Śmierć na Nanga Parbat - recenzja książki Maxa von Kienlina

12:26

W 1970 roku Günther Messner, młody włoski himalaista, poniósł śmierć podczas zejścia z Nanga Parbat. Zginął tuż po tym jak wraz z bratem, Reinholdem, pokonał nieprzebytą wcześniej ścianę Rupal, uchodzącą za najwyższe skalne urwisko naszego globu.

Przez lata narosło wiele wątpliwości wokół okoliczności tamtych dramatycznych wydarzeń. Starszy z Messnerów winą za śmierć brata obarczał kierownika wyprawy oraz innych jej uczestników. Max von Kienlin, który również brał udział w tragicznej ekspedycji, podejmuje polemikę z oskarżeniami stawianymi przez Reinholda Messnera.
Opis pochodzi ze strony Wydawnictwa


Kochamy góry. Nieodkryte dotąd szczyty, piękne widoki i adrenalinę buzującą w naszych żyłach. Dla wspinaczy każda kolejna wyprawa jest marzeniem. Ale każda ekspedycja wiąże się z pożegnaniem z najbliższymi i chichą nadzieją, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Nie wszyscy jednak wygrywają walkę ze śmiercią. Nie każdemu dane wrócić cało po tygodniach spędzonych na mrozie – odmrożone kończyny, które należy amputować, skóra, która poprzez silne wiatry, śnieżycę i niską temperaturę zapomina o swoich naturalnych cechach, aż w końcu fizyczne obrażenia, upadki i piękna śmierć w drodze na szczyt.

Góry nie wybaczają błędów. Nie dają drugiej szansy. Nanga Parbat zwana Nagą Górą to dziewiąty, co do wysokości szczyt świata (8126 m n.p.m.), położony w zachodniej części Himalajów Wysokich. Góra ta pochłonęła życie blisko 100 wspinaczy, a ponad 300 ekip próbowało ją zdobyć. Nielicznym się udało. W książce Śmierć na Nanga Parbat Max von Kienlin opowiada nam swoją historię i obnaża prawdę o Reinholdzie Messnerze, który jako pierwszy dokonał samotnego wejścia na szczyt przez frankę Diamir. Zginął wtedy jego brat, a żadne fotografie nie zostały zachowane. Jak doszło to jednego z najtragiczniejszych zdarzeń?

Książka jest zapisem „porozrzucanych notatek” Maxa von Kienlina, które miały stanowić pamiątkę dla niego oraz być cichym zapisem wspomnień dla jego najbliższych. Autor opowiada nam swoją historię od wspomnień z dzieciństwa, gdy jego rodzice zafascynowani byli wyprawą swoich swoich przyjaciół, przez to, jak trafił do zespołu ekspedycyjnego Karla Marię Herrligkoffera przez każdy dzień wyprawy. W dniu, kiedy Günther i Reinhold Messner zdobyli Nanga Parbat, nie było go w obozie. Dobre warunki pogodowe pozwoliły jednak himalaistom wspiąć się na szczyt, jednak w drodze powrotnej młodszy z braci padł ofiarą choroby wysokościowej i obawiał się powrotu flanką Rupal. Günther nie dotarł do obozu. Nikt poza Reinholdem Messnerem nie znał prawdy o dramatycznych zdarzeniach, które zaszły 27 czerwca 1970 roku, jednak wszyscy członkowie ekipy otoczyli fakty zgodnym milczeniem. Niestety Reinhold obarczył odpowiedzialnością kierownika wyprawy, później, kolejne zarzuty padały pod adresem uczestników eskapady i to nakłoniło Maxa von Kienlina do przedstawienia prawdziwej wersji zdarzeń w książce Śmierć na Nanga Parbat.

Sprawdź na stronie Wydawnictwa!
Dla miłośników gór, zwłaszcza fanów alpinizmu i himalaizmu książka jest idealną lekturą. Kienlin opowiada o przygotowaniu do eskapady, warunkach, z jakimi należy się liczyć podczas podróży i zasadach panujących u podnóża najwyższych szczytów. W ciekawy sposób opisuje swoje przeżycia, nie tylko te dotyczące wspinaczki, budowy mostów, ale i relacji z tragarzami. Książka jest fenomenalnym zbiorem ciekawostek tych, którzy chcą podbijać najwyższe szczyty świata. Obnaża jednak historię, którą każdy wspinacz, marzący o ośmiotysięcznikach, powinien poznać. Miłej lektury!


You Might Also Like

7 opinii:

  1. Książka wydaje się ok, może się za nią zabiorę, gdy skończę czytać obecną ;>

    merows.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie. Trochę dokument,trochę dreszczowiec :) Może na najwyższe szczyty nie będę się nigdy wspaniała, ale lektura może być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam książki z tej serii, na swojej półce mam już cztery. Może ta pozycja akurat nie leży w kręgu moich zainteresować, to jednak chyba ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 miłej lektury! Ja nie znam niestety tej serii, to moja pierwsza "podróż" :D

      Usuń
  4. Póki co nie dla mnie, ponieważ tematyka nie jest zdecydowanie pod moim gustem lecz kiedyś, gdy będę potrzebować tego typu powieści, chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam :) mnie przekonały po filmie Everest, podziwiam himalaistów :)

      Usuń

Dziękuję!

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie