Mówią, Florencją północy. Mówią, bajkowa przestrzeń. Mówią, niesamowite wrażenia. Jak było naprawdę?
Na wycieczkę do Drezna wybraliśmy się na jeden dzień, właściwie przypadkiem. Prześledziliśmy blogi poświęcone podróżom, poszperaliśmy w Google i uznaliśmy, że wiemy wszystko o tym mieście i możemy jechać! Niestety jednak wiele rzeczy nas zaskoczyło, chcieliśmy więc przekazać Wam najważniejsze informacje.
Samochód
Gdy podróżujecie samochodem, z pewnością nie zdziwił Was ład i porządek panujący na drogach. Wokół Was będzie niezwykle mało znaków, które w Polsce są nagminnie poustawiane, a dzięki temu płynnie będziecie mogli poruszać się po jezdni. Czasem jednak może Was coś zaskoczyć - jak nas. Jechaliśmy (tzn. Poruszaliśmy się w korku) specjalną drogą, prowadzącą tylko i wyłącznie na parking podziemny centrum handlowego. Niestety ani my, ani nawigacja, nie zorientowaliśmy się w dobrym momencie, mogliśmy kontynuować podróż łamiąc zakaz wjazdu lub wjeżdżając na ów parking. Tu należy wspomnieć, że Niemcy skrupulatnie przestrzegają obowiązującego na drodze prawa. Złamanie przepisów może wiązać się z wysokim mandatem, stąd lepiej dmuchać na zimne.
Jak w takim razie parkować w Dreznie?
Generalnie system jest dość jasny, ale komunikuje się z Wami wyłącznie w języku niemieckim. Gdy będziecie jechali autem, na Waszej drodze co i rusz będą ukazywały się znaki Parkingów, pokazujące ilość wolnych miejsc. Tam możecie zostawić auto. Niestety jednak bywa tak, że system nie zdąży się zaktualizować i pomimo oznaczenia, miejsca dla Was nie będzie. Kolejną wadą wspomnianego systemu parkowania jest fakt, że część parkingów podziemnych jest przypisana turystom i mieszkańcom hoteli. Taki parking może Was kosztować nawet 25€ za dobę, ale wierzcie nam, że po godzinie nieskutecznego znalezienia miejsca o zdroworozsądkowej cenie, każdy jest w stanie tyle zapłacić. Tu jednak szykuje się kolejna niespodzianka - płatność w parkomatach tylko gotówką. Jeśli nie macie drobnych, grozi Wam kolejny srogi mandat za pozostawienie auta bez ważnego biletu. Bądźcie czujni i niezwykle ostrożni. My auto postanowiliśmy zostawić w Altmarkt-Galerie, wjazd od ulicy Wallstraße. Zaparkować możecie wyłącznie do godziny 21:00, z kolei wyjechać możecie przez całą dobę.
Piesi
Bycie pieszym jest jednak o wiele prostsze niż w Polsce. Są oznaczenia, światła, ale nie na pasów. Jeśli chcielibyście w Dreznie przedostać się na drugą stronę skrzyżowania, musicie wypatrywać obniżonych krawężników (wyglądają, jak nasze wyjazdy). W takich miejscach zgodnie z przepisami możecie przejść przez jezdnię, a samochody ustąpią Wam pierwszeństwa.
Nocleg
A co z nocowaniem? Polecamy przede wszystkim booking.com, gdzie prawdopodobnie nic nie zdoła Was zaskoczyć. Wybraliśmy apartament Hotel & Apartments Altstadtperle, ok. 260 zł zł za jedną noc dla dwóch osób. W cenie oczywiście śniadanie, a sama baza oddalona o 20 min od Zwingeru lub kilka przystanków tramwajowych. Rezerwacja tego noclegu była dla nas ogromnym zaskoczeniem. Deklarując przyjazd po godzinie 16:00, gdy recepcja jest już nieczynna, obiekt blokuje środki z karty kredytowej o równowartości Waszego pobytu. Chwilę później otrzymujecie maila z instrukcjami dotyczącymi Waszej rezerwacji. W mailu znajdują się najważniejsze informacje; idź do budynku B, wpisz wygenerowany kod i zaczekaj kilka sekund na otwarcie skrzynki. W niej będzie znajdował się klucz do Twojego pokoju, drzwi wejściowych oraz dalsze instrukcje. Gdyby nie zgubiona kartka w mgnieniu oka poradzilibyśmy sobie z zabezpieczeniami, ale na szczęście wszystko zakończyło się happy endem. Duży pokój z ogromną łazienką jest nasz!
Turystyka
Skoro znacie już podstawy, opowiemy Wam bardzo ogólnie, co zwiedzać w Dreznie. Jakiś czas temu Gusia zyskała przydomek “Bogusławy, wchodzącej na wieżę” i to nie bez powodu! Wszystkie kościoły, baszty, trasy widokowe i inne, wysoko położone obiekty są przez nas obowiązkowo odwiedzane. Pech chciał, że postanowiliśmy odwiedzić jedną z najstarszych budowli miasta i jednocześnie najbardziej obleganą przez turystów - Katedrę Świętej Trójcy. Kolejka była długa, zimno powoli zaczęło nam doskwierać, ale musieliśmy to zrobić. Bilety 8€ za osobę dorosłą do kupienia przed wejściem. Za schodami z kolei… winda. A po windzie kilka schodów oraz podjazd, z bardzo ograniczoną przestrzenią, ukazującą wnętrze katedry. Byliśmy okropnie zawiedzeni! Na szczycie rozpościerał się jednak bardzo ładny widok na panoramę całego miasta. Niestety jego duża część i tak była w trakcie remontu...
Z tarasu widokowego zeszliśmy bardzo niezadowoleni, jednak skusiliśmy się na małą kawę w Geschichtliches Emila Reimanna. Espresso i zaskakująca puszysty tort czekoladowy, zwany tortem Szwarcwaldzki,. Tu również niemiłe zaskoczenie. O ile na pierwszym piętrze kelnerka rozmawiała z nami w języku angielskim i można było dokonać płatności kartą, o tyle pani na dole rozłożyła ręce, gdy chcieliśmy kupić drożdżówkę i gestem wskazała płatność gotówką. Jak to możliwe?
Pozwalając się zgubić w krętych uliczkach dotrzecie do zamku. Drezden Schloss to renesansowo-barkowa budowla, która przez wiele lat służyła królom i książętom Saksonii. Zwiedzającym jest udostępniona od 2004 roku, bowiem dopiero po 59 latach zdołano odbudować cały zabytek. Niestety nie byliśmy w środku.
Tuż obok znajduje się jednak Zwinger. Jedna z najpiękniejszych budowli miasta, a zarazem jeden z najbardziej znaczących zabytków barokowych w Europie. Spacer tym enigmatycznych ogrodem i zespołem pałacowym zarazem to niezwykła przyjemność dla duszy i ciała. Niestety duża część obiektu podlega właśnie renowacji, co sprawia, że jest mniej atrakcyjna dla oka.
Aby uciec na chwilę od zgiełku, polecamy wyjść z obiektu jednym z mostów i drogą, tuż za fosą, przedostać się do parku, prowadzącego prosto na bulwary. Tam czeka na Was inny świat, a Drezno znów odrobinę straci swój urok. Brudno, brzydko, niechlujnie. Za nami most, wiodący na drugą stronę Łaby. Niestety w remoncie. Za rzeką z kolei wiele niespodzianek. Przepiękna panorama, ukazująca najważniejsze zabytki miasta. Wszystko to, co przyjechaliście zwiedzić w niezwykłym anturażu. Do tego kaczki, czaple i łabędzie. Pięknie!
Obiad
Obiad postanowiliśmy zjeść w najbardziej obleganej restauracji w Dreźnie, Augustiner. Tradycyjna niemiecka golonka, sznycel i zasmażana kapusta. Wszystko to idealnie doprawione i podane w klasycznym stylu. Porcje w tym lokalu są bardzo duże. Zjedzenie zupy i drugiego dania naprawdę graniczy z cudem. Dodatkowo, jeśli chcecie odwiedzić lokal musicie dokonać rezerwacji. Bez tego, uśmiechnięta Pani kelnerka w ściśle związanym gorsecie oświadczy “No chance” :) Ciekawym miejscem, jeśli chodzi o jedzenie jest również australijska knajpa, na którą natkniecie się idąc w kierunku zamku. Niestety nasze europejski brzuszki wychodzą stamtąd nieco niezadowolone - drogo, mało, stosunkowo smacznie.
To tyle z organizacyjnych zagadek niemieckiego Drezna. Na przewodnik po mieście zapraszamy Was już niebawem! :) Specjalnie dla Was przygotowujemy mapę z opisami najważniejszymi atrakcjami stolicy Saksonii.
70 opinii:
Ciągle słyszę, żeby jechać do drezna, zwłaszcza teraz na jarmarki świąteczne... Może faktycznie czas pojechać :D
OdpowiedzUsuńO Jarmarkach słyszeliśmy dużo ;) w tej chwili ruszyły pełną parą :)
UsuńPiękne jest Drezno. Zawsze mi się marzyło. A w szczególności, właśnie w grudniu, podczas jarmarku świątecznego. :)
OdpowiedzUsuńPodczas Jarmarku z pewnością staje się magiczne. Samo miasto niestety nie zdołało nas zachwycić, ale o tym opowiemy w kolejnym poście :D
UsuńBardzo pomocny i apetyczny wpis! W Dreźnie byłam lata temu, może warto znów się tam wybrać na wycieczkę.
OdpowiedzUsuńNa pewno jedzenie jest przepyszne, pod warunkiem, że gości się w tradycyjnych, niemieckich lokalach :)
UsuńBardzo przydatne informacje! Nie byłam w Dreźnie, ale gdybym się kiedyś wybierała - to skorzystam z tego wpisu. Z Twoich (pięknych) zdjęć wynika, że warto tam pojechać!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :) niestety niemieckie miasta potrafią nas bardzo zaskoczyć pod względem organizacji ;)
UsuńZ przyjemnością będę wracać na Twojego bloga, podajesz bardzo dużo ważnych informacji. Nie byłam jeszcze w Dreźnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dziękuję! Zapraszam już za kilka dni na przewodnik po Dreźnie ;)
UsuńChciałabym zobaczyć Drezno zimą, podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że żałuję, że my ten jarmark przegapiliśmy. Od niedawna ruszył pełną parą, ale zdążyliśmy już wyjechać :(
UsuńNie spodziewałabym się, że w takim mieście znajdzie się jeszcze miejsce, gdzie nie będzie można płacić kartą.
OdpowiedzUsuńWidoki jednak niczego sobie. Będę miała kolejne miejsce na swojej liście - do zwiedzenia.
Dla nas to również było ogromne zaskoczenie. Wydaje się, że Niemcy są naprawdę daleko przed nami, a finalnie Warszawa jest duzo przystępniejsza dla turystów.
UsuńAż zazdroszczę takiej wyprawy. Wskazówki są naprawdę bardzo przydatne dla kogoś, kto chce odwiedzić Drezno. ;)
OdpowiedzUsuńCzasem bez takich wskazówek trudno się odnaleźć w pierwszym momencie ;) staraliśmy się zebrać to, co z naszego punktu widzenia okazało się ważne. :)
UsuńDo tej pory Drezno nie było obiektem mojego zainteresowania, ale z zaciekawieniem przeczytałam tego posta :) Zdjęcia piękne i czekam na przewodnik po mieście, bo architektura jest zachwycająca!
OdpowiedzUsuńJuż niebawem pojawi się wpis! :D pozdrawiam ciepło:)
UsuńWidzę ze warto odwiedzić restaurację Augustiner w Dreźnie. Nie zapomnieć o rezerwacji uprzednio:))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj tak, bez rezerwacji niestety nie ma szans na wolny stolik. Jest oblegana zarówno przez mieszkańców, jak i turystów. Rezerwacji można dokonać np. podczas porannego spaceru ;) nie trzeba dzwonić i bookować miejsca dużo wcześniej :)
UsuńPRZEPIĘKNIE!
OdpowiedzUsuńDziękuję za foto-relacje :)
Pełny post z przewodnikiem już niebawem, zapraszam! :D
UsuńChciałabym kiedyś odwiedzić to miasto :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby się udało ;)
UsuńCiekawe opowiadanie o Dreźnie, z nuta kulinarną i fotograficzną:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;)
UsuńŁadne miasto, może kiedyś się wybiorę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia ;)
UsuńBardzo merytoryczny wpis :) Osobiście do Niemiec się nie wybieram :D
OdpowiedzUsuńPS. z kolei wyjechać możecie przeczytać całą dobę - coś tu chyba nie pykło :D
Dziękuję ❤ już poprawiłam:-) ot, ostatnie poprawki że słowikiem w komórce:-)
UsuńBardzo przydatny wpis i chociaz nie będę tam w najbliższym czasie to zawsze warto wiedzieć tak na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:) mam nadzieję, że wskazówki naprawdę okażą się przydatne. :)
UsuńByłam w Dreźnie jako dziecko. To były czasy, kiedy za granicę jeździło się rzadko i z problemami, więc to była cała wyprawa. Niewiele pamiętam, ale twoja relacja zachęca, żeby te wspomnienia odświeżyć.
OdpowiedzUsuńJuż niebawem przewodnik, zapraszam serdecznie;)
UsuńJeszcze nie byłam w Dreźnie, ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńNajwiększe atrakcje pokażemy jeszcze przed świętami:)
UsuńWidac, ze to miasto ma wiele do zaoferowania. Katedra przypomina mi te, ktora widzielismy w Trewirze. Jesli chodzi o parkowanie, to gdy zostawiamy auto na kilka godzin, to zawsze wybieramy parkingi w centrach handlowych - tam przynajmniej ceny beda dla zwyklego czlowieka.
OdpowiedzUsuńZ cenami niestety bywa różnie :) należy jednak być czujnym, ponieważ nie wszędzie można parkować przez całą dobę :)
UsuńDrezno odwiedziłem jakies 20 lat temu. Wtedy, będąc małym gnojkiem, nie doceniałem tego co widzę teraz na tych zdj. Fajnie było by się tam ponownie wybrać. Z waszych rad na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJuż niebawem na blogu pojawi się mini przewodnik;) z pewnością miło będzie przywrócić wspomnienia sprzed lat. Zapraszam serdecznie;)
UsuńMoja bardzo dobra koleżanka była tam w ten weekend. Jeszcze czekam na relację, na razie odpoczywa. ;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć. Drezno generalnie nigdy mi się nie podobało, ale Jarmark Świąteczny musi być piękny :)
UsuńBardzo ciekawy i praktyczny post. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJak tu u Ciebie fajnie :D Bardzo rzetelnie poprowadziłaś tę wycieczkę po Dreźnie. Jeśli będę się wybierać kiedyś w te okolice - na pewno skorzystam z Twoich rad. Świetny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie <3
UsuńNo waśnie, prawdziwy, niemiecki sznycel jest wieprzowy czy wołowy?
OdpowiedzUsuńWieprzowy, zdecydowanie! Ale podawany z cytrynką ;)
UsuńDrezno, nie byłam tam jeszcze. post to zbiór bardzo przydatnych informacji :)
OdpowiedzUsuńco do prezentów o których mowa u mnie na blogu, to jestem fanką praktycznych prezentów! :)
Dziękuję. Starałam się pomóc :)
UsuńMieszkam obecnie w Niemczech, na szczęście w moich okolicach, w miejscach które najczęściej odwiedzam nie brakuje darmowych parkingów :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :D Drezno jest dla nas nadal niesamowitą zagadką ;)
UsuńByłam w Dreźnie jako licealistka. Dawno temu to było i wyjazd pamiętam jak "przez mgłę". Chętnie odwiedziłabym to miasto raz jeszcze. Do Niemiec często jeżdżę na zakupy i za każdym razem zaskakuje mnie na drodze sztywne przestrzeganie przepisów. Nikt nie przekroczy prędkości (od tej dozwolonej) o choćby 1 km/h.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że rozwiązanie tej zagadki jest w zupełnie innym miejscu - w Polsce znaków i ograniczeń mamy tyle, jakby wyprodukowali ich zdecydowanie za dużo. Tam znaki pojawiają się wtedy, gdy faktycznie coś oznaczają i odnoszą się do sytuacji na drodze, np. niebezpieczeństwa. :)
UsuńSuper post!
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych miejsc na świecie, a ja tak mało podróżuje :/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, byś mogła podróżować więcej :)
UsuńAleż tam ładnie!
OdpowiedzUsuńJakie tam ładne jedzenie mają :) może się wybierzemy w te rejony w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńŁadne, ale wyjątkowo kaloryczne :D :) Miłego zwiedzani! ;)
UsuńNigdy nie byłam w Niemczech, ale kusi mnie ogromnie, by odwiedzić ten kraj.
OdpowiedzUsuńCały kraj ma swoje wady i zalety :) Drezno zrobiło na nas takie sobie wrażenie, ale inne z pewnością zapierają dech w piersiach ;)
UsuńWidać, że warto się wybrać w taką podróż :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie pojedźcie tam na weekend i samodzielnie oceńcie, jak Wam się podoba ;) Pozdrowienia! :)
UsuńSpędziłam ponad pół roku w Niemczech i uwielbiam to państwo. Drezno jest mi co prawda obce ale bardzo zachęcasz mnie do podróży w tamte rejony
OdpowiedzUsuńDrezno jest na południu, mało kto zapuszcza się w tamte rejony ;) Nic więc dziwnego ;) Pozdrawiam:)
UsuńśWIETNE ZDJĘCIA I PYSZNY DESEREK.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miasto! Chętnie bym się wybrała, choć trochę odstrasza mnie trudność w poruszaniu się tam samochodem i zakwaterowanie również wydaje się dość skomplikowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Zakwaterowanie nie jest takie złe, są mimo wszystko krok przed nami ;) Samochód bywa jednak czasem zagadką ;D Pozdrowienia! :)
UsuńDziękuję!