"Muzyce na nas nie zależy. Nie przejmuje się bólem ani
radością, którą w nią wkładamy, grając czy słuchając. Wykorzystuje nas, tak jak
kobieta wykorzystuje obojętnego jej kochanka"
Miłość i samotność. Alkohol, jazz i Lizbona nocą –
najczęściej nagradzana powieść Munoza Moliny.
Byliście w Lizbonie? Niesamowite miasto, położone w
zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego, będące przepiękną stolicą Portugalii. Jak
jednak prezentuje się w świetle klubowych lamp i neonów? Podczas spaceru w
porywach wiatru i spadających z nieba zimnych strugach deszczu? Podejrzane hotele,
ciemne uliczki, gangsterskie rozrywki i krwawe porachunki. Oto Lizbona Munoza
Moliny. Brutalna, bezlitosna, okrutna! To nie piękna, wakacyjna podróż. To miasto,
gdzie czasem tylko diabeł mówi dobranoc…
Akcja naszej historii rozpoczyna się w madryckim klubie
Metropolitano, a na pozór błaha historia muzyka, przepleciona niespełnioną
miłością, nie wróży kryminalnego obrotu zdarzeń. Niesamowita książka Moliny
opowiada w dużej mierze o samotności. W naszej powieści pojawia się Lukrecja,
która decyduje się odejść od męża, ażeby ożywić uczucia w dawnym kochanku i
wraz z nim uciec do wspominanej w jego muzyce Lizbony.... Splot rozmaitych
faktów, zwierzeń i opowieści każe zmierzyć się naszym bohaterom z prawdziwymi
demonami. Czy da się uciec przed przeznaczeniem? Jak zemści się mąż kobiety? Czy
Lukrecja zdoła uciec…?
Zima w Lizbonie to
nietypowa powieść. Zwykle czytając książki o tak niesamowitych miejscach
spodziewamy się długich wieczorów, podczas których subtelna muzyka i fale
oceanu ukołyszą nas do snu. Tu jednak podąża za nami ciągła niepewność, strach,
a poruszony wątek miłośny przedstawia obraz smutnej rzeczywistości i
prawdziwego życia. Trudne wybory, dylematy, uległość i przedzierająca się na
każdym kroku samotność to kluczowe elementy, dyktujące losy naszym bohaterom.
Lukrecja i Santiago Biralbo to zakazana miłość. Ale czy spowolnione tempo
zdarzeń, niespieszna akcja i tajemnicza aura będą sprzyjały parze?
Nasza przyjaźń była
doraźna, nocna, oparta raczej na zbliżonych upodobaniach alkoholowych – piwo,
białe wino, angielski dżin, burbon – niż na bezwstydzie jakichkolwiek wynurzeń,
w jakie nigdy, no, może prawie nigdy nie zdarzało nam się popaść. Jako pijacy
ze znacznym stażem obaj nie wierzyliśmy zbytnio w przesadną euforię i przyjaźń
niesione przez alkohol i noc. Tylko raz, nad ranem, pod wpływem czterech
nieroztropnych wytrawnych martini Biralbo opowiedział mi o swojej miłości do
dziewczyny prawie mi nieznanej – Lukrecji – i o ich wspólnej podróży, z której
właśnie powrócił. Obaj wypiliśmy zbyt dużo tamtej nocy. Następnego dnia, kiedy
wstałem, okazało się, że wprawdzie nie mam kaca, ale ciągle jestem pijany, i że
zapomniałem wszystko, co mi opowiedział. Pamiętałem jedynie nazwę miasta, w
którym ta – tak gwałtownie rozpoczęta i zakończona - podróż miała dobiec kresu:
Lizbona - fragment powieści
Książkę gorąco polecam fanom „starego kina”. Historia Santiago
Biralba, na co dzień podyktowana miłością i rytmem listów nadsyłanych przez
Lukrecję, staje się dla nas pięknym obrazem męskiej przyjaźni i uczuć, takich
jak smutek i tęsknota. Piękna i niebezpieczna kobieta w otoczeniu zadymionych
barów i jazzowej muzyki w tle to główne miejsce zdarzeń tej historii. Po życiu
Biralba oprowadza nas jego przyjaciel – nie do końca szczegółowy, czasem nawet
zazdrosny, ale wierny swojemu kompanowi. Całość zwieńcza ponura Lizbona –
Lizbona nocą.
Zima w Lizbonie to
książka, która niektórym może się dłużyć. Jest smutną książką, brak w niej
kolorów, nadziei i optymizmu. Jest jednak piękną, ponadczasową, czasem trudną w
odbiorze powieścią autorstwa jednego ze sławniejszych hiszpańskich pisarzy Antonia
Munoza Moliny. Miłej lektury!
22 opinii:
Wciąż waham się, czy sięgnąć po tę książkę, czekam na odpowiedni nastrój, aby się z nią spotkać, to może być interesujące spotkanie. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :) Miłej lektury!
UsuńChętnie sięgnę ale może w inną porę roku, bo nie chce się zdołować tym klimatem😛
OdpowiedzUsuńKlimat wbrew pozorom nie jest dołujący. Atmosfera jest dość patetyczna, owszem, ale dzięki temu klimat zostaje zachowany. To nietypowa powieść, ale godna uwagi:)
UsuńCzytałem! Fenomenalna powieść. Klasyk!
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką ,,starego kina'', więc jednak odpuszczę dobie powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, reszta też mnie jak najbardziej zachęca więc może kiedyś uda mi się przeczytać.
OdpowiedzUsuń:D Miłej lektury!
Usuńświetnie to opisałaś:) jednak sama pozycja nie wiem czy dla mnie choć ekranizacje chętnie bym zobaczyła
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i ja jej się doczekam :)
UsuńLubię smutne opowieści więc chętnie sięgnę i po tą :)
OdpowiedzUsuńO proszę :D baw się dobrze:)
UsuńGdybym miała tą książkę w domu to pewnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMoże to dobry powód, by ją nabyć? :D
UsuńBrzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, więc chętnie się z nią zapoznam w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Nie słyszałam nigdy o tym autorze, ale czuję się naprawdę zachęcona, by sięgnąć po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńW Lizbonie nie byłam... ale nie powiem, że bym nie chciała ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
zdecydowanie odpuszczam sobie ;) wole cos innego aktualnie. pozdrawiam i zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej, ale ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńLubię powieści tego typu, więc chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię romansidła...
OdpowiedzUsuńDziękuję!