#1
Uwielbiam kryminały. Fascynują mnie książki, których autorzy potrafią napisać test, przeszywający do szpiku kości. Nie lubię jednak historii powtarzalnych – losy policjantów, którzy rozwiązują zagadki tych samych historii kompletnie mnie nie pociągają.
#2
Nie mam ulubionego pisarza. Z książkami jest tak samo, jak i z muzyką. Mogę powiedzieć, że lubię twórczość Disclosure czy zespołu Coma. Odpowiada mi brzmienie wielu kawałków, niektóre propozycje wpadają w ucho i nie wypuszczam ich z odtwarzacza przez kilka, kilkanaście godzin, ale jeszcze nigdy nie przypadła mi do gustu cała płyta jakiegoś zespołu. Lubię Katrznę Bondę, Zygmunta Miłoszewskiego, Wojciecha Cejrowskiego, jednak nie zadeklaruję swojej sympatii.
#3
Boję się horrorów. W dzieciństwie uwielbiałam dobre kino, a w nim mnóstwo przerażających historii. Dracula, Egzorcysta, Opętanie – fantastyczne filmy, które na długo zostają w głowie. Podobnie z książkami! Lśnienie, Smętarz dla zwierząt czy Milczenie owiec to fenomenalne propozycje, z których… wyrosłam. Może dlatego rodzice w dzieciństwie zabraniali mi ich oglądać?
#4
Nie lubię science-fiction, a fantasy musi być naprawdę najwyższych lotów. Bajki robotów to nie mój klimat. Nie lubię robotów, mówiących zwierząt, biomechanizmów i ludzi z kosmosu, a Gwiezdne wojny przyprawiają mnie o dreszcze. Trudno nie docenić Tolkiena czy J.K.Rowling, jednak nawet dorastanie wśród Potteromanii nie było da mnie czymś interesującym.
#5
Nie słucham opinii innych. Zwykle jest tak, że nie podoba mi się książka, która fascynuje innych. Nie lubię sztampowych powieści, ani tych, które są jedynie świetnie skonstruowanym marketingowym produktem.
#6
Nie kończę książek, jeżeli chcę obejrzeć film. Nigdy nie zwracałam na to uwagi. Złapałam się jednak, gdy czytałam powieść Jo Nesbo Łowcy głów i w tym samym czasie chciałam obejrzeć film Mortena Tylduma o tym samym tytule. Znając zakończenie tak świetnej książki z pewnością nie chciałabym obejrzeć filmu… Chyba nic więcej nie muszę mówić w tym temacie.
#7
Zwykle czytam książki do końca. Miałam w swoim życiu niewiele książek, których nie byłam w stanie przeczytać do ostatniej strony. Uważam, że skoro poświęciłam już tak dużo czasu, by dotrzeć do momentu rezygnacji i dezaprobaty, to przynajmniej chciałabym znać zakończenie losów głównych bohaterów.
#8
Uwielbiam historie ludzi, ich losy podczas II wojny światowej. Brutalność, jaką przyniósł nam ’39 nigdy nie zostanie zapomniana. Wszystko, co zapisano na kartach powieści jest obecne i dostępne dla nas. Dziś. Teraz. Sięgając po te książki czytamy o życiu naszych bliskich, dziadków i pradziadków, którym wojna wydarła pięto na całe życie. Ciekawi mnie też życie w obozach zagłady, mentalność oprawców i ludzi – ich siłę i wolę walki.
#9
Nie pożyczam książek. To, że moje książki trafiają w czyjeś ręce to naprawdę olbrzymi wyjątek. Zbyt często otrzymywałam z powrotem książki brudne, niektóre z pozaginanymi rogami, a to z kolei przyprawia mnie o białą gorączkę. Zdecydowałam więc, że moje książki są wyłącznie dla mnie, dla mojego partnera i naszych bliskich.
#10
Mam szczerą nadzieję, że moje dzieci przeczytają część książek, które ja pokochałam. Do dziś jestem w stanie wyrecytować z pamięci kilkanaście stron Kubusia Puchatka, które mama czytała mi, gdy byłam dzieckiem. Swojemu maleństwu kiedyś z pewnością kupiłabym podobną książkę, do której powracałoby niemalże codziennie w najmłodszych latach. Mam jednak na półce wiele ciekawych, inspirujących i naprawdę dobrych książek, które stać się świetnym drogowskazem i poradnikiem życiowym. Czytanie ludzkich historii „pomiędzy wierszami” to najpiękniejsza rzecz, jaką możemy wyciągnąć z literatury.
A Wy macie jakieś nawyki, przyzwyczajenia, lub fakty, które dotyczą i mnie? Chętnie poczytam o Waszych „przypadłościach” ;)
15 opinii:
Oh, dużo pokrywa się z moimi :)
OdpowiedzUsuńPożyczać książek nienawidzę a i uwielbiam okres II wojny światowej- choć potem muszę psychicznie odpocząć przy czymś "lżejszym"- horror, duchy, opętania :)
Podobnie jak Ty staram się nie pożyczać książek, ludzie z reguły nie szanują cudzej własności. Jeśli chodzi o kryminały, też lubię :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nienawidzę zagiętych rogów. Nie ma nic gorszego.
OdpowiedzUsuńTrochę nie rozumiem tego faktu nr 6, ale ok, każdy ma jakieś "przypadłości" xD
OdpowiedzUsuńTeż staram się nie pozyczać książek i nie wiem jak można komuś kazać wybrać ulubionego autora czy książke, bo to po prostu niewykonalne :)
Pozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Ja także kocham kryminały i nie mam jednego ulubionego autora ale za to też kocham sf i fantasy :D
OdpowiedzUsuńTrochę się dziwię jak można nie mieć ulubionego autora ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam horrory :) Mogłabym je czytać, oglądać, słuchać :) Może to takie moje odreagowanie na dużą ilośc słodkości kulinarnych jakie przygotowuję ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię science-fiction fantasy też, choć czasem przeważy temat:)
OdpowiedzUsuńThis a great blog post about reading factors. I discovered a lot of new things to me.
OdpowiedzUsuńAmazing post, Dear!
OdpowiedzUsuńI`m following your blog with a great pleasure in GFC
Follow back? Sunny Eri: beauty experience
A ja wiele książek pożyczyłam, ale niestety do mnie nie wróciły! A czytasz kilka książek na raz? Ja ciągle walczę z tym nawykiem, ale niestety na razie przegrywam....
OdpowiedzUsuńA ja mam ulubionego pisarza i to tak bardzo ulubionego, że właściwie nie mam ochot czytać książek innych autorów ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanka zwróciła mi książkę, którą jej pożyczyłam. Nie była w dobrym stanie. :( Więc nie sądzę, abym dalej pożyczała znajomym.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za kryminałami, a lubie fantastykę i Si-Fi :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam ulubionego pisarza. :) A nawet jak podoba mi się czyjaś twórczość, to nie mogę czytać za dużo dzieł jednego autora pod rząd - zaczyna mnie nużyć.
OdpowiedzUsuńTak samo boję się horrorów, ale w wersji książkowej znoszę je lepiej niż na ekranie. I też rodzice nie dawali mi ich oglądać. :D
Za to nie mam problemów z niekończeniem książek, jak coś mnie nie wciąga, to po prostu to zostawiam. (Czasami planuję wrócić, ale z marnym skutkiem).
Rzadko pożyczam książki, bo za bardzo nie mam okazji. Nie przeszkadzałoby mi gdyby nie wróciły w idealnym stanie. Ale gdybym w ogóle miała nie odzyskać jakiejś pozycji, to byłabym niezadowolona. ;)
Dziękuję!