Kiedy brakuje nam leśniczego, babci, wilka i czerwonego kapturka –
postaci osadzonych w leśnej, ale bajkowej scenerii - przenosimy się do współczesnych czasów w
poszukiwaniu nowego zakończenia wszystkim znanej baśni braci Grimm. Na piedestale
stawiamy więc lekarkę, nauczycielkę i uczennicę, kobiety tworzące fabułę Czerwonych kapturków: numer 1, numer 2,
numer 3 autorstwa Johna Katzenbacha.
O autorze wiem niewiele. Nigdy dotychczas
nie spotkałam się z jego twórczością, choć nazwisko nie raz przeplatało się
pomiędzy księgarnianymi półkami, kiedy to poszukiwałam nowych zdobyczy. Okazuje
się jednak, że w Polsce wydał już blisko 14 książek, a każda z nich cieszy się
pochlebną opinią. John Katzenbach to były reporter sądowy najsławniejszych amerykańskich
magazynów, kontrowersyjny twórca psychologicznych książek i kryminałów. Prawdopodobnie
to praca zawodowa wpłynęła na jego pióro. Wielokrotnie osadzał fabułę swoich
powieści w zasłyszanych na salach rozpraw sceneriach, bowiem to one stawały się
jego największą inspiracją.
Czerwone kapturki: numer 1,
numer 2, numer 3 swoją premierę miały 21 października 2014 roku i pomimo
bardzo jesiennej daty – świetnie sprawdzą się w roli świątecznych prezentów,
ponieważ są to niezwykłą gratką dla miłośników kryminałów. Może i książka liczy zaledwie 400 stron, ale trzyma
w napięciu, zaskakuje, i co rusz wodzi czytelnika
za nos. Już na początku lektury poznajemy trzy bohaterki, każda z nich ma inny status
społeczny, dzieli je ogromna różnica
wieku i zdaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego. Łączy ich jednak jedno –
kasztanowy kolor włosów. Co jednak może się wydarzyć, kiedy pewnego dnia każda
z pań otrzymuje list? List, który diametralnie zmienia ich życie.
Doskonale wiemy, że każda bajka
musi zawierać morał, a przy tym posiadać szczęśliwe zakończenie. Nie czytamy
jednak „Czerwonego Kapturka” z lat
swojej młodości. Mamy w ręku świetnie skonstruowany thriller psychologiczny,
szczegółowo dopracowaną i uknutą intrygę, która na zawsze zmieni nasze pogląd
na bajkową historię z dzieciństwa. Katzenbach stworzył książkę o… powstawaniu
powieści. Wielki Zły Wilk, autor listów, to sześćdziesięcioletni pisarz. Jego historie
poruszają czytelników, ponieważ są bardzo przyziemne, osadzone w realiach życia
codziennego, a opisują aż nadto prawdziwe historie. Nic w tym dziwnego. Najnowsza
ksiązka ma opisywać… polowanie na Czerwone Kapturki. Nie trudno więc się domyśleć, że będzie ona
personalną historią trzech poznanych kobiet.
Książkę gorąco polecam. Jestem mile
zaskoczona samym pomysłem na fabułę książki oraz jego realizacją. Pióro Katzenbacha
jest bardzo lekkie. Język plastyczny, a całość niesamowicie wciągająca. Nie zauważycie
nawet, kiedy zdołacie dobrnąć do ostatniej strony. Historia Czerwonych
Kapturków i Wielkiego Złego Wilka trzyma w napięciu. Jeżeli więc poszukujecie
książki abstrahującej od swojej codzienności i pogodni za Bożym Narodzeniem –
gorąco zachęcam do lektury.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu AMBER
1 opinii:
Po przeczytaniu Twojej recenzji jestem ciekawa samego pomysłu na fabułę. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńDziękuję!