Premiera filmu "Sztuka Kochania"
17:10Na uznanie zasługuje również gra aktorska głównych bohaterów. W postać Michaliny Wisłockiej wcieliła się Magdalena Boczarska, przed którą twórcy filmu postawili ogromne wyzwanie. Aktorka, występująca nago i dumna ze swojej kobiecości stała się kwintesencją produkcji. Niemałym zaskoczeniem okazała się dla mnie rola Piotra Adamczyka, uwielbianego przeze mnie aktora "mojego pokolenia", ale i epizody z udziałem Eryka Lubosa, Tomasza Kota czy aktorki, której dotąd nie znałam, Justyny Wasilewskiej.
17 opinii:
może kiedyś, ale nie jest to pozycja, która mnie bardzo ciekawi. szczególnie, że jest to lekki film na jeden wieczór. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO proszę, ja poszłam tylko dlatego, że byłam zaproszona na pokaz przedpremierowy :)
UsuńNawet nie planowałem obejrzeć tego filmu. Świetnie Cię rozumiem - marketing działa w chory sposób, najpopularniejsze piosenki to te, najbardziej tandetne i te, których w zasadzie nikt i tak by nie chciał słuchać zanim wmawia się nam, że musimy. Tak samo z produktami w sklepach czy filmami. Nie widziałem "Sztuki kochania" i zdecydowanie zostanę przy książce
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam :) Film warto obejrzeć dla historii Michaliny Wisłockiej, od reszty trudno czegokolwiek oczekiwać.
UsuńZupełnie nie ciągnie mnie do tego filmu. Jak tylko zobaczyłam zwiastun to zwątpiłam i wybrałam pójście na "Powidoki". Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMnie za to "Powidoki" nie kręcą, jakoś nie mogę przekonać się do Wajdy :) Czekam za to na "Konwój" :D
UsuńNie czuję wielkiej chęci do obejrzenia filmu, ale może jak już obejrzę to będę zadowolona aczkolwiek uważam, że to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTo ciekawa opowieść o walce z systemem Michaliny Wisłockiej. Zdecydowanie biografia, nie ekranizacja jej "poradnika" :)
UsuńKsiążki nie czytałam, a więc względem filmu nie mam żadnych oczekiwań. Przyznam też szczerze, że pomimo jego rozgłosu dotąd mało wiedziałam na jego temat. Może jednak zdecyduję się obejrzeć, pomimo mankamentów, o których wspominasz.
OdpowiedzUsuńMiłego seansu. Czekam na Twoją opinię:)
Usuń... mimo wszystko, warto obejrzeć i można się zadumać nad losem Miśki, nie wszystko może i musi być powiedziane wprost
OdpowiedzUsuńAle nie krytykowałam tego, co dociera do widza. Historia jest godna uwagi, ale jej przedstawienie mogło być dużo lepsze.
UsuńPrzeszłabym się do kina, ale głównie ze względu na stroje ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMuszę zobaczyć ten film :)
OdpowiedzUsuńCzytałam fragmenty biografii Wisłockiej i szkoda, że film nie oddaje dramatyzmu. Mimo to na pewno go obejrzę.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten film był genialny. Byłam nim zachwycona!
OdpowiedzUsuńDziękuję!