przeze mnie przeczytana została jako pierwsza. Chętnie jednak poznam całą serię, prześledzę rozwój Odrodzonego Królestwa i diametralnie spróbuję zmienić swoje postrzeganie średniowiecznej Polski. Na zakończenie pozwolę sobie zacytować fragment opisu powieści „Wszystko to splata się ze sobą, tworząc jeden, mieniący się wieloma barwami kobierzec, w którym najbardziej fascynujące jest to, iż utkany został na kanwie polskiej historii”. Kto czytał powieść Elżbiety Cherezińskiej? Kto dopiero zabiera się za lekturę? Jestem ciekawa Waszych opinii. 

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie