Kintsugi, czyli jak czerpać siłę z życiowych trudności

19:23


Kintsugi, czyli japońska sztuka naprawy potłuczonych wyrobów za pomocą żywicy sumaka lakowego oraz tego, co szlachetne w postaci sproszkowanego złota lub platyny to element tradycji wschodniej kultury. Mało kto jednak zwrócił uwagę na metaforę, która kryje się za Kintsugi. Skoro stłuczone przedmioty nie tylko zostają na nowo scalone i dodatkowo zyskują wspaniałe zrobienia, to człowiek, zniszczony i złamany doświadczeniami, przy odrobinie pracy może stać się silniejszy i piękniejszy.

Zdaniem autora „Kintsugi jest uzewnętrznieniem teorii na temat wykorzystywania bólu emocjonalnego jako narzędzia do rozwoju”. Odczuwany ból powinien być sygnałem dla jednostki, że dana sytuacja czy emocja wpływa na nią negatywnie i powinna stać się bodźcem do wprowadzenia zmian. 

W trakcie lektury doszłam do wniosku, że moje życie w znacznej mierze nie jest poukładane, a korzystając z symboliki książki Kintsugi - jest nieco popękane i uszczerbione. Tomás Navarro, autor poradnika, w tej sytuacji radzi zmienić swoje życie, nie wskazując konkretnej drogi. Zapewne generalizowanie ludzkich problemów i sugerowanie gotowych rozwiązań mogłoby nie przynieść nic dobrego, jednakże chętnie zapoznałbym się z kierunkiem zmian, które jego zdaniem pozwoliłyby mi osiągnąć wewnętrzny spokój. 
Sprawdź na stronie Wydawnictwa
Podoba mi się ideologia Kintsugi, która w sobie niesie dużo prawdy. Przyglądając się własnemu życiu sami zauważycie, że wyciągacie wnioski, uczcie się na błędach, a z porażek wychodzicie silniejsi. Każda zmiana, której dokonujecie ma Was nie tylko motywować do dalszej pracy nad sobą, ale jednocześnie powinna wzmacniać odporność na ból. Uważam, że czytanie Kintsugi pomiędzy wierszami jest pozytywnym doświadczeniem. 

You Might Also Like

17 opinii:

  1. Do mnie, jakoś tego typu publikacja nie przemawiają, ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, każde doświadczenie życiowe nas czegoś uczy, jest po coś. Ważne, żeby umieć to pojąć i wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć książka raczej nie w moim stylu, to sama idea bardzo ciekawa. :) Zresztą jakby to jest także moja osobista praktyka życiowa, że doświadczenie czyni z nas to kim jesteśmy, przy czym nie na zasadzie "złe spotyka złych" tylko to jak wychodzimy ze wszystkich, tak dobrych jak i złych sytuacji, decyduje o tym kim jesteśmy! :) Więc skądinąd chyba trochę Kintsugi praktykuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego typu książki trzeba lubić i miec na nie nastrój. Ja ich nie czytam. Z tego co piszesz doszłam do wniosku, że od dawna to stosuje... według mnie wszystko co nas spotyka - nawet to złe i przykre dzieje się po coś. Ma na celu nas czegoś nauczyć, zwrócić uwage na to co nas otacza lub nas samych. I tak jak piszesz każde doświadczenie czyni nas silniejszymi. Życie to najlepszy, choć surowy nauczyciel ale jednak uczy. Ważne aby tę naukę dostrzec.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi intrygująco i ciekawie! Pewnie przekazuje także dużo prawdy o nas samych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne porównanie do potłuczonych naczyń ;) Oby nam nigdy glinki ani złotego pyłu do sklejania nie zabrakło ;) Co nas nie zabije to nas wzmocni - oby zawsze tak było! Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Temat ciekawy, ale raczej po nią nie sięgnę. Nie kupuję poradników, bo 99% wiedzy w nich zawartej jest dostępne za darmo w internecie, więc nie widzę sensu w wyprawie do księgarni. Uroki XXI wieku...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem to kompletnie nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sztuka kintsugi mnie zaciekawiła, ale sama książka zdecydowanie nie należy do moich klimatów czytelniczych... Nie lubię bowiem poradników, ani żadnych innych książek, które chcą mi doradzić jak żyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie sięgam często po takie książki, ale nie mówię jej 'nie'. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O takiej ideologii jeszcze nigdy nie słyszałam. Książka niby nie wpisuje się w krąg moich zainteresować, ale mogłabym dać jej szansę. Tak z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeżycia i doświadczenia niewątpliwie nas uodparniają, choć niektóre pozostawiają blizny. Koncepcja interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa propozycja dla tych, którzy czują potrzebę zmienienia czegoś w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś czuję, że ta książka to będzie dla mnie pozycja obowiązkowa! Uwielbiam tego typu motywujące pozycje!

    OdpowiedzUsuń
  15. Do mnie to akurat nie przemawia :)
    Obserwuję i będę wpadać częściej :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie