­
­

PRZEDPREMIEROWY POKAZ FILMU "SULLY" z Tomem Hanksem w roli głównej!

Przedpremierowy pokaz filmu "Sully" w Kinie Atlantic na tydzień przed premierą. Historia Chesleya "Sully`ego" Sullenbergera, pilota który bohatersko wylądował uszkodzonym i wypełnionym przerażonymi pasażerami samolotem na rzece Hudson. 


15 stycznia 2009 roku cały świat był świadkiem „Cudu na rzece Hudson”, kiedy to kapitan „Sully” Sullenberger (Hanks) posadził uszkodzony samolot na zimnych wodach rzeki Hudson, ratując życie 155 osobom znajdującym się na pokładzie. Jednak, mimo że opinia publiczna i media głośno wychwalały Sully'ego za jego wyjątkowe umiejętności lotnicze, w czasie śledztwa zostały ujawnione fakty, które mogły zniszczyć jego reputację i karierę.

"Wołyń" - recenzja filmu Wojciecha Smarzowskiego na Odsłoń Kulturę!

Niesamowita lekcja historii i fenomenalne widowisko ma wielkim ekranie. Wołyń, najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego choć blisko miesiąc po premierze, nadal znajduje się na liście najczęściej emitowanych seansów. Dlaczego?



Wołyń stał się tematem tabu. Nikt do końca nie mówi, kto był sprawcą masakry. Historia milczy. Mało tego, po premierze filmu chciałam skonfrontować to, co przekazano mi w szkolnej Sali z tym, co zobaczyłam podczas seansu, ale musiałam zdać sobie sprawę z jednego – nikt, nigdy, nie powiedział słowa na ten temat. Z jakiego powodu? Trudno powiedzieć. Do dziś zarówno Polska, jak i Ukraina obarcza się wzajemnie odpowiedzialnością za jedną z największych rzezi w dziejach ludzkości, ale czy ekranizacja kanwy opowiadań Stanisława Srokowskiego oraz wspomnień świadków pozwoli raz na zawsze zamknąć niewygodny dla obu krajów temat?
Ile jest więc Smarzowskiego w Smarzowskim?

Mnóstwo. Pełen brutalności, prawdziwy do szpiku kości film pokazuje masakrę, której przedtem nie podjął się żaden z reżyserów. Wojciech Smarzowski słynie z przesytu, okrucieństwa i krwi, którą czujemy niemalże na swoich rękach. Wyjątkowo mocne kino pokazuje jednak nie tylko ludzki dramat, przemoc, ale i ukraińską kulturę, pełną starosłowiańskich obrządków. Wraz z głównymi bohaterami poznajemy rodzinne tradycje – śpiewane pieśni ludowe, rozpleciny, oczepiny, pożegnanie z rodziną, a także y sposób, w jaki przekazywano córki do zamążpójścia za krowę czy kilka morgów ziemi.

Jeżeli chodzi o samą fabułę filmu, jestem pod ogromnym wrażeniem. Wołyń to niezwykle trudny film, wymagający skupienia i analizy pewnych zdarzeń czy symboli. Smarzowski co i rusz posługuje się metaforami, chce jednak abyśmy stanęli twarzą w twarz z historią. Tę lekcję wszyscy zapamiętamy na długo, a cytując słowa Zofii Nałkowskiej, że to „Ludzie ludziom zgotowali ten los", będziemy wracali do brutalnych scen pokazanych na wielkim ekranie. Przestawione zdarzenia nie są jednak fikcją literacką i wizją reżysera, która ma zapewnić widzom dreszczyk emocji i mocne wrażenia. Smarzowski wykorzystuje realia XX wieku. Bezlitośni, bezwzględni i żądni zemsty Ukraińcy nie przebierali w środkach – widły, siekiery, kije... to główna broń wołyńskich oprawców, a wszechobecna krew to efekt miażdzenia czaszek, wypruwania wnętrzności czy odzierania ze skóry. Na wyróżnienie zasługuje odtwórczyni głównej roli, Michalina Łabacz. Zadebiutowała na wielkim ekranie, wcielaj cale się w rolę Zofii Głowackiej - Skiby – Ukrainki, która poślubiła Polaka. To ona prowadzi nas przez całą fabułę filmu. Widzimy jej radość, ciepły uśmiech, zakochanie, ale i rozpacz, ból i bezsilność. Sceneria i dobrane kostiumy przenoszą nas w ten przełomowy okres, a lawirowanie po wątkach i różne czasy akcji jasno tłumaczą bieg zdarzeń.



Rzeź wołyńska to jedna z największych luk w historii. Nie możemy pozwolić, by nigdy o niej nie uczono naszych dzieci i pozwalano, by została zapomniana na wieki. Z czego wynika ta nienawiść? Odsyłam Was do literatury książki Wołyń. Siła traumy i encyklopedii.


Czy warto obejrzeć ten film? Moim zdaniem obok produkcji takich jak Katyń, Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski Padł czy Człowiek z marmuru, ten film powinien stać się projekcją obowiązkową dla wszystkich Polaków. Wołyń zapewni Wam mnóstwo wrażeń, a oglądany w skupieniu odkryje przed Wami wiele historii. Polecam


Mocne kino - "Jestem mordercą"

Niedziela wieczorem, Centrum Warszawy, kino Atlantic, pełna sala ludzi. I zaczyna się... Opowieść o tajemniczym mordercy.



Nie lubię banalnych filmów. Mam do nich wręcz awersję, szybko zaczynam ziewać, przełączać kanał czy wychodzić z kina. Podczas seansu „Jestem mordercą” nic takiego mi się nie zdarzyło. Film, przez cały czas swojego trwania, trzymał w napięciu, był mroczny, trochę przytłaczający. Lubię takie, także dla mnie bardzo na plus.

Obraz powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w latach 70. w Polsce. Na ekranie widzimy Polskę smutną, brudną i zimną. Myślę, że miał być to zabieg, żeby pokazać kontrast między czasami współczesnymi, które są bardziej beztroskie, niż okres PRL-u.

Główny wątek filmu to historia młodego milicjanta, który staje przed ogromnym zadaniem. Zadaniem, które może całkowicie odmienić jego karierę. Do tej pory zaliczył dość poważne niepowodzenia w śledztwach, które prowadził... Tym razem ma za zadanie wytropić seryjnego mordercę kobiet, nazywanego przez wszystkich WAMPIREM. Trud pościgu niejednokrotnie przerasta młodego mężczyznę. Musi zmagać się nie tylko z ciężkim dochodzeniem, ale również z sytuacją polityczną, problemami społecznymi, swoimi ambicjami i słabostkami. W pewnym momencie staje nawet przed... przed trudnym wyborem, jaką drogę powinien obrać.


Film pokazuje człowieka, który targa się z przytłaczającą go rzeczywistością oraz ciągle atakującym stresem. Mirosław Haniszewski idealnie odnalazł się w tej roli. Jego charakterystyczny wyraz twarzy oraz niemalże brak pokazywania emocji za pomocą mimiki, idealnie podkreślał tragizm postaci oraz trud życia, z jakim młody Jasiński (nazwisko milicjanta) się zmagał.

Należy również zauważyć wspaniałe role Agaty Kuleszy oraz Arkadiusza Jakubika. Myślę, że na długo zapadną mi w głowie sceny przesłuchań czy chociażby scena golenia... Aktorem, który trochę nie pasował mi do koncepcji filmu był Piotr Adamczyk. Swoją kreacją aktorską sprawiał wrażenie trochę za mało wpasowującego się w tajemniczość filmu. A może za bardzo kojarzy mi się z filmami o Papieżu czy Och-Karol? 

Do jakiego gatunku przypisałabym film? Znalazłam W SIECI określenie „znakomity dramat policyjny”. Do tego opisu dodałabym jeszcze „dla ludzi o mocnych nerwach”. Udanego (miły nie jest odpowiednim słowem w tym wypadku) seansu!

PS. Serdeczne podziękowania dla Pana Jacka Domińskiego za fotorelację :)

100 filmów, które warto obejrzeć – plebiscyt, jakiego nie było

Jakie są najważniejsze filmy w historii kina? Które wywołują największe emocje i dyskusje? Po które warto sięgnąć ze względu na wyjątkowe kreacje aktorskie, wybitną reżyserię i świetnie opowiedziane historie? Startuje plebiscyt „100 filmów, które warto obejrzeć” - pierwszy, w którym jury złożone ze znawców kina dokonało preselekcji i wytypowało setkę najistotniejszych filmowych dzieł w historii, a na kinematograficznym podium umieszczą je już widzowie. Wyniki ich głosowania poznamy już 11 października.

Zagłosuj na swojego faworyta w rankingu Empiku!

Plebiscyt rozpoczął się od obrad jury w składzie: Grażyna Torbicka – autorka kultowego programu „Kocham kino”, dziennikarka Karolina Korwin Piotrowska, krytyk filmowy Tomasz Raczek i blogerzy Dawid Adamek i Jacek Napora z kanału Sfilmowani. Wśród uznanych przez nich za obowiązkowe znalazły się między innymi: „2001: Odyseja kosmiczna” w reżyserii Stanleya Kubricka – jedno z najwybitniejszych dzieł science fiction, „Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy - w opinii Martina Scorsese jedno z arcydzieł polskiej kinematografii, głośny film „Dwunastu gniewnych ludzi” Sidneya Lumeta, kultowy „Dzień świra” Marka Koterskiego, należące już do klasyki hiszpańskiej kinematografii „Kobiety na skraju załamania nerwowego” Pedro Almodovara, a także ukochany przez dzieci i dorosłych „Król Lew”.

– Obrady były na początku bardzo kulturalne i wyrażaliśmy się elegancko, a w miarę narastania emocji patrzyliśmy sobie coraz głębiej w oczy i coraz bardziej próbowaliśmy się przekonywać. Nie ukrywam, że parę razy posunąłem się do złośliwości, a nawet do piorunowania wzrokiem tych, którzy byli innego zdania niż ja – relacjonuje Tomasz Raczek. – To nie jest lista arcydzieł, od której ucieka się z krzykiem. To lista filmów, na których oglądaniu spędzony czas nie będzie czasem straconym. – dodaje Karolina Korwin-Piotrowska. Blogerzy z kanału Sfilmowani podkreślają, że lista jest różnorodna i każdy znajdzie na niej filmy dla siebie. Dawid Adamek – jeden z nich – dopowiada, że początkujący kinomani po obejrzeniu wszystkich 100 filmów z listy będą mieli pogląd na to, w jaki sposób kino wygląda i funkcjonuje, co im się podoba, a co nie, dzięki czemu będą mogli sięgnąć do kolejnych tytułów.

Lista nie jest jednak ostateczna. 28 września inicjatywę przejmą widzowie. To oni ułożą ranking: zadecydują o takiej kolejności ułożenia filmów, która wyrazi ich upodobania i preferencje. Głosowanie zakończy się 11 października. Podczas podobnej, literackiej akcji: „100 książek, które trzeba przeczytać” zostało oddanych aż 165 tysięcy głosów, a w kraju na nowo rozgorzała dyskusja na temat czytelnictwa.

To nie wszystko – w czasie trwania akcji nie tylko będzie można zagłosować na swoje ulubione filmy, ale też wziąć udział w konkursie wiedzy o kinie. Zwycięzca otrzyma pakiet wszystkich 100 filmów z listy. Nagrody dostaną również osoby zajmujące kolejne 10 miejsc: na nich czeka nagroda w postaci 10 filmów.

Skład Jury:
Grażyna Torbicka – dziennikarka, krytyk filmowy. Dyrektor Artystyczna festiwalu „Dwa Brzegi” w Kazimierzu Dolnym. Jurorka na Międzynarodowych Festiwalach Filmowych w Berlinie i Cannes. Prowadziła magazyn filmowy „Kocham Kino”. Osiem razy otrzymała nagrodę Akademii Telewizyjnej Wiktora.

Karolina Korwin Piotrowska – z wykształcenia historyk sztuki, z zawodu dziennikarka. Kocha kino i popkulturę. Wydała książki „Bomba, czyli alfabet polskiego szołbiznesu” i „Ćwiartka raz”. Prowadzi „Magiel Towarzyski” w TVN Style. Ambasadorka serii filmów REBEL REBEL na DVD.

Tomasz Raczek – krytyk filmowy i publicysta, właściciel Instytutu Wydawniczego Latarnik, redaktor naczelny („Film”, „Playboy”, „Voyage”), dyrektor kanałów telewizyjnych (nFilm HD, TVP2), gospodarz programów telewizyjnych i radiowych. Laureat Wiktora oraz nagród za osiągnięcia w dziedzinie krytyki artystycznej (m.in. Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego). Jego najnowsza książka „KINOPASSANA” dowodzi, że oglądanie filmów jest ważnym elementem w procesie poznawania siebie, a także pracy nad sobą.

Dawid Adamek – członek grupy Sfilmowani. Przez kilka pierwszych lat życia mieszkał nad wypożyczalnią kaset, a po przeprowadzce miał takową w drodze do szkoły – to jego drugi dom od zawsze. Najpierw chciał filmy robić, teraz o nich mówi, bo ponoć krytyk to taki niespełniony filmowiec. Musi być niespełnionym krytykiem, dlatego ma bloga i kanał.


Jacek Napora – były członek grupy Sfilmowani. Kinofil. Student reżyserii i scenopisarstwa w Krakowskiej Szkoły Filmowej oraz tekstów kultury na Uniwersytecie Jagiellońskim. Chciałby wymienić wszystkich mistrzów kina, w których jest zakochany, ale biogram nie przewiduje takiej liczby znaków.

Pastelowe gdybanki... :)

Dawno nie zaglądałam do mojego Pastelowego Świata, jednak najwyższy czas nadrobić zaległości. Muszę się Wam przyznać, ze nadal waham się nad założeniem FanPage. Z jednej strony goszczę tutaj coraz to więcej Pastelowiczów, ale z drugiej obawiam się niewielkiego zainteresowania na Facebooku przez brak czasu na regularne prowadzenie strony. Blogi mają jedną, wielką zaletę - wystarczy napisać post, opublikować i powrócić tutaj za kilka dni, mało interesując się biegiem zdarzeń. Strona kumulująca fanów czy lajkowiczów to już trudniejsza sprawa. Na chwilę obecną sesja zbliża się wielkimi krokami. Powróciłam więc cała i dość zdrowa do Warszawy, przygotowując się mentalnie do nadchodzących egzaminów. Liczę, że wiele przedmiotów będę miała "z głowy" w terminach zerowych, oraz że zaliczę wszystko, poza programowaniem sieciowym, w tym semestrze. Nastawiłam się już negatywnie do minionego kolokwium, a co za tym idzie - egzaminu także. Czas pokaże. Grunt, że jestem stosunkowo spokojna o liczbę ECTSów. Co by jednak nie było, muszę się troszkę przyłożyć do tych zaliczeń... dla dobra swojego portfela! :D Powrócę pewnie do Was w połowie lutego. Niestety muszę skupić się na sprawach uczelnianych oraz pracy. Siła wyższa. Recenzje jednak będę publikowała na bieżąco, abyście nie czuli się opuszczeni. Przygotowuję nawet obiecany konkurs... tylko z którą książką? Chodzi za mną "Kuszenie" Anne Rice; "Wszystkie smaki namiętności" Lilli Feist, "Pan na ogrodach" Elżbiety Waszczuk czy "Psychologia roztargnienia" Ryszarda Studenskiego? A może biżuteria? Komuś podobały się poprzednie kolczyki? Widziałam jeszcze kilka kompletów! Albo... zestaw kosmetyków? Coś do włosów? Jakiś lakier do paznokci? Tyyyle pomysłów! :D Ale tym zajmę się dopiero w lutym, po sesji. Może jeszcze coś ciekawego wpadnie mi do głowy? A może Wy macie jakiś pomysł? Czekam na propozycje!

Mamy już połowę stycznia, a więc postanowiłam podsumować blogową współpracę  w 2013 roku. Na dobrą sprawę dopiero w listopadzie Pastelowy Niecodziennik zaprzyjaźnił się, po raz pierwszy, z Wydawnictwami: Bernardium oraz ZYSK i S-ka. Później dołączyło Wydawnictwo SQN, Novae Res oraz styczniowa MUZA S.A. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Uwielbiam literaturę, a dobór książek z tak szerokiej gamy to świetna sprawa! Prawdę mówiąc, zaczęłam tworzyć sobie domową biblioteczkę z otrzymywanych publikacji, choć wiele książek krąży wśród znajomych i przyjaciół, których zachęciłam do czytania. Oto i egzemplarze recenzenckie, otrzymane w 2013 roku: 

Wydawnictwo Bernardinum: 
- Tam, gdzie byłam; Elżbieta Dzikowska
- Chiny, od góry do dołu; Marek Pindral
- Zabawka Boga; Tadeusz Biedzki
- Japonia w sześciu smakach; Anna Świątek

Wydawnictwo SQN
- Kings of Leon. Sex on fire; Michael & Drew Heatley
- Playbook. Podręcznik podrywu; Barney Stinson, Matt Kuhn
- Mądrości Shire; Noble Smith 
- Ostatni Smokobójca; Jasper Ffrode

Wydawnictwo ZYSK i S-ka: 
- Rio Anaconda; Wojciech Cejrowski
- Ubek. Wina i skrucha; Bogdan Rymanowski

Wydawnictwo Novae Res:
- Diety oczami naukowców; Krystyna Monk
- Pan na ogrodach; Elżbieta Waszczuk
- Tak się nie robi; Edyta Łysiak
- Chiny? Dlaczego nie...; Anna Karpa, Katarzyna Karpa

Dwóch ostatnich książek nie zdążyłam jeszcze przeczytać, bowiem wyjazdy rozdzieliły mnie od papierowych przyjaciółek. :) Niedługo pojawi się recenzja każdej z nich, a więc musicie śledzić Pastelowy Niecodziennik. Za  wszystkie otrzymane publikacje, oczywiście, gorąco dziękuję. Mam szczerą nadzieję, że Pastelowa współpraca nadal będzie się rozwijała, przynosząc obustronne korzyści. :) Jakie recenzje pojawią się w najbliższym czasie? 


- Banksy. Nie ma jak w domu, S.Wright; Wydawnictwo SQN
- Kodeks bracholi dla rodziców, B.Stinson; Wydawnictwo SQN
- 52 Zmiany, L.Babauta; Wydawnictwo SQN
- Gdzie jest pingwin?, S.Schrey; Wydawnictwo SQN
- Naziści. Na celowniku sprawiedliwości, D.McKale; Wydawnictwo Muza
- Rowerem w stronę Indii, R.Maciąg; Wydawnictwo Bernardinum




Wyżej wymienione książki jeszcze do mnie nie dotarły, jednak czekam na nie z niecierpliwością. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to do połowy lutego przeczytam 8 książek! Nie byłoby to niczym zachwycającym, gdyby wokół mnie nie roiło się od kolokwiów i egzaminów. Sądzę więc, że jeśli mi się powiedzie, będę w sióóóóódmym niebie. :) Dzisiaj, nareszcie, zabieram się za książkę Edyty Łysiak Tak się nie robi..., mam szczerą nadzieję, że jutro będzie już "po wszystkim" i będę mogła Wam o niej opowiedzieć.


W kwestii życia społecznego i kulturalnego - Skubani wchodzą do kin! Powrócił też Festiwal Pizzy w Pizza Hut. Nie wiem już, gdzie ciągnie mnie bardziej, ale na pewno zagoszczę i w Kinie Femina  i w lokalnej restauracji. :D Napiszę też o filmie Kraina Lodu, który powoli przestaje być aktualny. Hobbita z kolei postanowiłam sobie odpuścić w tym sezonie. Obejrzę za rok. Wszystkie trzy części "na raz". Może wtedy zdołam rzetelnie porównać cały film do książki... :)






Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie