- 21:52
- 17 Comments
Co i rusz na rynku pojawiają się nowe książki Beaty Pawlikowskiej. Autorka od lat wspiera kobiety oraz uczy szczęśliwego, w pełni niezależnego życia. Jakie przesłanie przekazuje w najnowszym poradniku Jestem szczęśliwym singlem?
Pierwszy rozdział książki to zlepek problemów naszej, kobiecej codzienności. Niewyniesione śmieci, brak akceptacji i wrażliwości na wszystkie nasze starania. Oraz czasem dziwaczne bolączki naszego jestestwa, kiedy “nie” znaczy “tak”, a “tak” znaczy “nie wiem”. Mężczyźni są u naszego boku, ale sprawiają przez to, że przez cały czas siedzimy na emocjonalnym rollercoasterze. Kogo ten problem nie dotyczy?
Wiele z nas myśli, że żyjąc w nieszczęśliwym związku możemy jeszcze coś zmienić. Wprowadzić ostatnie tchnienie nadziei do kłótni i sporów, które uderzają nas każdego dnia. Z drugiej strony jednak w mojej głowie pojawiła się pewna refleksja. Z całą sympatią, Pani Pawlikowska jest samotną kobietą. Miała partnerów, męża, jednak każdy wieczór musi spędzić samotnie z kubkiem herbaty. Wiem, że wystarczy lubić swoje towarzystwo, należy chcieć i potrafić poświęcić uwagę tylko sobie, ale… wszyscy, bez wyjątku potrzebujemy ciepła, czułości i poczucia, że jesteśmy kochani. Czytając tę książkę zaczęłam obserwować otaczający mnie świat i wiecie, co zauważyłam? Nie znam nikogo, kto mógłby powiedzieć “Tak, jestem w 100% szczęśliwy w swoim związku”, włącznie ze mną. Wszyscy mamy wady, zalety, mniejsze lub większe problemy i w zasadzie nie jestem w stanie wskazać nikogo, kto w stu procentach akceptuje swoje życie z drugą osobą. Czy w takim się każdy z nas powinien być sam? To był mój pierwszy zarzut do książki.
Nagle jednak w mojej głowie nastąpił zwrot akcji. Pomyślałam “Kurczę, może ta kobieta ma rację?”. Wbrew pozorom, Pawlikowska wiele z sytuacji, z którymi zderzamy się w codziennym życiu argumentuje naszymi przyzwyczajeniami oraz działaniem podświadomości. Nie musimy zastanawiać się i analizować sytuacji, by wykonać jakąś akcję. Wyuczenia latami bazujemy na schematach, które zaczynają determinować nasze postępowanie czy listę mniej lub bardziej uargumentowanych zachowań. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która w wielu toksycznych związkach byłaby świetnym punktem wyjścia, zbiorem dobrych rad bliskiej przyjaciółki i pośrednikiem pomiędzy słowami terapeuty a szarą rzeczywistością.
Gorąco polecam Wam najnowszą książkę Beaty Pawlikowskiej. Wierzę, że podczas lektury znajdziecie coś dla siebie i wyciągnięcie wnioski, które będziecie potrafiło odnieść do swojego życia. Nie trzeba być zamkniętym w toksycznej relacji, ani borykać z problemami, przerastającymi nas każdego dnia. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która wielu osobom może pomóc zaakceptować samotność i czas spędzony z dala od zgiełku.
![]() |
Edipresse Książki |
2018 rok polecam spędzić pod znakiem nauki języka angielskiego. Strony z przydatnymi zwrotami i wiele miejsca na notatki to świetny motywator do systematycznej nauki.
Na co należy zwrócić szczególną uwagę? Z pewnością niezwykle ważna jest twarda oprawa, w której został zamknięty kalendarz. Jeśli ma służyć przez okrągły rok, tylko to może zapobiec przed jego zniszczeniem. Dodatkowym atutem są kartki z wysokiej jakości papieru. Pawlikowska przewiedziała wiele miejsca na notatki, dzięki temu możecie mieć pewność, że długopis nie będzie przebijał na drugą stronę. Ostatnią rzeczą, która z mojego punktu widzenia jest istotna, to sposób umiejscowienia tygodni. Jeśli nie jest potrzebny Wam sztywny terminarz, gdzie dla jednego dnia poświęcona jest dokładnie jedna kartka, z pewnością będziecie zadowoleni. Jesteście ciekawi? Koniecznie przekonacie się sami.
Na co należy zwrócić szczególną uwagę? Z pewnością niezwykle ważna jest twarda oprawa, w której został zamknięty kalendarz. Jeśli ma służyć przez okrągły rok, tylko to może zapobiec przed jego zniszczeniem. Dodatkowym atutem są kartki z wysokiej jakości papieru. Pawlikowska przewiedziała wiele miejsca na notatki, dzięki temu możecie mieć pewność, że długopis nie będzie przebijał na drugą stronę. Ostatnią rzeczą, która z mojego punktu widzenia jest istotna, to sposób umiejscowienia tygodni. Jeśli nie jest potrzebny Wam sztywny terminarz, gdzie dla jednego dnia poświęcona jest dokładnie jedna kartka, z pewnością będziecie zadowoleni. Jesteście ciekawi? Koniecznie przekonacie się sami.
- 21:29
- 26 Comments
Czytacie książki podróżnicze? Ku mojemu zaskoczeniu, bardzo często sięgam po propozycje Beaty Pawlikowskiej. Zawsze lekko napisane, merytoryczne i przede wszystkim bajkowo zdobione rysunkami autorki książki. Poznajcie Blondynkę w Urugwaju.
Niewielkie Państwo w Ameryce Południowej, graniczące pomiędzy Argentyną a Brazylią liczy zaledwie 3,4 mln mieszkańców. Życie tam jednak toczy się własnym szlakiem, czas do godziny 10:00 jakby się zatrzymuje, a lokalne knajpki rozsmakowują nas głównie w mięsnych daniach. Nie brakuje życzliwych ludzi, którzy po chwili odsłonią swoje prawdziwe oblicze ani tajemniczych jegomościów, których nie chcielibyśmy spotkać w najciemniejszej uliczce. Kraj jednak wydaje się bardzo pozytywny, każdy uczeń w szkole dostaje własnego laptopa, a o codzienne flow wielu mieszkańców dba legalny dostęp do marihuany.
Blondynka oprowadza nas po wybrzeżu, poznacie: Colonia del Sacramento, Montevideo i Punta del Ester, przeplecione życiem ludzi, opisami krajobrazu, kulturą i jedzeniem. Wszystko z kolei zwieńczone wieloma pięknymi fotografiami i rysunkowymi adnotacjami.
Pawlikowska zauroczyła mnie swobodnym podejściem do stworzenia kolejnej książki. W jej świecie słowotwórstwo, brak interpunkcji i kaleczenie zasad gramatyki, które dla nas są istotne na porządku dziennym, dla niej nie mają znaczenia. Nie boi się złej interpretacji, nie konfrontuje z czytelnikiem, zmusza jednak do samodzielnego wyciągania wniosków. Z wieloma przemyśleniami nie potrafiłam zgodzić się podczas lektury, inne z kolei chciałabym przedyskutować, ale całość oceniam jako dobrą. Ogromną stratą był dla mnie brak opisu zabytków, ważnych miejsc turystycznych, które dla przeciętnego turysty starają się gratką, gdy samodzielnie planuje urlop. Mało kto zdecyduje się na samotną wyprawę w sam środek obcej kultury i społeczności. Gdybym miała ocenić książkę, dałabym jej 6/10.
- 11:44
- 10 Comments
Wszystko zależy od tego jakie
myśli nosisz we własnej duszy, ponieważ to od nich zależy Twoje samopoczucie, a
w konsekwencji od nich zależą też decyzje, jakie podejmujesz oraz ich
konsekwencje.
Wydawać by się mogło, że nigdy
nie zdecyduję się na lekturę książki Beaty Pawlikowskiej. Moja wewnętrzna moc, pierwszy tytuł serii to wbrew pozorom bardzo
ciekawa i głęboka opowieść o tym, jak zmienić swoje życie, by każdy dzień witać
z uśmiechem. Co zrobić, by walczyć o
swoje szczęście i jakie podjąć kroki, aby myśleć pozytywnie.
Autorka stworzyła 300-storonicowy poradnik – bajkowy, kolorowy,
motywacyjny. Każdy rozdział jest odrębnym krokiem, w realizacji celu, jakim
jest szczęśliwe życie. Pawlikowska zmusza czytelnika do refleksji. Niemalże palcem
pokazuje złote myśli, które powinniśmy wziąć sobie do serca, a każdą z nich
potwierdza przykładami z własnego życia. W książce nie raz znajdziecie kontrowersyjne
stwierdzenia, jak „Miłość jest przereklamowana”, ale i pełni nadziei, energii i
siły będziecie wiedzieli, w jaki sposób walczyć o swoje i zmienić sposób
myślenia. Mówią, że nawet kłamstwo
powtarzane wiele razy staje się prawdą, a jak walczyć własną podświadomością? Przekonajcie
się sami.
Bardzo podoba mi się wydanie
książki. Moja wewnętrzna moc to propozycja bardzo intrygująca, a na Kurs pozytywnego myślenia składa się
lista haseł, fraz, prostych zdań, które mają na celu zmotywować czytelnika i
uświadomić wielu z nas, że większość problemów możemy w mgnieniu oka zwalczyć
poprzez zmianę nastawienia.
Książkę Beaty Pawlikowskiej gorąco polecam. Sama czytałam ją z
zainter4esowaniem i poszukiwałam elementów, które mogę spełnić we własnym życiu.
Autorka w bardzo przyziemny sposób serwuje
nam swoje porady, nie raz każde odejść od stereotypów i naciska, by rozsądnie planować
swoje życie. Ciekawy był dla mnie rozdział, w którym kładła największy nacisk
na naszą osobowość, na to, że ulegamy schematom, a przecież „każdy człowiek jest
inny”. Mnóstwo ciekawostek i
psychologicznych zabiegów znajdziecie w Kursie
pozytywnego myślenia. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.
- 19:00
- 7 Comments