- 18:17
- 7 Comments
Jak tam Wasze przygotowania do Świąt? Wertujecie już bożonarodzeniowe propozycje sklepów czy sami tworzycie drobne upominki? Ja poszukiwania zacznę zapewne w tym tygodniu, choć sprawą priorytetową są wykrawacze do pierników i foremki do muffinów. W końcu trzeba je niedługo upichcić. Pyszna sprawa! :)
Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, najbliższy piątek spędzę w kuchni. Jeśli jednak nie - wszystko w rękach kolejnego wtorku. :D Będzie smacznie!
*
Konkurs
Brak wyników, brak danych. Wzięło udział jedynie 6 osób, a więc mniej niż zakładał regulamin. Nie ukrywam, że była to forma promocji Pastelowego Niecodziennika, jednak pomimo naprawdę dużej liczby odsłon Bloga - książką zainteresowanych było niewiele. Szkoda. Mam jednak szczerą nadzieję, że kolejny konkurs dojdzie do skutku, a propozycja przekona Was nieco bardziej. Śledźcie mój Pastelowy Świat blisko Świąt Bożego Narodzenia! :)
*
Co czeka nas w tym tygodniu?
Niewątpliwie recenzja książki o zespole Kings of Leon, a także bardzo krótka opinia o Listach do M.. Najbliższe dni zapowiadają się dość spokojnie, a więc wszystko jest na dobrej drodze. :)
Nie lubię poniedziałków.
*
Zakupy i polecajki
Stało się! Zamówiłam sobie pachnący prezent urodzinowy, a innymi słowy - napadłam na Yves Rocher (w planach była wizyta w warszawskiej Stodole na koncercie zespołu Coma). Dzisiaj, do godziny 24:00, przy zakupie za min. 99 zł, można otrzymać drugi, tańszy produkt za 1 zł. Korzystając więc z tej pięknej okazji, zamówiłam:
1. Wodę perfumowaną Comme une Evidence 100 ml za 139,00 zł
Opis produktu: Zapach kwiatowo-zielono-szyprowy Bardzo kobiecy zapach uwodzący harmonijną czystością i naturalną elegancją: nuty roślinne kwiatów fiołka łączą się z promienną linią serca dzikich konwalii, aż wreszcie poczujesz zapach zmysłowego mchu. Nuta głowy: liść fiołka Nuta serca: jaśmin, dzika konwalia Nuta głębi: paczula, mech
2. Wodę perfumowaną So Elixir 50 ml wartą 122,00 zł, którą jak wynika z powyższego, otrzymałam za 1 zł :D
Opis produktu: Zmysłowy i subtelny zapach będący kwintesencją kobiecości, który pozostawia niezapomniane wrażenia i któremu trudno się oprzeć. Zapach stworzony dla kobiet, które pragną przyciągać wszystkie spojrzenia, czuć się atrakcyjnie i niezwykle kobieco. Zapach otwiera porywająca świeżość bergamotki, która przechodzi w czarującą nutę kwiatową róży i jaśminu. Doskonałym dopełnieniem, podkreślającym kobiecość zapachu, są wibrujące akordy paczuli, bobu tonka oraz kadzidła. Nuta głowy: bergamotka Nuta serca: absolut z jaśminu, róża damasceńska Nuta głębi: paczula, bób tonka, kadzidło
3. Do tego wszystkiego był Gratis - padło na krem BB ;)
Muszę przyznać, że z niecierpliwością będę wyczekiwała Bożego Narodzenia, bowiem przesyłka nie dotrze do mojego warszawskiego lokum, a do Krasnolandii. Uważam jednak, że dokonałam trafnego zakupu, a promocja spadła mi z nieba. Skorzystajcie i Wy! ;)
*
Humory & Nastroje
Przede mną jeden z najsmutniejszych miesięcy w roku. Tak naprawdę wcale nie lubię ani grudnia, ani Świąt Bożego Narodzenia. Może to kwestia braku tej magii czy stosownej atmosfery, a może takiego... wewnętrznego uśmiechu? Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że liczne komedie romantyczne mi nie służą, a jeszcze niewątpliwie obejrzę, jak co roku, Love Actually. Autodestrukcja.
Udanego... Grudnia! :)
Jestem znużona, zmęczona i brak
mi niekolokwialnych słów w słoniku. Pomijając obowiązki związane z pracą czy
życiem prywatnym – studia postanowiły pochłonąć mój czas wolny, wycisnąć niczym
cytrynę i wrzucić otchłań czeluści, nie brakuje mi jednak „resztek energii”,
które zapragnęłam spożytkować na przejrzenie ostatnich wydarzeń ze Stolicy i
muszę przyznać, że moje opadające powieki rozszerzyły się w niebywałym
zdziwieniu.
Media pokazały Marsz
Niepodległości jako jeden wielki bajzel. Burdę, która nie miała końca, totalne
zniszczenia stolicy i namiastkę apokalipsy. Rosjanom z kolei zniszczono budkę
stojącą przed płotem, ale przecież „był do atak na ambasadę”. Wybaczcie, bawią
mnie już nagłówki poszczególnych tabloidów z serii Rosja domaga się przeprosin. Najlepszym komentarzem na ten postulat
była odpowiedź SuperStacji (patrz rysunek). Niemniej jednak, ludzie robią z
Marszu międzynarodowe pośmiewisko, które jest wyraźną ujmą dla jego
uczestników. Smutne. Osoby zainteresowane niech poproszą o relacje ze strony uczestników i organizatorów projektu. Media zwykły wszystko wyolbrzymiać...
Historia tęczy także jest
fenomenalna. To nic, że osiemdziesiąt procent osób, które biorą udział w
dyskusjach nigdy nie widziało jej na własne oczy… Bywa. Niemniej, co komu
przeszkadza stojący na środku skrzyżowania kawałek blachy? Jeśli już komuś
zamarzyło się ubarwiać Warszawę, zapłacić projektantom i wydać majątek na jej liczne renowacje,
czy nie prościej dać sobie już spokój? Sęk w tym, że wszystkie problemy zaczęły się, gdy to nasze (swego czasu
popularyzowane) środowisko homoseksualistów przywłaszczyło sobie ów stelaż
uznając go za symbol tolerancji…
Żyjemy w świecie, w którym
homoseksualizm tak naprawdę nigdy nie zostanie zaakceptowany. Co z tego, że
inteligentne osoby uznają, że dopóki ktoś nie obnosi się ze swoją orientacją w
każdy możliwy sposób, niech sobie będzie i nadal nikomu nie wadzi, skoro i tak
znajdzie się chore środowisko, które rzuci się z łapami na kogoś tylko dlatego,
że ma długą grzywkę… Absurd.
Nie rozumiem ludzi. Nie rozumiem mediów. Nie lubię niedoinformowanych dziennikarzy.
*
Wybaczcie mi tak krótki wywód... Chciałabym znaleźć nieco więcej czasu, ażeby opowiedzieć Wam o mniej lub bardziej ciekawych wydarzeniach, jednak poziom mojego zmęczenia mówi sam za siebie. Obiecuję powrócić w pełni sił (za dwa tygodnie). Najbliższe dni będą dla mnie jednak serią kolokwiów i egzaminów, a co za tym idzie niewyspania i przemęczenia. Mam też całkiem pokaźną ilość literatury. Nie wiem, jak ja się uporam z tym wszystkim...
Trzymajcie kciuki! :)
Nie rozumiem ludzi. Nie rozumiem mediów. Nie lubię niedoinformowanych dziennikarzy.
*
Wybaczcie mi tak krótki wywód... Chciałabym znaleźć nieco więcej czasu, ażeby opowiedzieć Wam o mniej lub bardziej ciekawych wydarzeniach, jednak poziom mojego zmęczenia mówi sam za siebie. Obiecuję powrócić w pełni sił (za dwa tygodnie). Najbliższe dni będą dla mnie jednak serią kolokwiów i egzaminów, a co za tym idzie niewyspania i przemęczenia. Mam też całkiem pokaźną ilość literatury. Nie wiem, jak ja się uporam z tym wszystkim...
Trzymajcie kciuki! :)
- 20:08
- 0 Comments
Dzień dobry,
Na początku mojego przemówienia, chciałabym podziękować Wam za tak częste odsłony Pastelowego Niecodziennika. Jestem zdumiona, że m.in. w dniu wczorajszym liczba wyświetleń przekroczyła magiczną "setkę". Śmiało mogę uznać to za osobisty sukces. Jeszcze raz dziękuję! :)
Czy mogę zaszczycić Was ciekawymi wydarzeniami z ostatnich dni? Wydaje mi się, że nie. Mam masę pracy - sprawozdania, protokoły, projekty, kilka zadań z rachunkowości i żmudne ślęczenie nad Bazami Danych. Cóż, takie życie studenta. :) Pochwalę się jeszcze, że widziałam już Święta! Starbucks Coffee zachęca nas do zakupu promocyjnych kaw (muszę jednak przyznać, że tęsknię za grzańcem z Coffee Heaven), półki i witryny sklepowe zostają przyozdobione w różnorakie Mikołaje i Bałwanki, a spożywczaki kalkują już ceny czekoladowych figurek i kalendarzy Adwentowych. Magia Świąt, nie ma co...
Chciałabym już spacerować po ciepłej, choć ośnieżonej Warszawie...
*
Niebawem pojawią się dwie książkowe recenzje na Pastelowym Niecodzienniku. Wyczekujcie "Tam, gdzie byłam" Elżbiety Dzikowskiej oraz "Rio Anaconda" Wojciecha Cejrowskiego. Książki podróżnicze - idealne na listopadową pluchę.
Przypominam też o pierwszym, Pastelowym Konkursie. Czekam na Wasze komentarze z wyznaczonym zadaniem i przypominam, że nagrodą jest Psychologia Roztargnienia, książka Ryszarda Studenskiego.
W chwili obecnej konkurs jeszcze nie wystartuje ze względu na niewielkie zainteresowanie.
Na początku mojego przemówienia, chciałabym podziękować Wam za tak częste odsłony Pastelowego Niecodziennika. Jestem zdumiona, że m.in. w dniu wczorajszym liczba wyświetleń przekroczyła magiczną "setkę". Śmiało mogę uznać to za osobisty sukces. Jeszcze raz dziękuję! :)
Czy mogę zaszczycić Was ciekawymi wydarzeniami z ostatnich dni? Wydaje mi się, że nie. Mam masę pracy - sprawozdania, protokoły, projekty, kilka zadań z rachunkowości i żmudne ślęczenie nad Bazami Danych. Cóż, takie życie studenta. :) Pochwalę się jeszcze, że widziałam już Święta! Starbucks Coffee zachęca nas do zakupu promocyjnych kaw (muszę jednak przyznać, że tęsknię za grzańcem z Coffee Heaven), półki i witryny sklepowe zostają przyozdobione w różnorakie Mikołaje i Bałwanki, a spożywczaki kalkują już ceny czekoladowych figurek i kalendarzy Adwentowych. Magia Świąt, nie ma co...
Chciałabym już spacerować po ciepłej, choć ośnieżonej Warszawie...
*
Niebawem pojawią się dwie książkowe recenzje na Pastelowym Niecodzienniku. Wyczekujcie "Tam, gdzie byłam" Elżbiety Dzikowskiej oraz "Rio Anaconda" Wojciecha Cejrowskiego. Książki podróżnicze - idealne na listopadową pluchę.
Przypominam też o pierwszym, Pastelowym Konkursie. Czekam na Wasze komentarze z wyznaczonym zadaniem i przypominam, że nagrodą jest Psychologia Roztargnienia, książka Ryszarda Studenskiego.
W chwili obecnej konkurs jeszcze nie wystartuje ze względu na niewielkie zainteresowanie.
![]() |
fot. Bogusława Pawłowska |
Weekend pod znakiem: Kot, Koc, Kawa, Książka... :)
- 18:27
- 0 Comments