Kintsugi, czyli jak czerpać siłę z życiowych trudności
19:23Sprawdź na stronie Wydawnictwa |
Sprawdź na stronie Wydawnictwa |
odslonKulture.pl, blog podróżniczy, wykorzystuje pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować. Szczegóły: Sprawdź
odslonKulture.pl Porady, inspiracje, ciekawostki| Blog podróżniczy | Gdzie pojechać na wakacje? | Długi weekend we Włoszech | Co robić w Karkonoszach? | Kraków w jeden dzień | Kraków przewodnik | Przewodnik po Krakowie | Blog recenzencki | Recenzje książek | Nowości - książki. Sprawdź! | Florencja - co zwiedzić | Drezno na weekend | Wynajem samochodu za granicą | Włochy w jeden dzień | Długi weekend w Karkonoszach | Praga - długi weekend | Co zwiedzić w Bolonii? | Odwołany lot? Co robić? | Sandomierz - co zwiedzić? | Komunikacja miejska w Rzymie | RomaPass czy to się opłaca? | Podlasie - atrakcje turystyczne | Watykan zwiedzanie | Skalne miasto - co zobaczyć? | 20 atrakcji turystycznych w Rzymie | Jedziesz do Jordanii - musisz do wiedzieć. Jordania - porady, ciekawostki, atrakcje, bezpieczeństwo | Drezno atrakcje turystyczne - Zwinger | Petra - ciekawostki, porady, zabytki
| Współpraca | Instagram | Facebook |
17 opinii:
Do mnie, jakoś tego typu publikacja nie przemawiają, ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona. 😊
OdpowiedzUsuńDokladnie :)
UsuńTak, każde doświadczenie życiowe nas czegoś uczy, jest po coś. Ważne, żeby umieć to pojąć i wykorzystać.
OdpowiedzUsuńChoć książka raczej nie w moim stylu, to sama idea bardzo ciekawa. :) Zresztą jakby to jest także moja osobista praktyka życiowa, że doświadczenie czyni z nas to kim jesteśmy, przy czym nie na zasadzie "złe spotyka złych" tylko to jak wychodzimy ze wszystkich, tak dobrych jak i złych sytuacji, decyduje o tym kim jesteśmy! :) Więc skądinąd chyba trochę Kintsugi praktykuję. ;)
OdpowiedzUsuńTego typu książki trzeba lubić i miec na nie nastrój. Ja ich nie czytam. Z tego co piszesz doszłam do wniosku, że od dawna to stosuje... według mnie wszystko co nas spotyka - nawet to złe i przykre dzieje się po coś. Ma na celu nas czegoś nauczyć, zwrócić uwage na to co nas otacza lub nas samych. I tak jak piszesz każde doświadczenie czyni nas silniejszymi. Życie to najlepszy, choć surowy nauczyciel ale jednak uczy. Ważne aby tę naukę dostrzec.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco i ciekawie! Pewnie przekazuje także dużo prawdy o nas samych :)
OdpowiedzUsuńPiękne porównanie do potłuczonych naczyń ;) Oby nam nigdy glinki ani złotego pyłu do sklejania nie zabrakło ;) Co nas nie zabije to nas wzmocni - oby zawsze tak było! Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńTemat ciekawy, ale raczej po nią nie sięgnę. Nie kupuję poradników, bo 99% wiedzy w nich zawartej jest dostępne za darmo w internecie, więc nie widzę sensu w wyprawie do księgarni. Uroki XXI wieku...
OdpowiedzUsuńTym razem to kompletnie nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńSztuka kintsugi mnie zaciekawiła, ale sama książka zdecydowanie nie należy do moich klimatów czytelniczych... Nie lubię bowiem poradników, ani żadnych innych książek, które chcą mi doradzić jak żyć ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgam często po takie książki, ale nie mówię jej 'nie'. :)
OdpowiedzUsuńO takiej ideologii jeszcze nigdy nie słyszałam. Książka niby nie wpisuje się w krąg moich zainteresować, ale mogłabym dać jej szansę. Tak z ciekawości.
OdpowiedzUsuńPrzeżycia i doświadczenia niewątpliwie nas uodparniają, choć niektóre pozostawiają blizny. Koncepcja interesująca.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla tych, którzy czują potrzebę zmienienia czegoś w życiu.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ta książka to będzie dla mnie pozycja obowiązkowa! Uwielbiam tego typu motywujące pozycje!
OdpowiedzUsuńDo mnie to akurat nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i będę wpadać częściej :)
http://whothatgirl.blogspot.com
Brzmi intrygująco...
OdpowiedzUsuńDziękuję!