Jedną z najnowszych książek
Wydawnictwa Harlequin & Mira jest publikacja J. T. Ellison pt. Umarli
nie kłamią. Utrzymana w ciemnych barwach okładka, solidna gramatura, gruba kniga to świetny
pomysł na udany wakacyjny wieczór!
Już pierwsze strony książki
zaczynają wiązać fabułę i budzą zainteresowanie. Poznajemy tam Taylor Jackson, młodą panią detektyw,
która podczas śledztwa w sprawie seryjnego mordercy, Naśladowcy, została postrzelona
w głowę i straciła głos. Frustrująca sytuacja bardzo odbija się na jej życiu
codziennym. Bowiem jak wyrazić emocje? Jak przekazać komuś swoje myśli, kiedy
przez gardło nie przechodzi ani jedna głoska, a lekarz zapewnia, że problem
tkwi w psychice, a nie, jakby chciało się przypuszczać, jest niefortunną konsekwencją
urazu? Chcąc wypocząć, uciec na kilka dni od szarej codzienności i pozornie troskliwego,
opiekuńczego mężczyzny, a zarazem pragnąc odizolować się od świata Taylor
przyjmuje propozycję przyjaciela, Jamesa Highsmythe’a, dotyczącą kilkudniowego
urlopu w jego szkockiej posiadłości…
Przyznam, że Umarli
nie kłamią to lekka, bardzo przyjemna propozycja. Książkę przeczytałam w
przeciągu trzech wieczorów, dzieliłam ją na części, ale zawsze powracałam z
wielką chęcią do lektury. Zaskoczył mnie jednak fakt, którego wcześniej nie
sprawdziłam. Mianowicie okazało się, że
jest to 7 tom cyklu Taylor Jackson
autorstwa J. T. Ellison. Zdradzę Wam jednak, że nie czułam się zagubiona, nie
brakowało mi też wiedzy o poprzednich częściach, by powiązać fabułę. Wręcz
przeciwnie, pomimo kontynuacji serii, ta książka jest bardzo autonomiczna, bez
obaw możecie się więc zabrać za lekturę.
Jeżeli chodzi o autorkę – Pani J. T. Ellison dotąd nie
znałam, choć książek w polskim tłumaczeniu pojawiło się naprawdę wiele na
rynku. Wśród nich znajdziecie nawet Tom 1 serii Taylor Jackson, pt. Złodziej
dłoni, do którego gorąco Was zachęcam. Niemniej przyznam, że jestem oczarowana
piórem autorki, choć początkowo sceptycznie podchodziłam do książki. Nie
wiedziałam, czego mogę się spodziewać, ani nie miałam pomysłu jak podejść do
tej propozycji. Okazało się jednak, że Pani Ellison pisze wyjątkowo
przystępnie. Zachęca nas do lektury, a kartki przekładamy w mgnieniu oka. Autorka
świetnie poprowadziła narrację. Jak przystało na powieść sensacyjną – małymi porcjami
dozuje napięcie, pozwala delektować się niepewnością, by w kulminacji złamać
dotychczas postawione stereotypy i przypuszczenia.
Uważam, że naprawdę
warto przeczytać tę książkę. Mamy tu do czynienia z thrillerem, kryminałem,
powieścią obyczajową, a zarazem literaturą psychologiczną. Lektura jest
skupiskiem wszystkich cech i czynników, które nie pozwalają sklasyfikować jej
do jednego gatunku. Być może wiele osób będzie czuło niechęć, nie zdoła
odnaleźć się, gdy rozpocznie lekturę, bowiem nawet ja sama wędrowałam pomiędzy
realiami a retrospekcjami, ale wierzcie mi, że uczucie te mija i jeśli
przewertujecie pierwsze stronice, na pewno zaczniecie czerpać przyjemność z
lektury.
Za książkę dziękuję:
1 opinii:
Miło wspominam tę lekturę. Zarówno fabuła, jak i bohaterzy przemówili do mnie na tyle, że spotkanie z tą książką było wielką przyjemnością bez jakichkolwiek zgrzytów.
OdpowiedzUsuńDziękuję!