Z każdym oddechem - Nicholas Sparks

10:51



„Bratnia Dusza", czyli niewielka skrzynka na listy, do której każdy może wrzucić historię swojego życia lub przeczytać to, co zdecydowali się powierzyć jej inni, jest clue naszej historii. Najczęstszym tematem trosk i emocji dla każdego, kto decyduje się skorzystać z „Bratniej duszy” jest miłość, odmieniona przez wszystkie przypadki i za każdym razem będąca odrębną historią. Jakie bowiem rodzaje miłości możemy wyróżnić? Czy zawsze kończy się Happy endem, czy doprowadza do łez radości? A może wiąże się z trudną pracą, wymaga uwagi i poświęceń? Skąd wiecie, że miłość nie przegrywa walki z rozumem, albo trwa mimo licznych przeciwności losu?

Nasi głowni bohaterowie - Hope i Tru (to nieprzypadkowa zbieżność) odmieniają swoje życie, gdy ścieżki ich losu nagle się zbiegają na Sunset Beach. Ona jest dojrzała kobietą, która pragnie w końcu się ustatkować i założyć rodzinę. Ma trzydzieści sześć lat, jednak jej aktualny związek nie wróży zmian ani perspektyw. Wszystkie plany i marzenia, które snuła latami mijają z upływem czasu, bowiem przeszłości nie zmieni, ani młodsza już nie będzie. On z kolei właśnie przyleciał z Zimbabwe, przed nim trudne spienianie z ojcem, jednak beztroskie życie zawsze było jego marzeniem. 

Wystarczyło im jedno spojrzenie, aby wszystko zmienić. Ale czy na pewno można zakochać się w zupełnie obcej osobie? Czy da się porzucić mało szczęśliwe, ale stabilne życie i wywrócić je do góry nogami? Hope i Tru wiedzą, jakie pociągną za sobą konsekwencje, a więc czy warto? Jakie podejmą decyzje? Zapraszam do lektury. 

Powieść Z każdym oddechem to piękna, poruszająca, wielowątkowa historia opowiadająca o miłości, jej typach i rodzajach na wielu płaszczyznach. Moim zdaniem należy do ciekawszych i piękniejszych książek, z którymi przyszło mi się zmierzyć w ostatnim czasie. Szukacie książki na prezent? Zapewniam, że będzie idealna. 

Sprawdź na stronie Wydawnictwa

W książkach Nicholasa Sparksa zaczytywałam się w liceum. Gdy hormony buzowała, a wizja idealnej miłości wciąż była na horyzoncie, łaknęłam ciepła i emocji bijących z literatury. Minęły lata, ale sentyment pozostał. Chwila spędzona na lekturze pozwoliła mi w pełni zrelaksować swój umysł, odetchnąć i zastanowić się nad swoim życiem. Pamiętam, że uwielbiałam książki Sparksa za przemyślaną fabułę, poruszanie ludzkich problemów, które często przerastały głównych bohaterów i pokazanie siły oraz motywacji płynących z wnętrza każdego z nas. I wiecie co? Tym razem nie było inaczej. Jestem zachwycona. Gorąco polecam Wam tę książkę. 

You Might Also Like

8 opinii:

  1. Ciekawa recenzja, ale ja jakoś nie mogę się przekonać do twórczości tego autora... Chyba sobie daruję tę książkę, tyle ciekawych czeka na mnie w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie ta książka okazała się wyjątkowym doznaniem emocjonalnym. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesująca recenzja :) Jestem ciekawa czy książka spodobałaby się mojej córce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i jakoś to nie moja bajka :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kiedyś uwielbiałam się zaczytywać w takich książkach. Teraz sięgam rzadziej, ale tę pozycję wpisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tego Autora, bo do tej pory oglądałam jedynie ekranizacje jego dzieło...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie