Wystarczy smartfon i tablet by przenieść się do świata Pokémonów.
Dziś jeszcze pamiętam, jak biegłam ze szkoły zaraz po lekcjach, by przy
obiedzie móc obejrzeć kolejny odcinek serialu. Okazuje się jednak, że ta
niegdyś kultowa bajka dla dzieci i młodzieży ponownie porwała przed ekrany (tym
razem mobilne) tę samą grupę odbiorców.
Oczywiście nie zabrakło nowych fanów
serii, ale czy nie miło powrócić do tak przezabawnych historii? Użytkownicy systemów
Android i IOS mogą pobrać bezpłatną
aplikację i kolekcjonować ulubione postaci w swoich telefonach. Okazuje się
jednak, że wśród nas żyją Pokémony – możemy spotkać je na każdym kroku i najdziwniejszych
miejscach.
Na czym polega zabawa? Osoby, które posiadają urządzenie z
lokalizatorem GPS i ściągną aplikację, mogą śledzić Pokémony na swoim ekranie. Te
milusińskie stworki zostały ukryte w sklepach, muzeach, przejściach czy
podziemnych katakumbach tylko po to, abyś przekroczył swoje granice i odszukał
ich największą ilość. Im bardziej fascynująca postać, tym trudniej do niej
dotrzeć. Możemy poczuć się jak Ash i jego przyjaciele! Pokémony możemy łapać i wymieniać między
użytkownikami. Nie możemy ich jednak kupić i co ważne, musimy pamiętać, że
każdy ze stworków ucieka przed nami i nie chce trafić do Pocketballa. System przewiduje
mikropłatności. Za Poke Coins możecie kupić inkubatory do jaj, wabiki, gadżety,
które pozwalają Wam podnieść kompetencje „Asha” i które zwiększą „jakość”
waszych zwierzaków.
Skąd ten fenomen? Gra pojawiła się na rynku 6 lipca i jest
dostępna wyłącznie dla mieszkańców USA, Nowej Zelandii i Australii. W mgnieniu
oka jednak podbiła świat, a w szał Pokémon Go wpadli duzi i mali. W Polsce póki
co pobierana jest z nieoficjalnych źródeł, a więc bądźcie czujni, by nie paść
ofiarom hakerów!
Jako specjalista od marketingu gratuluję pomysłu! Wykorzystanie
rozszerzonej rzeczywistości (ang. augumented reality) to świetny sposób by
pokazać ludziom ciekawe miejsca w zupełnie nowej odsłonie. Bądźmy jednak
honorowi i nie oddawajmy się zabawie ponad ludzką przyzwoitość. Odnieśmy się z szacunkiem
do miejsc pamięci, muzeów czy kościołów.
Co mnie ciekawi? Jaki cel tak naprawdę ma aplikacja. Twórcy zapewniają,
że głównym zadaniem gry jest nie tylko świetna zabawa, ale i zmobilizowanie
miłośników gier do aktywności fizycznej. Pytanie tylko, jak zostaną
spożytkowane dane, które zostaną zebrane w całym okresie promocyjnym.
0 opinii:
Dziękuję!