­
­

Tego jeszcze nie było! Wakacje na Atlantydzie! Nie żartuję, naprawdę.

Mam dzisiaj 5 miejsc, które musicie odwiedzić podczas pobytu na Sardynii, uważanej przez wielu badaczy za zaginioną wyspę - Atlantydę. Jeśli więc zadajecie sobie pytanie, jakie atrakcje turystyczne na Sardynii musicie zobaczyć, zapraszam do lektury.


Sardynia


Grota Neptuna na Sardynii 

Położona niedaleko miejscowości Alghero, na północy kraju, Grota Neptuna została odkryta zaledwie 200 lat temu przez miejscowego rybaka. Dziś przyciąga tysiące turystów z całego świata i robi naprawdę imponujące wrażenie. W jej wnętrzu znajdują się liczne formacje skalne oraz jeziora, a drogę wytycza specjalnie przygotowany szlak turystyczny. Do groty można dostać się na dwa sposoby, promem (wypływającym z portu w Alghero, koszt 16€, konieczność zakupu biletu na konkretną godzinę) lub schodami (jest ich ponad 600). Cena autobusu z Alghero to 2,8€ w jedną stronę. 


Zgubić się, spacerując w Cagliari 

Cagliari to stolica autonomicznego regionu wyspy, której nazwa pochodzi o sardyńskiego “Casteddu”, oznaczającego “zamek”. Historia miasta sięga wojen punickich. Atrakcje turystyczne w Cagliari to przede wszystkim: Narodowe Muzeum Archeologiczne, zawierające najcenniejsze zbiory Sardynii oraz wyjątkową wystawę poświęconą rzeźbom nuorskim (Gigantoom z Mont’e Prama), zabytkowy Cmentarz - Necropoli di Tuvixeddu, w którym to chowano zmarłych pozycji pionowej, a dziś zwiedzającym udostępniono pozostałości po tym obrządku, ogród botaniczny, Amfteatr rzymsk, Bazylikę św. Saturnina, Wieżę Słonia, będącą symbole siły, odwagi i intelektu miasta, a także przepiękny Bastion św. Remigiusza, z którego rozpościera się najpiękniejsza panorama miasta. Plaże w Cagliari znajdują się poza miastem. Dojechać możecie tam komunikacją miejską. Polecam Wam odwiedzić: Plażę Poetto, Maddalena Beach, Chia lub Villiasimius, 


Nuragi, czyli śladami mieszkańców Atlantydy 

Nuragi to megalityczne budowle, których historia liczy nawet 4 tysiące lat. Zwiedzać je możecie na własną rękę lub z przewodnikiem, a znajdziecie je na terenie całej wyspy (na lotnisku w punkcie informacyjnym możecie odebrać mapę, z ich opisem). Czym są Nuragi? Jeśli spacerowaliście po Pompejach i odzywaliście tajemnice życia mieszkańców, na Sardynii również możecie tego dokonać. Zabudowy jednak są o 2 tysiące lat starsze, z większości z nich pozostały tylko ruiny. Natomiast ich historia, trwałość i użyteczność mogą naprawdę zaskoczyć i budzić respekt i współczesnego człowieka.


Tajemnice Orsei z dala od miejskiego zgiełku

Historyczna stolica regionu Baronie to nie tylko świetny punkt wypadowy na malownicze plaże (Marina di Orsei, Foghe Pizzinna, Sas Linnas Siccas, Bidderosa, Cartoe czy Osalla. Ze względu na to, że Orsei ma swoje rzymskie korzenie, znajdziecie tam aż 17 kościołów (zwróćcie szczególną uwagę na kościół św. Antoniego Opata z kompleksem domów dla pielgrzymów i niesamowitym  tarasem widokowym). Miasto jest też fantastycznym punktem wypadowym m.in. do Jaskini Ispinigoli, która mogła stać się inspiracją Salvadora Dali przy tworzeniu jego surrealistycznych dzieł; kurortu Cala Gonone, jaskiń Bue Marino, plaży dostępnej jedynie pieszo lub od strony morza Cala Luna czy miejscowości Artabax, gdzie możecie wypłynąć na rejs kajakiem, by zobaczyć wschód słońca od strony morza. 


A gdy plażowania wystarczy - czas na górskie szlaki

Szlaki górskie w Sardynii nie należą do najpopularniejszych, natomiast z pewnością chwycą za serce każdego miłośnika pieszych wędrówek. Czy jest coś piękniejszego od połączenia skalistych wąwozów z widokiem na rozpościerające się oddali morze? Dotrzeć możecie do wielu jaskiń, bastionów czy niewielkich miejscowości otoczonych gajami oliwnymi. Jeśli powędrujecie do Su Gologne, nieopodal Nuoro i Parku Narodowego Gennargentu, odkryjecie historię źródła, nazywanego przez nurków jaskiniowych miejscem, w którym pęka ziemia. Jeśli jednak nie planujecie pobić rekordu Alberto Cdrino, by zejść 135 m p.p.m., możecie popłynąć kajakiem do kanionu rzeki. Polecamy!


Sardynia

Sardynia na własną rękę czy z biurem podróży?


Wakacje z biurem podróży to świetny sposób na wypoczynek bez żadnych zmartwień. Atrakcje turystyczne zwiedzicie w towarzystwie przewodnika, przemieszczali będziecie się autokarami, a i popłynięcia w miejsca niedostępne dla większości turystów, jak m.in. Szmaragdowe Wybrzeże. Wyjazd na własną rękę jest bardziej wymagający, ale nie jest niemożliwy :) Trudno porównywać ceny czy plan wycieczek, natomiast uważam, że Sardynia jest dość nietypową wyspą, zwłaszcza jeśli nie posługujecie się dobrze obcymi językami.


Port Alghero


Cagliari


Schody do Grot Neptuna


Szlak do Grot Neptuna


Wakacje we Włoszech podczas epidemii 

Wyjazd do Włoch w trakcie COVIDu naprawdę nie są niebezpieczny. Spędziliśmy tam tydzień, odpoczywając na pięknych plażach, spacerując po historycznych uliczkach i pijąc wino w maleńkich restauracjach. Wystarczy zachować środki ostrożności takie jak noszenie maseczki w miejscach, w których przebywa wiele osób, i pamiętać o ciągłej dezynfekcji rąk. Na pokład samolotu warto zabrać własny żel antybakteryjny i… cieszyć na zbliżającą przygodę. Na Instagramie pytaliście mnie, czy podróże w obecnej sytuacji są bezpieczne. Otóż wierzcie mi, że tak. Na lotniskach, w hotelach czy miejscach turystycznych wszyscy mają mierzoną temperaturę oraz obowiązuje dystans społeczny.


Ważne informacje:

  • Bilety miejskie kupicie w automatach, sklepach z napisem Tabaccheria oraz w specjalnej aplikacji DropTicket. Koszt biletu w ramach miasta to 1€.

  • Komunikacja międzymiastowa na Sardynii realizowana jest pociągami oraz autokarami. Bilety dostępne są w kasach biletowych;

  • W miejscach turystycznych zazwyczaj można porozumieć się w języku angielskim. Mieszkańcy z kolei z uśmiechem na twarzy będą próbowali Wam pomóc komunikując się po włosku. Trochę na migi, trochę multijęzykowo, będzie ok! :)

  • Nie chcecie organizować wyjazdu na własną rękę? Zerknijcie na stronę biura podróży ITAKA 


Alghero

Cmentarz Fontanelle w Neapolu - wszystko, co musisz wiedzieć

Cmentarz Fontanelle to absolutny punkt obowiązkowy podczas zwiedzania Neapolu. Umieszczony z dala od centrum miasta, piękny i kontrowersyjny, pozwala na chwilę zadumy. 


Cmentarz Fontanelle w Neapolu - zwiedzanie 
Zwiedzanie cmentarza jest nieodpłatne, a obiekt otwarty jest od godziny 9:30 do 16:30 każdego dnia (w święta mogą one ulec zmianie). Dojazd natomiast jest niezwykle prosty. Musicie wysiąść na stacji metra Materdei i kierować się do via Fontanelle 80. Nie jest to zbyt urodziwa trasa i macie do pokonania trochę schodów, jednakże w zaledwie 10 minut będziecie na miejscu.


Czaszki i kości na Cmentarzu Fontanelle 
Wiele osób zastanawia się nad historią tego miejsca. Dlaczego na tym cmentarzu nie ma trumien? Czemu wszędzie leżą ludzkie czaszki? Szacuje się, że na Cmentarzu Fontanelle spoczywa ponad 40000 osób. Ich ciała znalazły się w jaskini przede wszystkim po wielkiej zarazie, która nawiedziła miasto w 1656 roku. Cześć z czaszek ma jednak zupełnie inny rodowód - po osiedleniu się w Neapolu Hiszpanów, rozpoczęła się obawa o wielkość cmentarzy i konieczność przeniesienia ich poza mury miasta. Sprzeciw neapolitańczyków doprowadził jednak do oczyszczenia miejskich cmentarzy i kościołów, aby zwłoki ich przodków nie zajmowały krypt i katakumb, a miejsce pochówku kolejnych mieszkańców miasta gwarantowało im zbawienie. Podjęto decyzję o przeniesieniu ciał zmarłych do jaskini znajdującej się na obrzeżach miasta. Przez kolejne lata jaskinia ta była miejscem pochówku dla biednych mieszkańców Neapolu. 


Czaszka, która przynosi szczęście
Nekropolia nie bez powodu stała się symbolem miasta. Niektóre czaszki przez wiele lat uważane były za talizmany szczęścia, bowiem wierzono, że otoczone opieką mogą przynieść szczęście i powodzenie w życiu. Im bardziej czaszka odwdzięczała się za troskę, tym więcej otrzymywała od swojego opiekuna - była dokładnie czyszczona, przynoszono jej podarki, takie jak pieniądze czy biżuterię, powierzano jej prośby i życzenia, a te, które zasłużyły najmocniej otrzymywały drewnianą trumienkę. Mówi się, że to wierzenia dawnego Neapolu i jego mieszkańców. Jeśli jednak  dokładnie się przyjrzycie, niektóre czaszki do dziś pięknie się błyszczą i kurz się tam nie osadza :) 




Dla mnie Cmentarz Fontanelle to niezwykła nekropolia. Samo jej położenie w jaskini, na uboczu miasta wywołuje emocje, a świadomość, że spoczywają tam tysiące osób sprawia, że ma się ochotę wytrzeć buty z pyłu, który osadził się na nich podczas zwiedzania. Nie wyobrażam sobie jednak ominąć tego miejsca podczas zwiedzania Neapolu. Wam również polecam je zobaczyć choć raz w życiu.

Amalfi - najpiękniejsze miejsce w Europie

Uważane za jedno z najpiękniejszych wybrzeży w Europie zachwyciło również nas. Zobaczcie, jak wyglądała nasza podróż do Amalfi :)


O Amalfi marzyłam. Naprawdę! Gdy kilka lat temu zobaczyłam pierwsze zdjęcie z Costa Amalfitana, zaczęłam obserwować rozmaite profile w social mediach i śledzić nowinki związane z południowymi Włochami. Miejsce mnie naprawdę zachwyciło i nawet nie wyobrażacie sobie mojego szczęścia, jak udało nam się w końcu zaplanować urlop tak, że spędziliśmy tam aż cztery dni :) 

Amalfi to dawna kolonia rzymska, mieszcząca się w kluczowym miejscu dla rozwoju handlu i gospodarki, a mianowicie na przecięciu szlaków bizantyjskiego, arabskiego i zachodnioeuropejskiego. Kupcy z tego regionu cieszyli się licznymi przywilejami, a nawet dostarczali produkty dla papieży. Co więcej, ci sami ludzie dokonali pierwszego we Włoszech uregulowania kwestii prawa handlowego i morskiego, które dziś możecie odnaleźć pod nazwą Tablica z Amalfi.

Wybrzeże jednak zachwyca! Jeśli oglądacie w sieci zdjęcia to wierzcie mi, że tak ten region wygląda w rzeczywistości. 


Miasto, a nawet całe wybrzeże, słynie z cudownej zabudowy. Na tarasach piętrzą się domy, kościoły, restauracje, hotele i sady cytrynowe. Nie musicie jechać konkretnie do Amalfi, by zakochać się w Costa Amalfitana. 

Czy jest drogo w Amalfi? Ceny niestety dają się we znaki zwykłym zjadaczom chleba. Za jedną noc trzeba zapłacić od kilkuset do kilku tysięcy złotych. My, nocując w hotelu Villa Felice Relais za dwie noce zapłaciliśmy 460€. Miejsce jednak Wam bardzo polecam, ponieważ ma wysoki standard obsługi, pracują tam przemiłe, pomocne dziewczyny i z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Odkryliśmy Też wspaniałą restaurację - Il Mulino.


Podczas plażowania czuliśmy się bezpiecznie. Choć byliśmy na plaży publicznej i cały nasz dobytek zostawiliśmy w plecaku przy leżaku, nikt niczego nie ukradł. W Polsce nie do pomyślenia, prawda? :)

Publiczna plaża w Amalfi znajduje się tuż obok plaży prywatnej. Dostępne dla każdego są leżaki i parasole, a jeśli miejsca są już pozajmowane to możecie rozłożyć swój ręcznik na kamieniach i również wypoczywać. Koniecznie zabierzcie jednak ze sobą krem z filtrem (my kupiliśmy mgiełkę 50 SPF) i nakrycie głowy. Uwaga! W Amalfi stroje kąpielowe dozwolone są jedynie na plaży. Wychodzenie w nich do miasta może skutkować mandatem :)


Jak podoba Wam się te miasto? Niebawem opowiem Wam więcej o zabytkach, historii i atrakcjach w Amalfi :) 

Komunikacja miejska, czyli Rzym na weekend


Rzym to miasto bardzo dobrze skomunikowane. Z powodu restrykcyjnych przepisów i wysokich kosztów za poruszanie się własnym samochodem po centrum miasta, możecie liczyć na metro oraz linie autobusowe, tramwajowe i trolejbusowe. Bilety można nabyć w kasach i automatach biletowych, które są umiejscowione na stacjach metra oraz pętlach autobusowych, a także w kioskach gazetowych, sklepach TABACCAIO i niektórych barach. Uwaga! Dzieci do dziesiątego roku życia podróżują za darmo. Należy jednak posiadać odpowiedni dokument, potwierdzający wiek dziecka.

Bilety dostępne w Rzymie
BIT - Bilet czasowy jest ważny przez 100 minut od momentu skasowania. Koszt wynosi 1,5€, ale obowiązuje dla wszystkich rodzajów rzymskiej komunikacji miejskiej. Możecie nim jeden raz przejechać metrem/pociągiem oraz wykorzystać pozostały czas na podróżowanie pozostałymi środkami transportu. 

ROMA 24h/48h/72h - bilety ważne odpowiednio przez  24h/48h//72h od momentu skasowania, upoważniający do korzystania bez limitu ze wszystkich rodzajów komunikacji miejskiej. Koszt w zależności od tego, który rodzaj biletu wybierzecie to 7€/12,5€/18€. 

CIS - bilet tygodniowy, uprawniający do przejazdów wszystkimi dostępnymi środkami komunikacji miejskiej, ważny do 23:59 siódmego dnia od momentu skasowania. Koszt 24€. 

Rozkład komunikacji miejskiej znajdziecie na oficjalnej stronie ATAC: www.atac.roma.it

Metro - Rzym posiada trzy linie metra, które łącznie mają aż 73 stacje i pozwolą Wam dojechać niemalże w każdy zakątek Wiecznego Miasta, np. Linia A dowiezie Was do Watykanu (stacja Ottaviano), w linią B dojedziecie do Koloseum (stacja Colosseo) czy egipskiej piramidy (stacja Piramide). Poniżej znajdziecie plan rzymskiego metra.
Źródło: rzym.it
Autobusy, Tramwaje i Trolejbusy - nie ma ich dużo, ale przydają się bardziej, niż Wam się wydaje.

Z własnego doświadczenia polecam korzystanie z Google Maps do wyznaczania trasy. W szybki sposób zostaniecie zlokalizowani, a mapy wskażą Wam najlepszą trasę do docelowego miejsca. Pamiętajcie, że w Unii Europejskiej stawki za transmisję danych, połączenia telefoniczne i SMS zostały ujednolicone. Nie oznacza to, że posiadany w Polsce pakiet danych przenosi się za granicę, ale że będziecie płacili za poszczególne usługi stawki z Waszego cennika/umowy. Lepsze kilka groszy niż złotówki za SMS i absurdalne kwoty za roaming, które jeszcze nie tak dawno musieliśmy ponosić w trakcie podróży.

Roma Pass - czy to się opłaca? 
Jesteście pewni, że będziecie korzystali z komunikacji miejskiej? Poza biletami tradycyjnymi, możecie wykupić RomaPass 48h/72h. Odpowiadając na Wasze pytanie zadane mi na Instagramie - czy warto kupić Roma Pass nie mogłam udzielić Wam jednoznacznej odpowiedzi, bowiem wszystko zależy od tego, w jaki sposób chcecie zwiedzić Rzym. 

Roma Pass to świetne rozwiązanie dla turystów, którzy w 48h lub 72h chcą intensywnie zwiedzić Wieczne Miasto jednocześnie podróżując komunikacją miejską. Roma Pass na 48h upoważnia Was do korzystania bez limitu z komunikacji miejskiej przez 48h oraz umożliwia wstęp do jednego muzeum/zabytku ze ściśle określonej listy. Kolejne zabytki będziecie mogli zwiedzić kupując bilety ulgowe. Roma Pass 72h na dokładnie takie zastosowanie, przy czym pierwszeństwo wejścia i darmowy bilet macie do dwóch obiektów, a z komunikacji ATAC korzystacie do 23:59 trzeciego dnia od aktywowania karty. Lista obiektów (muzeów i zabytków), do których wejdziecie z Roma Pass jest naprawdę długa, znajdziecie ją na oficjalnej stronie: romapass.it

Szybka kalkulacja, czy Roma Pass się opłaca.
Roma Pass 48h kosztuje 28€. Z kolei gdybyście chcieli kupić bilet komunikacji miejskiej na 24h zapłacicie 12,5€. Z kolei za wstęp do Koloseum, Forum Romanum i Palatynu aż 12€. W tym układzie wychodzi drożej, ale… oszczędzacie bezcenny czas, który możecie poświęcić na zwiedzanie - Roma Pass umożliwia priorytetowe wejście do wielu obiektów. Wszystkie obiekty znajdziecie na oficjalnej stronie pod adresem: www.romapass.it/en/museums

Uwaga! Karty Roma Pass można kupić w oficjalnych punktach - kioskach gazetowych, muzeach oraz Punktach Informacji Turystycznej na lotniskach (Lotnisko Rzym Fiumicino, terminal C oraz Lotnisko Rzym Ciampino). Roma Pass to karta imienna. Nie obejmuje transferu z lotniska.

Jeśli macie jakieś pytania, piszcie śmiało. Wierzę, że artykuł będzie dla Was pomocny :)

Mantua w jeden dzień - zwiedzanie i atrakcje turystyczne Lombardii

Do Mantuy, a właściwie Mantovy w północnej Italii trafiliśmy przypadkiem. Szukałyśmy typowo włoskiego, malowniczego miasteczka na drodze z Gardy do Parmy. Mogliśmy odwiedzić Weronę, zatrzymać się w Modenie, jednak pech chciał, że podczas przeglądania zdjęć wybraliśmy Mantuę. 


Najbrzydsze miasto Włoch? A może przepiękna sceneria, prosto z dramatu Williama Szekspira Romeo i Julia czy opery Rigoletto Giuseppe Verdiego? Otóż zdradzę Wam ciekawostkę - Mantua to Stolica Kultury Włoskiej 2016 roku. 




Mantua, co zwiedzić? 
Miasto zostało założone ok. 2000 roku przed naszą erą, a prawdopodobnie w VI w. p.ne. osiedlili je Etruskowie. Wielokrotnie było jednak podbijane i zdobywane, a na przełomie lat również modernizowane. Dziś cieszy się zasłużonym miejscem na liście światowych zabytków UNESCO, a wszystko to za sprawą swojej historii, wysokiej klasy zabytków, renesansowych zabudowań oraz odnalezienia w 2007 roku dwóch szkieletów pochodzących z neolitu, nazywanych kochankami z Valdaro. Mantua, podobnie jak Bolonia, jest ośrodkiem nauki i kultury. Wśród osób znanych, które pochodzą lub kształciły się na dworze królewskim znajdziecie Vittorino da Feltrre czy kompozytor Claudio Monteverdi. Jako ciekawostkę zdradzę Wam, że jeden z najznakomitszych filozofów w dziejach człowieka, Wergiliusz, urodził się pod Mantuą ok. 70 r p.n.e. 

Pomimo tak olbrzymich walorów kulturowo-historycznych Mantua wywarła na nas negatywne wrażenie. Wokół było brudno i niechlujnie. Otaczające ją jeziora nie cieszyły oka, a poprowadzone przez miasto kanały imitujące te z Wenecji były zaśmiecone i śmierdzące. Centrum jednak przykuło naszą uwagę. Doceniliśmy freski i malowidła. Podziwialiśmy zabudowy oraz rozsmakowywaliśmy się w lodach poziomkowych (najpyszniejszych na świecie). Kolację z kolei zjedliśmy w Antica Osteria Fragoletta. Nie ukrywamy, że to ilość naklejek konkursu Michelin wpłynęła na naszą decyzję. Jeśli więc zastanawiacie się, gdzie zjeść w Mantui - sprawdźcie koniecznie te miejsce. 





Co zwiedzić w Mantui? Zaledwie jeden dzień wystarczy Wam na poznanie całego miasta. Do ciekawych atrakcji należy Pałac Książęcy, czyli kompleks zabytkowych budowli, tarasów, dziedzińców i ogrodów, który zachwyci każdego, l fascynata epoka renesansu. Niezwykle ciekawym miejscem jest także katedra, zlokalizowana na starym mieście przy Piazza Sordello. Barokowa fasada kościoła świętego Piotra pochodzi z Carrary - malowniczego miasteczka w Toskanii, znanego z wydobywania tzw. marmuru kararyjskiego. Kiedyś już wspominałam Wam, że marmur ten od zarania dziejów cieszy się niebywałą popularnością. Korzystał z niego m.in. Michał Anioł, a wykonana przez niego Pieta czeka na Was w watykańskiej Bazylice. Miejscem, które powinno zwrócić Waszą uwagę jest Palazzo Te przy Viale Te, zaprojektowany przez architekta Giulio Romano (ucznia Rafaela i miłośnika Michała Anioła). Jest to malowniczy zespół pałacowy, który został nam polecony, a na który zwyczajnie zabrakło nam czasu. Inspirujące miejsce, sprawdźcie koniecznie. 













Mantua to niewielkie miasto (myśląc o jej aspektach turystycznych), po którym można kręcić się przez cały dzień, a które nie zrobiło na nas wrażenia. Cieszymy się, że zdołaliśmy je odhaczyć na naszej podróżniczej liście, ale z pewnością nie planujemy tam wracać. Największa atrakcją okazały się cudowne, poziomkowe lody. Ich nigdy za wiele. Jeżeli jednak możecie wybrać inną destynację, proponujemy Wam podjąć taką decyzję. 




Mamy też dla Was anegdotę związana z Mantuą. To właśnie tam po raz pierwszy nocowaliśmy we włoskiej agroturystyce (był to nasz najdroższy nocleg, ponad 70€), ale dostrzegliśmy coś niesamowitego. Właściciele domu w ogóle nie mówili w języku angielskim, porozumieliśmy się na migi, ale to nie przeszkodziło, by podali nam na śniadanie dwa pyszne, domowe croissanty. Będąc tam zaledwie przez kilka godzin zobaczyliśmy też prawdziwą włoską sielankę. Dom był olbrzymi. Właściciele (starsi ludzie) całymi dniami bawili się z dziećmi w ogrodzie, a wieczorem, zasiadali z rodziną do wspólnego biesiadowania w akompaniamencie wina i domowych przysmaków. Całość miała miejsce w wielkiej kuchni (zdobionej drewnem), przy ogromnym, drewnianym stole.


Czy byliście kiedyś w tym mieście? Znaleźliście, co chcielibyście zwiedzić w Mantui? Jak Wam się podoba? 

Narodowe Muzeum Nauki i Technologii im. Leonarda da Vinci w Mediolanie


Leonardo da Vinci, a właściwie Leonardo di ser Piero da Vinci, co oznacza Leonardo [syn] Piera z [miasta] Vinci - włoski malarz, architekt, filozof, matematyk, wynalazca, anatom, filozof, rzeźbiarz, słowem humanista z krwi i kości, którego ilość fachów do dziś pozostaje niezliczona. Urodzony 15 kwietnia 1452 roku, bez wątpienia zmienił świat! A czy choć raz próbowaliście sobie wyobrazić, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby nie jego odkrycia i wynalazki?



Muzeum mieści się w Mediolanie, przy ulicy Via S.Vittore 21. Aby tam dojechać, z Piazza del Duomo musicie przedostać się pierwszą linią metra do stacji Conciliazione, po czym przespacerować się ok.15 minut aż do bram Muzeum. Koszt biletu wynosi 10 euro. Zwiedzanie znajdującej się na miejscu łodzi podwodnej jest możliwe po uprzedniej rezerwacji miejsc. 




Ekspozycja Muzeum jest bardzo szeroka. Należy jednak pamiętać, że choć obiekt nosi imię Leonarda, nie wszystko, co tam znajdziecie jest mu poświęcone. Zaraz po przekroczeniu muru przywitają Was niesamowite pociągi, będące imponującym ukazaniem zmian w kolejnictwie, jakie zachodziły na przełomie lat.


W głównym budynku znalazło się miejsce dla dwóch żywiołów, sprawujących władzę nad światem. Będziecie mogli zobaczyć, w jaki sposób ludzkie ręce okiełznały siłę natury w postaci wody, tworząc piękne okręty, szalupy i łodzie podwodne, a także ile pracy, wysiłku i zmysłu technicznego było trzeba, aby człowiek nauczył się latać. Z pewnością znacie maszynę latająca Leonarda (jej wspaniałe odwzorowanie znajdziecie warszawskim Centrum Nauki Kopernik), a liczne rysunki, rękopisy i obliczenia będą czekały na Was w Muzeum. 



Inną, wyjątkowo fascynującą częścią Narodowego Muzeum Nauki i Technologii w Mediolanie jest tajemnicze piętro, w stu procentach poświęcone nauce i ludzkim sukcesom, a interaktywność ekspozycji będzie gratką dla dużych i małych. Na przykładach, wraz ze szczegółowymi opisami, poznacie najważniejsze prawa fizyki, nauczycie się komunikatu SOS za pomocą alfabetu Morse’a,  a także wyruszycie w misję kosmiczną. Pochylając się nad tą ostatnią ciekawostką, zdradzę, że będzie czekał na Was skrawek kosmosu - bryka ziemi przywieziona z misji Apollo 11.




Wyodrębnioną częścią muzeum są eksponaty związane z Leonardem da Vinci. Właściciele obiektu zdecydowali się na stworzenie rekonstrukcji specjalnych pokoi czy gabinetów, w których mistrz mógł pracować. Wierzcie mi, stolarnia wygląda imponująco!



Znaczną częścią muzeum są również szkice i rekonstrukcje myśli technicznej Leonarda. Jego rysunki, pomimo upływu lat, nadal są aktualne i stanowią podstawę do pracy nad nowoczesnymi rozwiązaniami. Na zakończenie przygody będziecie mogli zobaczyć drugie oblicze mistrza - na ściśnie muzeum czeka na Was wierna kopia obrazu Ostatnia Wieczerza.  


Przyznaję, że muzea czy galerie odwiedzamy niezwykle rzadko, bowiem nasze krótkie podróże rzadko kiedy pozwalają nam na tego typu aktywności. Uważam jednak, że Narodowe Muzeum Nauki i Technologii im. Leonarda da Vinci to fenomenalne, inspirujące miejsce, do którego każdy z Was powinien się wybrać. Ekspozycje, które w dużej mierze są interaktywnymi wystawami, pozwolą Wam posiąść nowa wiedzę i dostrzec szersze spektrum ludzkich możliwości. Naprawdę warto! Nie obawiajcie się, eksponaty posiadają angielskie opisy. Co więcej, wiele z nich będzie gratką również dla dzieci. Polecamy ;)


Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie