­
­

Czechy: Zamek Frydlant

Podczas wakacyjnej wyprawy w góry, z powodu złej pogody oczywiście, postanowiliśmy odwiedzić Czechy. Kraj ten niebywale nas zaskoczył, ale zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. W czym tkwi problem? Pierwszą sprawą była winieta. Oczywiście nie można kupić jednodniowej, a minimum tygodniową, za dużo wyższą stawkę rzecz jasna. Droga ze Szklarskiej Poręby, początkowo z widokiem na Śnieżne Kotły, ścieżkę do Wodospadów Szklarki i Kamieńczyka przerodziła się w cudowne, bajeczne podjazdy iście w samym środku Karkonoszy. Niesamowite! Podjeżdżaliśmy wysoko, by po chwili bardzo obniżyć wysokość nad poziomem morza. Wokół góry, las na wyciągnięcie ręki i zakręty, wymagające od kierowców skupienia i precyzyjnej jazdy. Niemniej, dojechaliśmy! Czas ustawić się w kolejkę, aby kupić bilety do  Zamku Frýdlant.

Zamek ten leży blisko granicy Polsko-Czeskiej, a sama budowla, średniowieczna konstrukcja, z późniejszą renesansową przebudową pamięta rok 1278! Zamek ten, otoczony jest fosą, a dokoła możemy podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy. Cena za zwiedzanie jest dość wysoka, jednakże każda wycieczka wymaga opieki przewodnika. Słuchamy tam o koligacjach rodzinnych, podziwiamy zdobione wnętrza i malowidła i portrety. W jednej z sal znajduje się makieta obrazująca zamek przed laty. Tutaj uprzedzam, stolik na którym została postawiona nie jest stabilny, a mi podniosło się ciśnienie, gdy w niego wpadłam :D Wnętrza nie można fotografować. 
















Czechy: ZAMEK FRÝDLANT

Podczas wakacyjnej wyprawy w góry, z powodu złej pogody oczywiście, postanowiliśmy odwiedzić Czechy. Kraj ten niebywale nas zaskoczył, ale zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. W czym tkwi problem? Pierwszą sprawą była winieta. Oczywiście nie można kupić jednodniowej, a minimum tygodniową, za dużo wyższą stawkę rzecz jasna. Droga ze Szklarskiej Poręby, początkowo z widokiem na Śnieżne Kotły, ścieżkę do Wodospadów Szklarki i Kamieńczyka przerodziła się w cudowne, bajeczne podjazdy iście w samym środku Karkonoszy. Niesamowite! Podjeżdżaliśmy wysoko, by po chwili bardzo obniżyć wysokość nad poziomem morza. Wokół góry, las na wyciągnięcie ręki i zakręty, wymagające od kierowców skupienia i precyzyjnej jazdy. Niemniej, dojechaliśmy! Czas ustawić się w kolejkę, aby kupić bilety do  Zamku Frýdlant.

Zamek ten leży blisko granicy Polsko-Czeskiej, a sama budowla, średniowieczna konstrukcja, z późniejszą renesansową przebudową pamięta rok 1278! Zamek ten, otoczony jest fosą, a dokoła możemy podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy. Cena za zwiedzanie jest dość wysoka, jednakże każda wycieczka wymaga opieki przewodnika. Słuchamy tam o koligacjach rodzinnych, podziwiamy zdobione wnętrza i malowidła i portrety. W jednej z sal znajduje się makieta obrazująca zamek przed laty. Tutaj uprzedzam, stolik na którym została postawiona nie jest stabilny, a mi podniosło się ciśnienie, gdy w niego wpadłam :D Wnętrza nie można fotografować. 
















Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie