Miłość i nieprzespane noce… jakże kuszący tytuł, nie sądzicie?
Najnowsza książka Nicka Spaldinga bawi do łez, a rozbija się o jakże trudną
tematykę – ciążę! Główni bohaterowie powieści, Jamie i Laura Newmanowie,
kompletnie nie są przygotowani do powiększenia rodziny, a wieść o tym, że za 9
miesięcy pojawi się ich potomek wcale nie napawa ich optymizmem. Nie są gotowi
na zmianę swojego życia i przez moment niesamowicie żałują, że pożądanie wzięło
górę nad rozsądkiem i pozwolili sobie na pełen konsekwencji „szybki numerek”.
Historię rozpoczynamy podczas
rozmowy rekrutacyjnej Laury. Stanowisko w branży, kariera zawodowa – przecież
to wszystko to, o czym marzy młoda kobieta. Sęk w tym, że słodka (bo
cukiernicza) branża przyprawia ją o mdłości i… nie jest w stanie dotrzeć do
toalety. Mężczyźni w garniturach, biuro urządzone w nowoczesnym stylu i piękna,
młoda dama, która nie zdaje sobie sprawy z faktu, iż jest w ciąży! Później oczywiście
śledzimy losy Laury i Jamiego z dwóch perspektyw – ojca, który wyjaśnia nam jak
doszło do nieplanowanej ciąży oraz przyszłej młodej matki. Opowieść bawi
niemalże do łez. Spaldig nie przebiera w słowach, nie stosuje wyszukanych
zwrotów i aż nadto realnie przedstawia nam partnerskie relacje tych dwojga.
Za lekturę zabrałam się w
jesienny, chłodny, ponury wieczór i nie ukrywam, że uśmiech, który pojawił się
na mojej twarzy w trakcie czytania, nie opuścił mnie do końca dnia. Książka jest
niesamowicie lekko napisana. Kiedy przebrniemy przez pierwsze strony naszej
opowieści, śledzimy bieg zdarzeń z zapartym tchem, odkrywamy coraz to nowe
oblicza powiększenia rodziny, a w pewnym momencie przychodzi nam poważnie
zastanowić się nad własną przyszłością. Ja, cóż, jestem „starą panną”, w końcu
22 lata to już sądny wiek, która ma ściśle określoną ścieżkę zawodową i nie wyobraża
sobie, aby po drodze jej życie zmieniło się równie diametralnie, jak przyszłość
głównych bohaterów książki. Mało tego, nie zniosłabym na chwilę obecną ingerencji
teściowej w swoim życiu, burzy hormonów czy absurdalnych zachcianek... Spalding
jednak sprowadza na ziemię wszystkie
panie, które uznają ciążę do piękny, magiczny okres. Pokazuje bowiem zarówno
dobre, jak i złe strony macierzyństwa, dzięki czemu przyjmujemy tę propozycję do
swojej biblioteczki zarówno jako przestrogę, jak i przezabawną propozycję
abstrahującą od rzeczywistości. Może Was to zaskoczy, ale liczę na ekranizację
powieści.
Warto wspomnieć, że Miłość i nieprzespane noce to
kontynuacja książki Miłość z obu stron, gdzie
też poznajemy Laurę i Jamiego - parę niesamowitych pechowców, których
młodzieńcze przygody śledzimy na kartach powieści. Zauważyłam, że książki
Spaldinga są pełne szczegółowych opisów, wulgaryzmów i seksualnych ekscesów. Nie
obawiajcie się jednak – wklejono wszystko tak, aby nie zrażały potencjalnego
czytelnika.
Czy książkę polecam? Oczywiście!
Zachęcam do lektury!
0 opinii:
Dziękuję!