Jesienne Czytanie: Marcin Mortka - Projekt Mefisto

14:00

Korporacje. Wyścig szczurów. Nowe oblicze strać tyanów, błyskotliwość zarządu i strategie, które mają jeden cel – rozwinąć i tak idealnie pnące się po szczeblach przedsiębiorstwo. Zapraszam do niecodziennej lektury w nietuzinkowej formie. Przed Wami Projekt Mefisto.



Nowe spojrzenie Marcina Mortka to znak, że nie każdy debiutujący pisarz nie potrafi zaskoczyć i zaintrygować czytelnika. Jako osoba pracująca na co dzień w korporacji, doskonale odnalazłam się wśród briefów, tasków, projektów i dealineów. Nie czułam się zażenowana, nie brakowało mi wartkości akcji. Lektura spełniła moje oczekiwania.

Świetnie skonstruowana opowieść o diable. O życiu w niewielkiej miejscowości. O piekle. O zepsuciu ludzi i obojętności. Tak, wszechobecnej obojętności. 


Pełna humoru, barwna opowieść o piekle to sposób na udany wieczór. Jeżeli nie straszne Wam rusałki, strzygi i wiedźmy, ani Lucyfer we własnej osobie, to lektura idealna dla Was. Naszym głównym bohaterem jest Zygmunt. Niepozorny pracownik korporacyjnego piekła, który zostaje zesłany do niewielkiej miejscowości Wypluty, oddalonej od cywilizacji, zapomnianej, słowem miejsca, gdzie tylko diabeł mówi dobranoc. Zygmunt musi nakłonić ludzi do grzechu. Sprawić, by zaczęli być podejrzliwi i nieufni, aby popełniali coraz to więcej niecnych czynów. Na miejscu czeka go jednak pewne zaskoczenie i jego misja staje się niebywale trudna. Ba! Staje pod ogromnym znakiem zapytania! Wypluty to miasteczko zamieszkiwane nie tylko przez ludzi. W ponurych domach skrywają się m.in. lesze, wodnicy i czarownice. Złe to szpiku kości postaci przyprawiają Zygę o dreszcze. Czy da się zgorszyć i tak zepsute stworzenia?

Już w sprzedaży!
Autora książki Projekt Mefisto znamy przede wszystkim z licznych tłumaczeń, sagi Dom pod Pękniętym Niebem czy cyklu Przygód Madsa Voortena. Mortka posługuje się wyjątkowo lekkim, plastycznym językiem. W mgnieniu oka wprowadza nas w fabułę książki i zachęca do dalszej lektury. Dość nietypowe spojrzenie na piekło również jest w stanie nas zaskoczyć. Nie spotkałam dotychczas w literaturze motywu przedstawiania korporacji w tak kontrowersyjny sposób. Martwi mnie jednak fakt, że książka przeczyta między wierszami, od tasków czy wysłużonego sprzętu przedstawia realia polskich firm. W książce też nie do końca jasno określone są poszczególne postaci, ich koligacje, związki, a część bohaterów staje się tajemnicza. Autor doskonale przemyślał fabułę, wplótł w to piekielnie dobre poczucie humoru i przedstawił nam barwną książkę, przy której nie można się nudzić. Jeżeli miałabym określić rodzaj powieści Mortka, uznałabym to za alternatywny nurt literatury obyczajowej. Wy jednak sprawdźcie sami!


Miłej lektury! 

You Might Also Like

2 opinii:

  1. Hmm... Nie jestem do końca przekonana, ale okładka klimatyczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie. Ja jestem zainteresowana. A okładka mega!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie