Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać to pierwszy film
fabularny zrealizowany w hołdzie Żołnierzom Wyklętym, którego scenariusz
inspirowany jest dramatycznymi losami Mieczysława Dziemieszkiewicza – młodego
żołnierza antykomunistycznego podziemia, który wiosną 1945 roku, jako
dwudziestoletni partyzant, rozpoczyna walkę o wolną Polskę.
Zbrojna walka z sowieckim
okupantem to nie lada wyzwanie dla twórców filmu, których zadaniem jest nie
tylko przekazanie wiedzy młodemu pokoleniu, ale i obiektywne odtworzenie
zdarzeń zapisanych na kartach historii. Jerzy Zalewski zabiera nas w
sześcioletnią podróż na Mazowsze, gdzie poszukiwany listem gończym starszy
sierżant Mieczysław Dziemieszkiewicz sieje postrach wśród funkcjonariuszy UB i
kolaborantów. Niestety jednak fabuła filmu nie jest jednoznaczna.
Wielowątkowość twórców produkcji zaskakuje widza – lawirujemy pomiędzy życiem
codziennym szarych ludzi, brutalną walką pomiędzy „UBekami a bandytami”, samowolką
naszych bohaterów i zdradą tych, których uważamy za przyjaciół. Dlaczego jednak
dorosły człowiek, który wie, że przegrał swoje życie nadal walczy o honor
ojczyzny? Dlaczego ciągnie za sobą dziesiątki młodych, świadomie skazując ich
na śmierć? Dlaczego w dzisiejszym świecie za bohaterów uważamy tych, którzy
wierzyli w wybuch III wojny światowej i w niej pokładali najszczersze
nadzieje? Odpowiedź na te pytania
znajdziecie podczas projekcji.
Niestety jednak zdecydowana
większość osób, które obejrzały premierę czuje się zawiedziona. Wychodząc z
sali i ja czułam niesmak do Zalewskiego, że tak ważny temat dla wielu ludzi
mógł potraktować w tak błahy sposób. Historię bohatera naszego kraju pokazano
na wielkim ekranie kompletnie pozbawiając nas emocji. Zabrakło dobrej gry
aktorskiej, budującego napięcie dźwięku i poruszającej serce muzyki, a przez
liczne retrospekcje i puste wątki miałam wrażeni, że całej produkcji brakuje
spójności.
Debiutujący na wielkim ekranie
muzyk, Krzysztof Zalewski, sprawdził się w roli charyzmatycznego Roja,
porywającego młodych do walki. Sprawdził się również jako jeden z niewielu
artystów, którzy nigdy nie zostaną zapamiętani przez widzów. Postać Mieczysława
Dziemieszkiewicza nie została dopracowana przez twórców filmu. Na piedestale
stanęli drugoplanowi bohaterowie, bez których dwugodzinna projekcja straciłaby
wiele na wartości.
Historia Roja to film, na który
czekaliśmy zbyt długo. Okres zdjęciowy rozpoczęto zimą 2009 roku w Pułtusku, Krasnosielcu,
Makowie Mazowieckim, Nasielsku, Sierpcu i Ciechanowie.
Długie spory pomiędzy TVP,
Polskim Instytutem Sztuki Filmowej a głównym producentem doprowadziły do tak
dużego opóźnienia. Patronat honorowy nad filmem objął prezydent, Andrzej Duda.
Historia Roja mogła stać się świetnym dokumentem, pokazującym młodym
ludziom powojenną historię naszego kraju. Nie od dziś wiadomo, że okres PRL
nadal jest pełen tajemnic, a sam temat żołnierzy wyklętych stał się tabu. Czy
uda nam się kiedykolwiek to zmienić?
1 opinii:
Muszę koniecznie obejrzeć. Dobrze, że powstają takie filmy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!