Kolejną z przygód była niespodzianka, którą zgotowała nam Magda. Otóż po zejściu ze szlaku, zmęczeni i przemarznięci marzyliśmy tylko o tym, by dostać się do domu. Przebrać, ogrzać i rozpalić grilla. Tuż przy bramie, włożona została ręka do plecaka, a tam niespodzianka! Brak klucza! Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kiedy, ale z pewnością został zgubiony.
- 23:03
- 57 Comments