Kaja Platowska - To nie twoja wina...

22:13

W sprawie recenzji książki To nie twoja wina, skontaktowała się ze mną sama autorka – Kaja Platowska. Zaproponowała mi lekturę w pewien sposób intrygującą, rozbijającą losy głównej bohaterki na skrawki uczuć i emocji, przepełnioną lękiem, bólem, żalem i goryczą. 


Platowska to urodzona w Jeleniej Górze polska pisarka, która wojuje na rynku od 2005 roku. Jej twórczość przypomina mi nieco książki Piotra Kołodziejczaka, jednak nie znam jej powieści na tyle, by snuć głębsze wywody w tym temacie. W powieści To nie twoja wina poruszyła bardzo trudny temat, który nie tylko wymaga wprawy, umiejętności narracji i przemyślanej aranżacji treści, ale pozwala czytelnikom wczuć się w rolę głównej bohaterki powieści. Wbrew pozorom to niezwykle trudne zadanie, bo kto otwarcie mówi o gwałcie?

Nasza główną bohaterką jest Patrycja, dziewczyna z pozoru przypominająca wiele kobiet - w tym również mnie – która przyjechała z niewielkiej miejscowości do Warszawy, licząc na pracę, studia i szansę na lepsze życie. Sądzę, że każdy kto musiał stanąć na własne nogi mając niewiele ponad dwadzieścia lat, biorąc na swoje barki własne utrzymanie i swoją walkę o lepsze jutro, identyfikuje się z bohaterką. Patrycja jednak ma mniej szczęścia niż swoje rówieśniczki. Poszukując studenckiego pokoju do wynajęcia, trafia w szpony oprawcy… Staranie zaplanowane i uporządkowane życie znika, niczym mydlana bańka, a dziewczyna staje się zrozpaczoną, obezwładnioną bezradnością ofiarą.  

Gdy poznamy fabułę książki, jej tytuł staje się dla nas wymowny. W pewnym momencie, podczas lektury rzecz jasna, odnosimy wrażenie, że Patrycja godzi się ze swoim losem. Mało tego! Czuje się winna i ma poczucie, że to ona sprowokowała sprawcę. To problem, z którym boryka się wiele ofiar gwałtu, przemocy domowej czy psychicznego nękania. Książka To nie twoja wina to bogata historia, którą powinniście przeczytać. Platowska ma jeszcze niedopracowany warsztat, ale potrafi w umiejętny sposób poprowadzić fabułę książki. Lektura nie nuży, autorka potrafi zaintrygować nas swoją opowieścią, ale aby zrozumieć meritum tej historii, samodzielnie musicie ją przeczytać.


You Might Also Like

12 opinii:

  1. Autorka na pewno rozwinie swój warsztat. Ja tymczasem zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że tak się stanie. Pytanie, czy powróci z równie trudną tematyką:)

      Usuń
  2. Intryguje mnie ten debiut... Chętnie poznam tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie do końca debiut:) Kaja Platowska ma już kilka tytułów na swoim koncie :) Nie jest jednak znaną pisarką.

      Usuń
    2. Może ta książka sprawi, że stanie się bardziej znana :)

      Usuń
  3. To książka, którą zdecydowanie chciałabym przeczytać, chociaż podejrzewam, że mogłabym wylać na niej kilka łez, więc póki co, odłożę to na później. Ale brzmi dość ciekawie i z chęcią poznałabym twórczość tej autorki.
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, gdzie pojawiła się recenzja książki "Milion słońc".
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmmm myślę że książka ciekawa, poruszane problemy trudne

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Panią Platowską, a raczej jej książki. Porusza niezwykle ważne i trudne problemy. I naprawdę jej to wychodzi :) Książki trafiają w samo sedno. Mi najbardziej przypadła do gustu "Po prostu mnie przytul". Polecam serdecznie, choć książka bardzo poruszająca...
    A najnowszy tytuł, muszę obowiązkowo poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tytuł zapisuję, książka wydaje się interesująca, chętnie się z nią spotkam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Historia zdaje się być bardzo poruszająca i przede wszystkim niełatwa. Z pewnością chciałabym ją przeczytać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie