Dziwnie się czuję, kiedy
przychodzi mi recenzować książkę, której właściwie nie mam przed oczami.
Dlaczego nie mam? Ano zabrał mi ją mój brat, krzycząc wkoło, że „musi ją mieć”
wymiennie na „koniecznie muszę ją przeczytać”. Widać rozmaicie ludzie reagują na
Imperium zła. Reaktywacja – nowość od
Wydawnictwa Fronda, jednak niewątpliwie warto zagłębić się w lekturę i poświęcić
jej kilka chwil.
Do recenzji zabierałam się już
kilkakrotnie, bowiem nawet bałam się samej książki. Wszyscy znamy aktualną
sytuację na Ukrainie, gdzie wojska rosyjskie wcale nie planują zakończyć
konfliktu, a sytuacja na wszystkich frontach staje się coraz to bardziej
napięta. Nie chciałabym opisywać tego, co mówią media, bowiem przesyt tej
wiedzy zagłusza nas na co dzień, ale jest on świetnym wprowadzeniem do
lektury. Autor książki, Tadeusz Święchowicz, stara się opowiedzieć czytelnikom jak właściwie do tego doszło. Co sprawiło, że Władimir Putin (nieoficjalnie) dąży do ekspansji
terytorialnej i przywrócenia starych granic swojego mocarstwa? Do jakiego
stopnia zaplanowane zostały wszelkie działania militarne, gospodarcze i
psychologiczne? Co wymknęło się spod kontroli? Albo jak bardzo skorumpowana
jest Rosja?
Przyznaję, że książka była dla
mnie ogromnym zaskoczeniem. Sam fakt, że rozmawiając z autorami zawsze
słyszymy, że proces twórczy trwa miesiącami, to ta publikacja nie mogła być
pisana zbyt długo. Jest aż nadto aktualna! Tadeusz Święchowicz zadbał o to, byśmy
jak najszerzej poznali historię wielkiej Rosji, abyśmy prześledzili bieg zdań i
wyciągnęli logiczne wnioski. Dzisiaj zdaje się nam, że zdobycie Krymu nastąpiło
tak nagle, a okazuje się, że to bardzo przemyślana akcja militarna, która
odrobinę wymknęła się spod kontroli. Nikt nie spodziewał się tak silnego oporu
Ukrainy. Media z kolei nigdy głośno nie mówiły o „ćwiczebnym” ataku na statek amerykańskiej
floty, ani o pieniądzach, które gdzieś „zniknęły” podczas Igrzysk Olimpijskich
w Soczi. Święchowicz obnaża rosyjskie władze, odkrywa przed nami mroczną prawdę
pod jakże trafnym tytułem Imperium zła.
„Putin jako gorliwy strażnik marksistowsko-leninowskiego ustroju
powinien pamiętać słowa Karola Marksa: historia lubi się powtarzać – raz jawi
się jako tragedia, a kolejnym razem jako farsa. Imperium zła, które próbuje
budować gospodarz Kremla, jest tylko karykaturą tego pierwszego, jakie zeszło,
dzięki Bogu, z tego świata bezpowrotnie ćwierć wieku temu”
Książkę gorąco polecam. Może jej
treść jest niepokojąca dla czytelników, którzy obawiają się militarnego
zagrożenia ze strony Rosji. Takie zagrożenie istnieje, nie ukrywajmy. Jednak wszyscy
wierzą, że współczesna Europa zna konsekwencje wojen i nigdy więcej nie dopuści
do światowej ekspansji poszczególnych mocarstw. Problemem jest niestety
chwilowa „zimna wojna”, czyli sankcje, które w efekcie nieznacznie uderzą w
rosyjską gospodarkę, a skomplikują życie społeczeństwu. Autor szeroko opisuje sytuację finansową kraju, porównuje
eksport i import surowców na przełomie lat, zaznacza, że Rosja czerpie kapitał
przede wszystkim z handlu ropą naftową (a nie, jak powszechnie kojarzymy, z
wydobycia gazu ziemnego), co pozwala na prowadzenie szerokiej polityki i
wzbogacanie portfela władz, zwykle bez poprawy życia społeczeństwa. Święchowicz odkrywa przed nami brutalną
prawdę, otwiera nam oczy i zmusza do refleksji. Całość została wykonana bardzo dbale i przemyślanie. Imperium zła. Reaktywacja to publikacja podzielona na wiele rozdziałów, które opowiadają nam o Władimirze Putinie, jego współpracownikach, finansach kraju, ekonomii, gospodarce, zbrojeniu czyli o wszystkim, co miało kluczową rolę w zaostrzeniu tegoż konfliktu. Jeżeli więc chcecie skonfrontować własne przekonania zachęcam Was do lektury.
0 opinii:
Dziękuję!