Ostatni Smokobójca... czy Maltassion musi zginąć?

14:39

Ostatni Smokobójca to najnowsza książka spod pióra Jaspera Fforde’a. Jest to fantastyczna opowieść o smokach, magii i znajdach, odbywających służbę w Agencji Kazam. Właśnie taką znajdą jest Jennifer Strange, która pomimo swojego młodego wieku, 16 lat, przed laty została wyznaczona na Ostatniego Smokobójcę. Z kolei fakt przepowiedzianej śmierci ostatniego smoka wzbudza w mieszkańcach królestwa pychę, walka o Smocze Ziemie przypomina nam poświąteczne wyprzedaże w Centrach Handlowych, a przeuroczy Kwarkostwór upiększa całą historię. Czy taka dawka dobrej literatury nie może być idealnym pomysłem na zimowy wieczór?

Zacznijmy jednak od początku. Jennifer Strange jest ubezwłasnowolniona umową uprawniającą do pełnienia obowiązków menadżera Kazam. Zastępuje w ten sposób Pana Zambii, który zniknął w tajemniczych okolicznościach. Tak, mili Państwo, „zniknął” jest słowem klucz.  Niemniej jednak, wraz ze swoim Krarkostworem, domowym pupilem, spędza dnie w magicznej krainie, gdzie pomieszczenia sprzątają się same, a winda działa na stanowcze hasła i okrzyki. Pewnego dnia jednak, całe królestwo Hereford nagłaśnia przepowiednie wielu jasnowidzów mówiącą, że ostatni smok, Maltcassion, zostanie zgładzony w niedzielę, dokładnie w południe. Na niedomiar zdarzeń – to właśnie Jennifer ma go zabić! Dziewczyna, oczywiście, nie jest ukontentowana takim stanem rzeczy. Szuka sposobu, aby pozostawić smoka przy życiu. Nie daje zwieść się intrygom króla Snodda, który za wszelką cenę łaknie zagarnięcia Smoczych Ziem dla swojego królestwa, przechodzi też szybki kurs Smokobójcy i dziedziczy ogromną posiadłość wraz z rolls-royce’em. Jak przewrotna jest to historia, przekonać musicie się sami. Wierzcie mi jednak, że nie będziecie się nudzili ani przez chwilę, bowiem Stara Magia wzbiera na sile, a w Wieżach Zambiniego zaczynają dziać się różne rzeczy. Mściwy król za wszelką cenę próbuje nakłonić Jennifer do współpracy, a główny zainteresowany całego zajścia, smok, chce zostać zabity.

Historia Jennifer bawi i uczy. Pokazuje, że ważny jest w życiu stosunek do otaczających ludzi i istot. Mówi nam, że warto bronić swojego zdania i dbać o to, co do nas należy. Książkę czyta się bardzo szybko. Pierwsze strony są jednak nieco nużące, bowiem autor musi wprowadzić nas do świata magii i pokazać, czym trudni się nowoczesna agencja Kazam. Pozostałe stronice czytamy już jednych tchem. Śledzimy poczynania Jennifer i… zaprzyjaźniamy się z Kwarkostworem. Prawdę mówiąc należę do osób, które zawsze zafascynowane są ekscentrycznymi postaciami z drugiego planu i nieważne, czy chodzi o Golluma, Ragetti’ego z Piratów z Karaibów czy właśnie Kwarkostwora. Oscyluję teraz pomiędzy „Kwark”, a „Tak, a co?” w codziennych dialogach. Mam jednak szczerą nadzieję, że kolejna część przygód Jennifer Strange będzie bardziej optymistyczna dla jej pupila.

 Cóż mogę jeszcze powiedzieć Wam o tej książce? Na pewno gorąco ją polecam, szczególnie, jeśli skorzystacie z promocji Wydawnictwa SQN. Publikacja wyszła spod pióra bezkompromisowego autora bestsellerów w Wielkiej Brytanii. Autor ma nie tylko fenomenalne poczucie humoru, ale i ciekawą wyobraźnię, która barwi tę propozycję na każdym kroku. Sądzę, że nie będziecie zawiedzeni. Jeśli miałabym ją oceniać: 7/10. Polecam!


Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN:


You Might Also Like

8 opinii:

  1. Może być ciekawa. Kurczę, w tym roku mam już tyle pozycji do przeczytania, że mój budżet chyba tego nie wytrzyma. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Prawdę mówiąc przy poświątecznej promocji nie powinnaś zbankrutować :D książka kosztuję 14,90 zł :D http://www.labotiga.pl/ostatni-smokobojca

      Usuń
  2. Nie wiem czy akurat w najbliższym czasie się skuszę na tę lekturę. Na pewno będę o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czytać fantastykę - tak dla rozrywki. Jak dotąd nie słyszałam o tym autorze.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie przepadam za fantastyką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem miłosniczką fantastyki. Z tego gatunku lubię jedynie romans paranormal, dlatego powyższa pozycja raczej mnie nie kusi, ale polecę ją mojemu bratankowi. On gustuje w takich klimatach.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja niestety też nie gustuję w fantastyce ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie