­
­

Frankenstein w Bagdadzie - recenzja książki

Zanim sięgnęłam po tę książkę, zaintrygował mnie opis wydawcy „Gdyby Księgę tysiąca i jednej nocy napisał Quentin Tarantino, byłby to Frankenstein w Bagdadzie”. Brzmi dobrze, prawda?


Produkcje Quentina Tarantino najchętniej zawsze oglądał Marcin. Ja jedynie towarzyszyłam mu podczas projekcji, czasem zaśmiewając się w kluczowych momentach filmu. Nie jestem fanką tak abstrakcyjnego kina, jednak książkom nigdy nie mówię „nie”. Zdecydowałam się więc na lekturę Frankensteina w Bagdadzie. Co przyniosła lektura?

Hadi, sprzedawca staroci z ogarniętego wojną Iraku, zbiera fragmenty rozerwanych wybuchami ciał i wieczorami zszywa je kawałek po kawałku. Kompletuje ciało mężczyzny, zupełnie nie przejmując się takimi drobnostkami jak nos czy palec. Jednak pewnego dnia ciało znika z jego pracowni… Czy te zniknięcie może być powiązane z falą brutalnych morderstw na ulicach Bagdadu?

Książka przywodziła mi na myśl kultowy Smętarz dla zwierzaków Stephena Kinga, w którym zło wkracza do świata żywych ze zdwojoną siłą, zbierając sowite żniwo. 

Ogromny plus za nasączoną czarnym humorem fabułę powieści. Jednocześnie jest to fenomenalna powieść opowiadająca o ludziach, ich największych przywarach, wojnie i złu, które czaić może się za każdym rogiem. W wolnej chwili sięgnijcie po ten tytuł. Podejdźcie do niego z drobnym przymrużeniem oka i wyciągnijcie jak najlepsze wnioski. Miłej lektury! :)


Nowa trylogia Eduarda Mendozy już w sprzedaży

Eduardo Mendoza to autor, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Kilka dni temu miałam przyjemność opowiedzieć Wam o książce Miasto cudów, dziś zabieram Was do arystokratycznej Katalonii przełomu lat 60. i 70. XX wieku.

Król przyjmuje to pierwszy tom nowej serii Zasady dynamiki, stworzonej przez mojego ulubionego hiszpańskiego twórcę, w której młody dziennikarz - Rufo Batalla - ma zrelacjonować ślub księcia Liwonii. Zadanie wydaje się łatwe, nie sposób mu nie sprostać. Burzliwe życie dworu i arystokracji staje się jednak niemałym wyzwaniem dla początkującego dziennikarza, a bieg zdarzeń prowadzi go nawet za ocean. 

Książka Król przyjmuje to coś więcej, niż literatura piękna. Barwne tło książki to opowieść społeczno-polityczna, rozprawiająca o największych wydarzenia historycznych minionej dekady, jak m.in. lądowanie na Księżycu, Zimna Wojna, pierwszy na śiecie przeszczep serca, wojna wietnamska czy śmierć Martina Luthera Kinga. Całość natomiast przybrała niezwykłe ramy, w których świat wokół Rufa się zmienia, czas płynie, a przemiany następują w zadziwiającym tempie, kiedy on sam pozostaje w miejscu.

Jestem pozytywnie zaskoczona tym tytułem. Choć część lektury mi się dłużyła, a hiszpańskie przygody głównego bohatera pozostawiały wiele do życzenia, to całość okazała się niezwykle barwna i wniosła naprawdę wiele do mojego życia. Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę książki Król przyjmuje.

Włoski nauczyciel, czyli historia malowana ręką mistrza

Włochy pokochałam piękną i szczerą miłością. Tęsknię za nimi już wsiadając na pokład samolotu do Warszawy, poszukując kolejnych inspiracji. 


Kilka dni temu w moje ręce wpadła książka Włoski nauczyciel. Recenzja, którą dla Was przygotowałam powinna szczerze zachęcić Was do lektury. 

Recenzje książek zawsze najtrudniej zacząć. Rynek obfituje w mnóstwo wspaniałych tytułów, a wydawcy przeciągają się bajecznymi oprawami i poruszającymi historiami. Tak jest i w tym przypadku. Bear Bavinsky, to artysta malarz, który ma tylko jeden cel - wystawić swoje dzieła w najważniejszych muzeach na świecie. Sztukę rozumie bardziej niż swoich bliskich i pozwala jej zawładnąć własnym życiem. 

Książka rozciąga się w czasie. Ta wspaniała dysputa o życiu rodzinnym i sztuce trwa od 1955 roku aż do czasów współczesnych. Bear Bavinsky, krytyczny wobec swoich dzieł, klasycystyczny twórca z jednej strony wymaga atencji swojego otoczenia, z drugiej pozostaje oschły wobec rodziny. Wyjątkowo barwną postacią jest Pinch, syn Mistrza, a zarazem strażnik jego sztuki, który za wszelką cenę stara się zwrócić na siebie uwagę ojca. Jako nastolatek próbuje nawet sięgnąć po pędzel, a to rozpoczyna serię niespodziewanych zwrotów akcji.  

Jak jednak potoczy się życie osób w otoczeniu Beara? Co zrobi syn, który od lat łaknie atencji ojca? Co wydarzy się w tej historii i jak potoczą się losy głównych bohaterów, aby książka dała podłoże do refleksji wszystkim jej czytelnikom? Musicie sięgnąć po ten tytuł i przekonać się sami.

Pamiętajcie jednak, że Włoski nauczyciel to powieść. Piękna, wciągająca historia, będąca fikcją literacką, jednakże bardzo aktualna, zaskakująca i osadzona w czasach współczesnych. Czytając tę książkę obserwowałam sposób narracji, bawiłam słowem, wcielałam w bohaterów i próbowałam identyfikować się z każdym z nich. Dawno, żadna książka nie dała mi tak dużej przestrzeni. Po lekturze dowiedziałam się też, że powieść Włoski nauczyciel była inspirowana życiem Picassa. Polecam. Miłej lektury. 

Gdzie jest Prezydent - Bill Clinton, James Patterson

Wszystko, co dzieje się w Białym Domu od zarania dziejów w nim pozostaje. Najmniejsza produkcja filmowa czy publikacja jakiejś książki wywołują niemałą burzę medialną i tak stało się w tym przypadku. Oto największa sensacja 2018 roku, w końcu wydana na polskim rynku. 


Co może powstać, gdy za książkę zabierze się były prezydent Stanów Zjednoczonych oraz światowej sławy pisarz? Duet Bill Clinton oraz James Patterson zdradzają tajniki działania Białego Domu, ukazują ciąg zdarzeń, który ma chronić głowę państwa i zadbać o jej bezpieczeństwo, a także całego kraju w razie zagrożenia. 

Przymierzając się do książki (zupełnie nie patrząc na jej gatunek) spodziewałam się ciekawego dokumentu z Billem Clintonem w roli głównej. Nie dajcie się jednak zwieść, bowiem Gdzie jest prezydent to bardzo wciągająca książka sensacyjna o dość niecodziennej fabule. Otóż Stany Zjednoczone są zagrożone cyberatakiem. Grupa hakerów próbuje przejąć kontrolę nad krajem, a Biały Dom wraz z CIA dokonują wszelkich starań, by zatrzymać atak i zdekonspirować grupę przestępczą. Historia książki jest jednak dość zawrotna. Okazuje się, że w najbliższym otoczeniu prezydenta jest „kret”, a to sprawia, że już nikomu nie można ufać. Rozpoczyna się długa walka z czasem, by chronić Stany Zjednoczone oraz głowę kraju.

Przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczona koncepcją książki. Lektura jest wciągająca, nie nuży, ciągle zaskakuje i rozbija się o rzeczy, które w pewnej mierze dotyczą również nas, mówię tu przede wszystkim o hakerach i cyberatakach, ale także o konieczności odosobnienia, trosce o najbliższych i strachu. Niezwykle ciekawym wątkiem jest też ukazanie czerwonego alarmu w Białym Domu. Wszystkie służby postawione w najwyższej gotowości i zasady, dzięki którym można zapewnić bezpieczeństwo najważniejszej osoby w kraju. Jestem też niezwykle ciekawa czy Bill Clinton uczestniczył w procesie twórczym czy jedynie przekazywał informacje, które ukazały merytoryczną stronę powieści, ale w chwili obecnej cieszmy się z dostępności tak wyjątkowego tytułu na polskim rynku. Premiera książki Billa Clintona Gdzie jest prezydent już 31 stycznia. 

Jakoś to będzie - Szczęście po polsku

Było Hygge, jest Szczęście po Polsku. Kto czytał, ten wie czego się spodziewać. Kto książki nie zna, ten ma szansę wzbogacić swoją wiedzę. 

Zawsze wydawało mi się, że Polacy należą do narodu wiecznie narzekającego i niezadowolonego. W ich życiu góruje filozofia „Jakoś to będzie”, niczym nie przejmując się realizują kolejne działania, starają się nie planować, żyją chwilą i ignorują troski. Czasem mam wrażenie, że ironiczne poczucie humoru to nasz mechanizm obronny, a wykorzystujemy go kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy. To tyle z moich wywodów, o czym jest książka, którą dzisiaj chciałabym Wam pokazać?

Jakoś to będzie, czyli szczęście po polsku to niewielkich rozmiarów książeczka, podzielona na trzy części. Mamy w niej zbiór felietonów, mniej lub bardziej odkrywczych, o tym, co nas dotyka, o tym, co mówi jacy jesteśmy i o tym, że wbrew pozorom mamy ciekawą mentalność. Autorzy, bowiem książka jest pracą zbiorową, w bardzo lekki, plastyczny sposób opowiedzieli najważniejsze zagadnienia związane z bycia Polakiem. Mówią o tym, jak wygląda nasza gościnność, o powitaniach chlebem i pobożnych życzeniach. Opisują ludowe stroje i zwyczaje, a jednym z obszerniejszych rozdziałów jest zapis dotyczący tradycyjnej, polskiej wigilii. Autorzy niejednokrotnie nawiązują też do mitów i legend – a przecież „Licho nie śpi, bo psoci”. W książce znajdziecie również miejsca, które musicie, choć raz odwiedzić w swoim życiu – Poznań, Białystok, Zabrze i wiele innych.

Sprawdź na stronie Księgarni
Książka nie jest odkrywcza dla tych, którzy interesują się polskością, rozumianą na rozmaity sposób. Ja znalazłam w niej kilka ciekawostek, odkryłam m.in. polskie wynalazki, które są autorstwem naszych rodzimych twórców. W Jakoś to będzie znajdziecie też mnóstwo współczesnych ciekawostek – kilka słów o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka czy łódzkim Festiwalu Światła. Polecam – by wzbogacić swoją wiedzę i zaspokoić ciekawość. Jedyną wadą, jaka dla mnie jest ogromną bolączką to obszerność informacji. Oczekiwałam, że w tej niewielkiej książeczce zostanę zaskoczoną wiedzą, która nie jest dostępna wszędzie i każdemu. Niemniej jednak, mamy tu polski internet w wyjątkowo skompresowanej wersji. Miłej lektury! 

Jesienne Czytanie: Jojo Moyes - Kiedy odszedłeś

Początki są trudne dla każdego z nas, a te, które mają miejsce po raz kolejny przyprawiają nas o gęsią skórkę. Jak zaakceptować rzeczy, które niegdyś dzieliły dwoje zakochanych ludzi? Jak przeżyć śmierć kogoś bliskiego? Jak przekroczyć własne granice i podnieść się na duchu w kryzysowych sytuacjach? Historie Moyes, tak prawdziwe i realne w naszym życiu, przywołują mi na myśl powieść Janusza Leona Wiśniewskiego, nie sądzicie?


Mówią, że coś się kończy, by coś innego mogło rozpocząć na nowo. Główna bohaterka naszej powieści, Lou, próbuje nadać swemu życiu nowy sens. Odkryć aspiracje i pragnienia. Pokazać światu i sobie samej, że zasługuje na szczęście i jest ono w zasięgu jej dłoni. Autorka jednak zdecydowanie skupia się na żałobie. Traktuje śmierć jako siłę i mobilizację, a Will, którego nie ma w naszej historii, jest obecny swoim duchem. Wraz z nami przeżywa losy Lou, wraz z nami pragnie jej szczęścia, wraz z nami chce, by pokonała w końcu ból po stracie ukochanego.

Książka ta jest niezwykle trudna, ale i niezwykle czarująca. Pióro Moyes zaskakuje czytelnika, język jest bardzo lekki i plastyczny – aż chce się przeczytać kolejną stronę, kolejny rozdział. Fabuła wciąga i wbrew pozorom nie daje nam wytchnienia. Słodka historia z pierwsze części, barwna i głęboka opowieść pozwala nam pokochać głównych bohaterów i wraz z Lou przeżyć żałobę. Dziś jednak Zanim się pojawiłeś to zbiór wspomnień i przemyśleń, a także iście brytyjskiego humoru autorki. Lektura jest wciągająca, raz na naszej twarzy pojawia się uśmiech, innym razem wpadamy w zadumę, a mimo to, nadal chcemy dokończyć tę historię. Gorąco polecam tę historię wszystkim w te wakacje, zwłaszcza Paniom!

Przeczytaj fragment: www.znak.com.pl

Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie