O grafiku, a dokładniej jego
życiu prywatnym nie wiedziałam dotychczas zbyt wiele. Sądziłam, że lektura
uzupełni moje braki i pozwoli dopasować znane mi już rysunki do zdarzeń z życia
Banksy’ego. Tak też się stało. Książka zawiera mnóstwo informacji nie tylko o
autorze, ale i jego mieście – zwiedzamy Bristol „od kuchni”. Wędrujemy po
rozmaitych miejscach, poznajemy najpopularniejszych twórców street art’u i
momentami zaśmiewamy się do łez na myśl, że policji zorganizowano kurs
pozwalający rozróżnić graffiti Banksy’ego od rysunków chuliganów marzących po
murach. Album wzbogacony jest o liczne notatki prasowe, skróty wywiadów
okraszone fotografiami i kolejne stopnie rozwoju twórczości Banksy’ego. Dla
fanów artysty to naprawdę świetna książka uzupełniająca kolekcję, jednak czy
osoby postronne, niezwiązane ze Street Art’em, nierozumiejące przesłania czy
kwintesencji malowideł na murach będą starały się przyswoić ten zastrzyk wiedzy
o Banksy’m? Wydaje mi się, że tak. Mnie bardzo zauroczył sposób wydania
publikacji. Najpierw poznajemy Bristol, odkrywamy jego tajemnice i zakamarki,
poznajemy twórców najróżniejszych graffiti, ich pobudki i przesłania, po czym
wchodzimy w życie Banksy’ego. Sposób patrzenia na świat, który przekazują nam
osoby z jego otoczenia, obrazy opisujące bieżące problemy oraz komizm sytuacji
związany z prostą, acz kontrowersyjną formą przekazu „nigdy nie wiesz, co
spotkasz na murze za rogiem”.
Skoro współczesność mówi nam, że królem
popu jest Michael Jackson, królem horroru Stephen King, tak królem Street Art.’u
nazwiemy Baksy’ego. I choć wokół z każdego z wymienionych artystów, działają
równie zdolne i znane nam osoby, to kluczowe miejsce na podium zawsze należy do
najlepszego w swoim fachu. Jeżeli więc chcecie poznać kogoś, kto przez lata
swojej twórczości działa pod pseudonimem i ani media, ani prokuratura nigdy
poznały jego danych osobowych, a zarazem kogoś, kto sprawia, że uśmiechacie się
patrząc na pozornie zwykły kawałek ściany – koniecznie przeczytajcie tę
książkę. Sądzę, że warto.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN:
0 opinii:
Dziękuję!