Przyznam, że od lat intryguje
mnie i ciekawi kultura Islamu. Czytając jednak książkę Ulica Rajskich Dziewic czasem czułam się niepewnie. Lektura mnie
wciągnęła, pochłonęła bez reszta, a pióro Barbary Wood naprawdę przypadło mi do
gustu.
Książka wcale nie jest taka
prosta, jak mogłoby się wydawać. Okładkowy opis mówi nam jedynie o tym, że
młodziutka Yasmina okryła hańbą nie tylko siebie, ale i całą rodzinę, ponieważ została
niegdyś zgwałcona. Dziewczynkę wypędzono z Egiptu, przeklęto i skazano na
śmierć… Po latach jednak, jako angielska lekarka, powróciła na Ulicę Rajskich
Dziewic. Dlaczego? Czy zdoła przebaczyć umierającemu ojcu? Jak mroczne sekrety
skrywane są za murami dziewiętnastowiecznej rezydencji rodziny Raszidów? Szczegółową
fabułę książki poznacie, gdy tylko po nią sięgniecie.
Ulica Rajskich Dziewic to nie tylko opowieść oczami nestorki rodu,
Amiry, to także głęboka historia Egiptu – przemiany polityczne od obalenia
króla Faruka, przez rządy Nasera, Sadata, aż do Mubaraka oraz okupacja
brytyjska czy wojna z Izraelem. Wystawne kolacje, wycieczki, zabawy i swawole
wyższej klasy społecznej, a zarazem śmierć głodowa na ulicach Kairu
najuboższych rodzin. Co więcej, to nietuzinkowa historia kobiet w mieście, w
którym nikt nie liczy się z respektowaniem ich europejskich praw. Na kartach
książki nie raz czytamy, że mężczyzna, który spłodził wyłącznie dziewczynki
jest wyszydzany i nazywany „ojcem córek”, ponieważ to Bóg zesłał na niego te
nieszczęście. Poznajemy obyczaje i kulturę egipskich rodzin. Zauważamy postęp w
bogatych domach, gdzie kobiety mogą opuszczać teren posesji, albo zdejmować chusty
- za przyzwoleniem męża. Ale i podczas zaślubin wraz z „panem młodym”
sprawdzamy, czy nowa, a czasem kolejna, żona na pewno nie zhańbiła niegdyś
swojego nazwiska. Przyznam jednak, że momentami czułam się przerażona.
Dzisiaj, kiedy kobiety walczą o
więcej praw, możliwości, równouprawnienie i zakończenie jawnej dyskryminacji lektura
Ulicy Rajskich Dziewic wydaje się być
absurdem. Przecież skoro jestem osobą pełnoletnią, wolną i świadomą – nie
potrafiłabym żyć za gigantycznym murem. Nie potrafiłabym odnaleźć się w
miejscu, w którym nikt nie liczy się z moim zdaniem. Nie zdołałabym
zaakceptować kolejnych żon własnego męża, z którymi obcowałby nie tylko duchowo,
ale i fizycznie i co więcej – z którymi nakazano by mi dzielić dach nad głową. Współczesne
kobiety mają dzisiaj zupełnie inne potrzeby, plany, marzenia i oczekiwania w
każdym świecie. Sęk w tym, że wolne kraje, w porównaniu do islamskich krain
mogą je szczerzej respektować. Sądzę, że gdyby mnie wychowano na ułożoną,
posłuszną mężowi dziewczynkę, która nigdy nie zdołałaby poznać „wielkiego
świata”, która nigdy nie broniłaby własnego zdania, która nie próbowałaby
poszerzać swojej wiedzy i umiejętności, a wpajano już od młodych lat, że rano
należy posprzątać mieszkanie i dopiero po ułożeniu pościeli można zjeść
śniadanie, oraz że potrzeby męża stoją na pierwszym miejscu to moja opinia
zapewne wyglądałaby inaczej.
Cóż mi pozostało – książkę gorąco
polecam. Lektura momentami nieco się dłuży, ale naprawdę wciąga. Jest to
historia jednego rodu, choć z krocią wątków pobocznych, dzięki którym możecie
poszerzyć swoją wiedzę o samym Egipcie oraz panujących tam zwyczajach i
obrzędach. Ulica Rajskich Dziewic to naprawdę dobra i godna uwagi książka. Ja na
pewno powrócę jeszcze kiedyś do lektury i mam nadzieję, że wywoła we mnie tak
samo skrajne emocje.
Za egzemplarz dziękuję Grupie
Wydawniczej Publicat S.A.
3 opinii:
Książki o traktowaniu kobiet w krajach islamskich zawsze mnie emocjonują. Z chęcią więc przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeszcze o niej nie słyszałam, ale temat wydaje się być bardzo obiecujący.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
W.
PS A i zapraszam do urodzinowego rozdania na blogu:)
Książka idealna dla mojej mamy, ona uwielbia takie klimaty. Ja mnie, bo po prosty nie jest w stanie ogarnąć mym małym umysłem tego, jaką podłość wyrządza się kobietom w krajach islamskich, dlatego nie czytam takich książek. Ale moja mam chętnie po nią sięgnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam<3
PS. Nie mogę się doczekać, kiedy zrecenzujesz Człowiek Nietoperz, Jo Nesbo, ponieważ niedawną ją kupiłam i zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam:)
Dziękuję!