Zapewne wielu z Was, Drodzy
Pastelowicze, zastanawia się, czy osoba duchowna – kapłan, zakonnik, ktokolwiek
– może mówić o rzeczach złych i dobrych w pożyciu małżeńskim, może i ma prawo głosić
nauki całkowicie odległe od własnej codzienności i z absurdalną pewnością
siebie przekonywać innych do własnego zdania. My jednak godzimy się na to,
ponieważ etyka została wpleciona w nasze życie, a księża stali się głosem
przewodnim w kraju katolickim. Na dobrą sprawę nie tylko Polska idzie za wewnętrznym
głosem i przekonaniem, bowiem Ojciec Pat Connor, choć urodził się w Australii,
mieszka w stanie New Jersey w USA i odbywa liczne podróże, dzięki którym
rozszerza swojej wiedzę i ma możliwość obserwacji ludzi z różnych środowisk i
różnych kultur.
Książka, napisana przez niego
nosi tytuł Kogo nie poślubiać i jest
idealnym poradnikiem dla samotnych kobiet, bądź niezamężnych jeszcze pań,
pozwalającym wyselekcjonować „Tego Jedynego – Tego na całe życie”. Ku mojemu
zdziwieniu, lektura okazała się być bardzo plastycznie napisaną publikacją, gdzie
wplecione zostały prawdziwe historie ludzi, którzy powiedzieli „Tak” zbyt
wcześnie, albo ludzi, którym pewne zbiegi okoliczności poniosły nieuchronne
rozstania i separacje.
Kogo nie poślubiać oparte jest na słowach przysięgi małżeńskiej
zaczerpniętych z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian. Autor stworzył
z nich nieodzowne siedem przykazań – siedem cech miłości – które zawsze iść
muszą w parze, nigdy osobno. Podzielił więc książkę również na siedem
rozdziałów związanych z omówieniem każdej „cechy”, podaniem przykładu „z życia”,
przeanalizowaniem sytuacji i krótkim podsumowaniem, pomagającym w
zweryfikowaniu predyspozycji swojego partnera. Pierwszy rozdział, choć w tej chwili może zdawać się ósmą częścią
publikacji, nosi tytuł „Zanim powiesz Tak” i zmusza nas do udzielenia
odpowiedzi na wiele podstawowych pytań, wśród których znajduje się jedno,
najważniejsze – „Dlaczego się pobieramy?”.
Książka jest bardzo cennym
zbiorem zasad i wiedzy dla wielu kobiet szczególnie tych, które pomimo znęcania
się fizycznego, bądź psychicznego ze strony partnera nadal decydują się na
małżeństwo. Lektura jednak nie dotyczy tylko szczupłego grona „kobiet
pokrzywdzonych”, bowiem Dzwony Weselne, a Dzwony Ostrzegawcze przysłużą się
niejednej pani, która na przykład, nie zważa na to, że jej mężczyzna nie chce
mieć dzieci, a ona pragnie tego z całych sił, albo bagatelizuje sygnały związane
z chorobliwą zazdrością partnera. Jest wiele cech, na pozór ukrytych w głębi,
które zdają nam się zmienić z czasem czy ustabilizować. Historia jednak zna
różne przypadki, a więc warto odpowiednio zareagować zawczasu…
W publikacji Kogo nie poślubiać spodobało mi się podejście ojca Pata Connora,
bowiem nie starał się przedstawić zdarzeń z perspektywy ostentacyjnego księdza,
których ma własne zdanie, własną rację i wszyscy powinni go słuchać, ponieważ
przeczytał kilka książek i spędził liczne godziny na wykładach w seminarium czy
naukach podyplomowych. Connor popiera swoje słowa doświadczeniem i licznymi
przykładami, szczegółowo opisuje historię wielu ludzi, słowem – wykorzystuje prawdziwe
zdarzenia i fakty. Zabawny wydał mi się cytat, który postanowiłam wykorzystać
jako tytuł tej recenzji: „W każdym dobrym małżeństwie warto czasami niedosłyszeć”.
Wiecie, gdzie go znalazłam? Słowa te wypowiedziała teściowa pannie młodej w dniu ślubu, wręczając przy tym
paczuszkę stoperów do uszu: „Ludzie niekiedy mówią ci rzeczy niemiłe i
bezmyślne, i jeśli tak robią, warto się wyłączyć, żeby nie chlapnąć czegoś w
złości i irytacji”.
Książkę gorąco polecam wszystkim
Paniom, ponieważ lektura jest naprawdę przyjemna i zabiera zaledwie kilka
godzin. Jeśli poszukujecie informacji, wskazówek czy drogowskazów – to idealna
publikacja dla zagubionych kobiet, którym brakuje stanowczości i pewności siebie
w dotychczasowych poczynaniach. Nie oznacza to jednak, że dwieście stron
rozwiąże Wasze problemy. Nikt nie jest
idealny, nikt nie ma prawa do nieskończonej ilości pomyłek. Zważajcie więc
na swoje gesty i słowa i zanim podejmiecie jakąkolwiek decyzję – przemyślcie sprawę
o jeden raz więcej.
Za Kogo nie poślubiać dziękuję
Wydawnictwu ZYSK i S-ka:
1 opinii:
No, no, prkatyczna lektura, chyba mogłaby mi się przydać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!