­
­

Szczęście w miłości - czy to możliwe?

Czy Wasze życie uczuciowe jest takie, jakbyście sobie to wymarzyli? Czujecie się szczęśliwi, kochani, bezpieczni i potrzebni? A może wszystko, co dzieje się wokół Was jest pasmem niepowodzeń? Podaliście się i bezradnie czekacie na to, co przyniesie Wam los. Jeśli skinęliście głową przy drugiej z alternatyw, ten wpis jest dla Was. Zapraszam do lektury.


Dziś mam dla Was wyjątkową książkę napisaną przez Joannę Godecką, zawodowo zajmująca się coachingiem, a główne obszary jej działalności obejmują podnoszenie poczucia własnej wartości, pomoc w tworzeniu satysfakcjonujących, trwałych związków i rozwiązywaniu problemów partnerskich. Co więcej, autorka posiada wieloletnią praktykę zawodową, w oparciu o którą tworzyła artykuły na łamy Zwierciadła czy portalu Onet, a także napisała liczne książki. Jedną z nich chcę Wam dzisiaj zaprezentować, nosi tytuł Szczęście w miłości.

Od pewnego czasu próbuję poukładać w swojej głowie to, czego potrzebuję. Kryzys w związku to tak naprawdę punkt zapalny do wnikliwej analizy i poszukiwania tego, co ważne i dobre dla mnie samej. Podejmowanie jednak jakiekolwiek decyzji jest niezwykle trudne. Czy jeśli brakuje Ci bezpieczeństwa, a czasem z oczu poleją się łzy to trwasz w dobrej relacji? Warto o nią walczyć? A może lepiej zejść na drugi plan i żyć własnym życiem? Albo zwyczajnie poszukać kogoś, przy kim bez zastanowienia powiem - jestem szczęśliwa? 

Niezwykłym zaskoczeniem w książce Szczęście w miłości jest jej główna idea. Nie ma szczęśliwego związku, silnej relacji, jeśli jako ludzie nie pokochamy siebie samych. Jeśli sami się nie akceptujemy i bez ustanku krytykujemy, nie możemy oczekiwać, że ktoś przyjmie nas z otwartymi rękami.

Dzięki Joannie Godeckiej nauczycie się obserwować swoje życie, zauważać popełniane błędy i wyciągać z nich wnioski. Co więcej, liczne ćwiczenia uporządkują Wasze myśli i zadbają o poczucie własnej wartości. Autorka “daje rozwiązania, które pomagają ocenić, co w życiu uczuciowym nie działa tak jak trzeba i krok po kroku odkrywać w sobie gotowość do miłości oraz zdobywać umiejętności przyciągania wartościowych osób”.

Długo zastanawiałam się, czy książka Szczęście w miłości jest mi potrzebna. Niepewnie ją przekartkowałam i wiecie co? Cieszę się, że po nią sięgnęłam. Muszę Wam powiedzieć, że nabrałam dystansu i zrozumiałam mnóstwo rzeczy, które latami zaprzątały moją głowę. Gorąco polecam Wam tę lekturę.

Zadajesz sobie pytanie "Jak mniej myśleć"? Recenzja książki Christel Petitcollin


Na co dzień naszą głowę zaprzątają różne myśli. Ciągle coś sprawdzamy, analizujemy, wymyślamy. Nasz mózg przez cały ten czas pracuje na najwyższych obrotach i to sprawia, że zapętlamy się w błędnym kole ciągłej presji i niedopowiedzeń. Zapominamy o tym co ważne, bez przerwy poświęcając się wszystkiemu, co przynosi nam los. 

Sama doskonale wiem, że zbyt dużo myśli zaprząta moją głowę. Tematy, które do niej weszły i nie chcą nawet na chwilę zejść na drugi plan niszczą mnie od środka, a wokół brakuje alternatyw. Jak mniej myśleć jest więc książką, która poszerza horyzonty i pozwala dostrzec światło w ciemności. Daje szansę rozumieć i odkrywać. Poznawać i pielęgnować to, co ważne dla każdego z nas. 

Zadaniem książki Jak mniej myśleć jest ukazanie możliwości ludzkiego umysłu. Wielu z nas na co dzień nie zdaje sobie sprawy z tego, że najwięcej blokerów, problemów, a nawet chorób znajduje się w naszej głowie. Niezwykle trafne porównanie, którym posłużyła się autorka mówiąc, że ludzki mózg jest niczym silnik bolidu F1 pozwala zrozumieć potęgę kryjącą się w naszych dłoniach. Można więc być fenomenalnym kierowcą swojej wyścigówki, znać wszystkie jej funkcje, problemy i potrzeby, a także wypracować umiejętność jej opanowania na torze jazdy przy coraz to większych prędkościach. 

Książkę Jak mniej myśleć polecam każdemu. Tytuł w fenomenalny sposób zbliża czytelnika do zrozumienia samego siebie, a także jest pierwszym krokiem pozwalającym okiełznać kłębiące się w głowie myśli, które nie zawsze wywołują pozytywne emocje i są bodźcem do działania. Kolejnym atutem poradnika jest jednak pióro autorki. Christel Petitcollin w niezwykle przystępny sposób skonstruowała książkę, dedykując ją analizującym bez końca i wysoko wrażliwym. Poszczególne rozdziały tworzą spójną całość i pozwalają zrozumieć więcej. Swoją uwagę warto poświęcić również zadaniom, które posłużyły Petitcollin do napisania tej książki. Przykładem może być narysowany zbiór kresek i kropek, który wiele osób od razu zinterpretowało jako uśmiechniętą lub smutną twarz dzięki działaniu obu półkul mózgowych.

Zamów już dziś!
Pamiętajcie, że książkę Jak mniej myśleć możecie kupić pod patronatem medialnym Odsłoń Kulturę.

Drodzy, wspominałam Wam przy okazji premiery książki, że jest to moment wielkich zmian na Odsłoń Kulturę. Postanowiłam, w wyniku wielu pytań i próśb od Was, rozszerzyć tematykę publikowanych treści. Pojawi się coraz więcej artykułów lifestyle i wierzę, że chętnie będziecie je czytali :) dawajcie znać, co myślicie o tym pomyśle i jaki tekst zaserwować Wam na samym początku.

Kintsugi - filozofia, która zmieni Twoje życie



Kintsugi, czyli japońska sztuka naprawy potłuczonych wyrobów za pomocą żywicy sumaka lakowego oraz tego, co szlachetne w postaci sproszkowanego złota lub platyny to element tradycji wschodniej kultury. Mało kto jednak zwrócił uwagę na metaforę, która kryje się za Kintsugi. Skoro stłuczone przedmioty nie tylko zostają na nowo scalone i dodatkowo zyskują wspaniałe zrobienia, to człowiek, zniszczony i złamany doświadczeniami, przy odrobinie pracy może stać się silniejszy i piękniejszy.

Zdaniem autorki sztuka Kintsugi opiera się na wykorzystywaniu bólu emocjonalnego jako narzędzia do rozwoju. Odczuwany ból powinien być sygnałem dla jednostki, że dana sytuacja czy emocja wpływa na nią negatywnie i powinna stać się bodźcem do wprowadzenia zmian, a każdej ranie na swojej duszy należy pozwolić zabliźnić się najpiękniej jak to możliwe. 


W trakcie lektury doszłam do wniosku, że moje życie w znacznej mierze nie jest poukładane, a korzystając z symboliki książki Kintsugi - jest nieco popękane i uszczerbione. Céline Santini, autorka poradnika, w tej sytuacji radzi zmienić swoje życie, ukazując swoje przeżycia, sukcesy i porażki. Moim zdaniem Kintsugi. Sztuka sklejania życia to wyjątkowo osobista, wręcz intymna książka. 

Podoba mi się ideologia Kintsugi, która w sobie niesie dużo prawdy. Przyglądając się własnemu życiu sami zauważycie, że wyciągacie wnioski, uczcie się na błędach, a z porażek wychodzicie silniejsi. Każda zmiana, której dokonujecie ma Was nie tylko motywować do dalszej pracy nad sobą, ale jednocześnie powinna wzmacniać odporność na ból. Autorka proponuje plan zmian, w którym „tydzień po tygodniu, dzień po dniu, krok po kroku – oczyścisz i wyleczysz swoją duszę. Tak jak artyści tworzą nowe dzieła sztuki z potłuczonych naczyń, tak ty możesz stworzyć siebie na nowo – piękniejszą, bo bogatszą o doświadczenia”. Gorąco polecam. Na koniec jedynie dodam, że Wydawnictwo Feeria rozkochało mnie w przepięknym wydaniu tej książki. Aż chce się kartkować ją bez końca! :) Miłej lektury! 

Jak przetrwać w świecie Stranger Things?

Książkę znajdziesz na www.empik.com
Produkcja Netflixa zrobiła niebywała furorę na całym świecie. Była pierwszy serialem, który zwrócił moją uwagę na stickers Netflix Oryginals i zachęciła do śledzenia losów głównych bohaterów. Historia  Willa, Mike’a, Lucasa i Dustina to amerykański horror utrzymany w klimacie science fiction, którego nie powstydziłby się sam mistrz gatunki – Stephen King. Całość oczywiście nie należy do moich ulubionych, ale nie ukrywam, że darzę go niebywała sympatią i stąd sięgnęłam po nowość na rynku wydawniczym autorstwa Matthew J.Gilberta pt. Jak przetrwać w świecie Stranger Things.

Jak to jest jednak z najnowszą książką od Wydawnictwa Feeria? Trudno powiedzieć. Niewielkich obszarów książeczka jest świetnym suplementem dla fanów serii, ale… nie jest to pełna, fabularna historia, której mogą oczekiwać czytelnicy. Na kartach nowego tytułu znajdziecie wskazówki i porady inspirowane filmową produkcją. Będą towarzyszyli Wam bohaterowie, znajdziecie kadry wyjęte z filmu, ale opisy to literacka fraszka dla nastoletnich miłośników serii. Powiem krótko – gdybym była młodsza z pewnością uśmiechnęłabym się podczas kartowania tej niewielkiej,  bo blisko 90-stronicowej książeczki. Dzisiaj czuję się nieco zawiedziona. 


Kintsugi, czyli jak czerpać siłę z życiowych trudności


Kintsugi, czyli japońska sztuka naprawy potłuczonych wyrobów za pomocą żywicy sumaka lakowego oraz tego, co szlachetne w postaci sproszkowanego złota lub platyny to element tradycji wschodniej kultury. Mało kto jednak zwrócił uwagę na metaforę, która kryje się za Kintsugi. Skoro stłuczone przedmioty nie tylko zostają na nowo scalone i dodatkowo zyskują wspaniałe zrobienia, to człowiek, zniszczony i złamany doświadczeniami, przy odrobinie pracy może stać się silniejszy i piękniejszy.

Zdaniem autora „Kintsugi jest uzewnętrznieniem teorii na temat wykorzystywania bólu emocjonalnego jako narzędzia do rozwoju”. Odczuwany ból powinien być sygnałem dla jednostki, że dana sytuacja czy emocja wpływa na nią negatywnie i powinna stać się bodźcem do wprowadzenia zmian. 

W trakcie lektury doszłam do wniosku, że moje życie w znacznej mierze nie jest poukładane, a korzystając z symboliki książki Kintsugi - jest nieco popękane i uszczerbione. Tomás Navarro, autor poradnika, w tej sytuacji radzi zmienić swoje życie, nie wskazując konkretnej drogi. Zapewne generalizowanie ludzkich problemów i sugerowanie gotowych rozwiązań mogłoby nie przynieść nic dobrego, jednakże chętnie zapoznałbym się z kierunkiem zmian, które jego zdaniem pozwoliłyby mi osiągnąć wewnętrzny spokój. 
Sprawdź na stronie Wydawnictwa
Podoba mi się ideologia Kintsugi, która w sobie niesie dużo prawdy. Przyglądając się własnemu życiu sami zauważycie, że wyciągacie wnioski, uczcie się na błędach, a z porażek wychodzicie silniejsi. Każda zmiana, której dokonujecie ma Was nie tylko motywować do dalszej pracy nad sobą, ale jednocześnie powinna wzmacniać odporność na ból. Uważam, że czytanie Kintsugi pomiędzy wierszami jest pozytywnym doświadczeniem. 

Jestem szczęśliwym singlem - Beata Pawlikowska

Co i rusz na rynku pojawiają się nowe książki Beaty Pawlikowskiej. Autorka od lat wspiera kobiety oraz uczy szczęśliwego, w pełni niezależnego życia. Jakie przesłanie przekazuje w najnowszym poradniku Jestem szczęśliwym singlem?


Pierwszy rozdział książki to zlepek problemów naszej, kobiecej codzienności. Niewyniesione śmieci, brak akceptacji i wrażliwości na wszystkie nasze starania. Oraz czasem dziwaczne bolączki naszego jestestwa, kiedy “nie” znaczy “tak”, a “tak” znaczy “nie wiem”. Mężczyźni są u naszego boku, ale sprawiają przez to, że przez cały czas siedzimy na emocjonalnym rollercoasterze. Kogo ten problem nie dotyczy? 

Wiele z nas myśli, że żyjąc w nieszczęśliwym związku możemy jeszcze coś zmienić. Wprowadzić ostatnie tchnienie nadziei do kłótni i sporów, które uderzają nas każdego dnia. Z drugiej strony jednak w mojej głowie pojawiła się pewna refleksja. Z całą sympatią, Pani Pawlikowska jest samotną kobietą. Miała partnerów, męża, jednak każdy wieczór musi spędzić samotnie z kubkiem herbaty. Wiem, że wystarczy lubić swoje towarzystwo, należy chcieć i potrafić poświęcić uwagę tylko sobie, ale… wszyscy, bez wyjątku potrzebujemy ciepła, czułości i poczucia, że jesteśmy kochani. Czytając tę książkę zaczęłam obserwować otaczający mnie świat i wiecie, co zauważyłam? Nie znam nikogo, kto mógłby powiedzieć “Tak, jestem w 100% szczęśliwy w swoim związku”, włącznie ze mną. Wszyscy mamy wady, zalety, mniejsze lub większe problemy i w zasadzie nie jestem w stanie wskazać nikogo, kto w stu procentach akceptuje swoje życie z drugą osobą. Czy w takim się każdy z nas powinien być sam? To był mój pierwszy zarzut do książki. 

Nagle jednak w mojej głowie nastąpił zwrot akcji. Pomyślałam “Kurczę, może ta kobieta ma rację?”. Wbrew pozorom, Pawlikowska wiele z sytuacji, z którymi zderzamy się w codziennym życiu argumentuje naszymi przyzwyczajeniami oraz działaniem podświadomości. Nie musimy zastanawiać się i analizować sytuacji, by wykonać jakąś akcję. Wyuczenia latami bazujemy na schematach, które zaczynają determinować nasze postępowanie czy listę mniej lub bardziej uargumentowanych zachowań. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która w wielu toksycznych związkach byłaby świetnym punktem wyjścia, zbiorem dobrych rad bliskiej przyjaciółki i pośrednikiem pomiędzy słowami terapeuty a szarą rzeczywistością. 

Gorąco polecam Wam najnowszą książkę Beaty Pawlikowskiej. Wierzę, że podczas lektury znajdziecie coś dla siebie i wyciągnięcie wnioski, które będziecie potrafiło odnieść do swojego życia. Nie trzeba być zamkniętym w toksycznej relacji, ani borykać z problemami, przerastającymi nas każdego dnia. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która wielu osobom może pomóc zaakceptować samotność i czas spędzony z dala od zgiełku. 

Jakoś to będzie - Szczęście po polsku

Było Hygge, jest Szczęście po Polsku. Kto czytał, ten wie czego się spodziewać. Kto książki nie zna, ten ma szansę wzbogacić swoją wiedzę. 

Zawsze wydawało mi się, że Polacy należą do narodu wiecznie narzekającego i niezadowolonego. W ich życiu góruje filozofia „Jakoś to będzie”, niczym nie przejmując się realizują kolejne działania, starają się nie planować, żyją chwilą i ignorują troski. Czasem mam wrażenie, że ironiczne poczucie humoru to nasz mechanizm obronny, a wykorzystujemy go kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy. To tyle z moich wywodów, o czym jest książka, którą dzisiaj chciałabym Wam pokazać?

Jakoś to będzie, czyli szczęście po polsku to niewielkich rozmiarów książeczka, podzielona na trzy części. Mamy w niej zbiór felietonów, mniej lub bardziej odkrywczych, o tym, co nas dotyka, o tym, co mówi jacy jesteśmy i o tym, że wbrew pozorom mamy ciekawą mentalność. Autorzy, bowiem książka jest pracą zbiorową, w bardzo lekki, plastyczny sposób opowiedzieli najważniejsze zagadnienia związane z bycia Polakiem. Mówią o tym, jak wygląda nasza gościnność, o powitaniach chlebem i pobożnych życzeniach. Opisują ludowe stroje i zwyczaje, a jednym z obszerniejszych rozdziałów jest zapis dotyczący tradycyjnej, polskiej wigilii. Autorzy niejednokrotnie nawiązują też do mitów i legend – a przecież „Licho nie śpi, bo psoci”. W książce znajdziecie również miejsca, które musicie, choć raz odwiedzić w swoim życiu – Poznań, Białystok, Zabrze i wiele innych.

Sprawdź na stronie Księgarni
Książka nie jest odkrywcza dla tych, którzy interesują się polskością, rozumianą na rozmaity sposób. Ja znalazłam w niej kilka ciekawostek, odkryłam m.in. polskie wynalazki, które są autorstwem naszych rodzimych twórców. W Jakoś to będzie znajdziecie też mnóstwo współczesnych ciekawostek – kilka słów o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka czy łódzkim Festiwalu Światła. Polecam – by wzbogacić swoją wiedzę i zaspokoić ciekawość. Jedyną wadą, jaka dla mnie jest ogromną bolączką to obszerność informacji. Oczekiwałam, że w tej niewielkiej książeczce zostanę zaskoczoną wiedzą, która nie jest dostępna wszędzie i każdemu. Niemniej jednak, mamy tu polski internet w wyjątkowo skompresowanej wersji. Miłej lektury! 

Sztuka bycia i obycia, czyli gdzie się podział współczesny savoir-vivre

Macie czasem wrażenie, że dzielą Was ułamki sekundy od popełnienia życiowej gafy? Obawiacie się, że w najmniej oczekiwanym momencie popełnicie faux pas? Jeżeli tak, mam dla Was świetną informację – jedna książka sprawi, że odświeżycie podstawy savoir-vivre'u w kilka godzin.


Najnowsze wydanie książki Macieja A. Brzozowskiego odpowiada na potrzeby każdego z nas. Pozorne drobnostki czy niuanse dla wielu okazują się kluczowe do nawiązania długofalowych relacji społecznych, a także budowania pozytywnego wizerunku samego siebie. Zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób ktoś odbiera Wasze gesty czy proste słowa? Wiedzieliście, że zaprzeczenie „nie” nigdy nie powinno występować samodzielnie? A może czujecie się zakłopotani, gdy ktoś prawi Wam komplementy i nie wiecie, jak poprawnie na nie reagować? Jeżeli tak, Sztuka bycia i obycia to książka dla Was.

W dobie telefonów komórkowych, które towarzyszą nam przez 24h dziennie, agresywnego makijażu czy wyuzdanych strojów, autor przychodzi z praktyczną lekcją podstawowych porad, które znajdują swoje uzasadnienie w życiu codziennym. Pokazuje, jak dbać o swoje ciało, jak ubierać się na co dzień i do pracy, w jaki sposób kreować swój wizerunek oraz jak zachowywać się w trakcie rodzinnych uroczystości. Książka nie bez powodu została podzielona na siedem praktycznych rozdziałów, z których możecie wyciągnąć niebywałe wnioski.

Udało mi się Was przekonać? Brzozowski zaproponował savoir-vivre w nowoczesnym wydaniu. Jeśli więc nie jesteście w 100% przekonani, czy Wasze zachowanie jest odpowiednie, to książka właśnie dla Was.
Książkę znajdziecie na stronie Wydawnictwa Muza



GUY WINCH - Emocjonalne SOS

Trochę od niechcenia, trochę z rozpaczy i bezradności uznałam, że powinnam przeczytać książkę Emocjonalne SOS. Zdawkowa ilość tekstu, raptem 300 stron – idealny poradnik – pomyślałam. Czy jednak różową okładka ma coś wspólnego z różowymi okularami?

Poradniki, książki, które tłumaczą ludzkie zachowania, które w jasny sposób są w stanie pomóc nam w trudnych chwilach to idealne powieści dla odpowiedzialnych, dorosłych ludzi. Zanim jednak rozpoczęłam lekturę, postawiłam siebie za zadanie znaleźć rozwiązanie problemu. Problem stworzyłam. Wyobraziłam sobie osobę chorobliwie zazdrosną, mająca kilka pasji, grupę przyjaciół, zwyczajną kobietę. Jak sądzicie, czy Emocjonalne SOS sprostało tak popularnym problemom?

Autor posługuje się standardowymi metodami i szablonowymi wytycznymi. Jego materiałem badawczym, do którego odwołuje swoje przypadki jest weteran wojenny – samotny, starszy pan, który z jednej strony nie chce być dla nikogo obciążeniem, a z drugiej potrzebuje towarzystwa, obecności, czyjejś uwagi i zainteresowania.

Zirytował mnie fakt, że autor uważa swojego bohatera za podstawę do oceniania zachowań innych osób. Ma rację, kiedy w grę wchodzi budowanie relacji, poczucie bezpieczeństwa czy okiełznanie samotności, w końcu to fundamentalne sprawy, ale powinien większą uwagę przywiązać do faktu, że każdy przypadek jest inny. Za każdą osobą stoi zupełnie inna przeszłość, inni ludzie ją tworzyli, a wszystkie zdarzenia działy się w odmiennych okolicznościach. Skoro kształtują nas nasze przeżycia, a nasz charakter, nasza osobowość i zlepek wielu zachowań to zbiór naszych doświadczeń, róbmy wszystko, by złoty środek znaleźć w zupełnie innym miejscu.

Nie krytykuję książki. Jako lektura niczym nie różni się od wielu propozycji dostępnych na rynku, a to dowód na to, że jest na nim potrzebnym tytułem. Czytając takie książki mamy poczucie, że rozwiązanie naszych problemów jest banalnie proste. Raz wystarczy wyjść do ludzi, innym razem poszukać ciekawej pasji, a następnym znaleźć chwilę dla siebie przy kubku gorącej kawy. Autor zaznacza również, że najczęstszą przyczyną naszych problemów jest nuda i brak zainteresowań. Jest to fakt oczywisty, ale muszę się z nim zgodzić. Gdy jesteśmy zajęci – nie mamy czasu na wymyślanie kolejnych powodów do smutków. Angażujemy swój mózg w zupełnie inne procesy, które niwelują sztucznie wykreowane  rozetki. Nie możemy jednak generalizować  przedstawionych sytuacji, ponieważ proste zabiegi nie są dla każdego dobrym rozwiązaniem, a po drugie, nie wszystko ad hoc da się zrealizować. Jak np. w mgnieniu oka znaleźć nowych znajomych. Stwierdzenie brzmi przecież prosto i banalnie, ale sam proces, który ciągnie za sobą zrozumienie czy zaufanie wymaga czasu.

Sprawdź na stronie MUZA S.A.
Emocjonalne SOS to książka, która merytorycznie nie zmieni wiele w Waszym życiu. Choć podkreśla  istotne elementy i rozprawia o metodach walki z własnymi emocjami, niestety nie wpasuje się w każdy model problemu. Mojej wykreowanej postaci książka nie pomogła. Wierzę jednak, że jako homo sapiens i tak potrzebujemy wsparcia, a może poparcia naszych działań. Jeżeli tak, i lek w formie placebo jest dobrym rozwiązaniem – zachęcam do lektury. J

Beata Pawlikowska - Moja wewnętrzna moc

Wszystko zależy od tego jakie myśli nosisz we własnej duszy, ponieważ to od nich zależy Twoje samopoczucie, a w konsekwencji od nich zależą też decyzje, jakie podejmujesz oraz ich konsekwencje.



Wydawać by się mogło, że nigdy nie zdecyduję się na lekturę książki Beaty Pawlikowskiej. Moja wewnętrzna moc, pierwszy tytuł serii to wbrew pozorom bardzo ciekawa i głęboka opowieść o tym, jak zmienić swoje życie, by każdy dzień witać z uśmiechem. Co zrobić, by walczyć o swoje szczęście i jakie podjąć kroki, aby myśleć pozytywnie.

Autorka stworzyła 300-storonicowy poradnik – bajkowy, kolorowy, motywacyjny. Każdy rozdział jest odrębnym krokiem, w realizacji celu, jakim jest szczęśliwe życie. Pawlikowska zmusza czytelnika do refleksji. Niemalże palcem pokazuje złote myśli, które powinniśmy wziąć sobie do serca, a każdą z nich potwierdza przykładami z własnego życia. W książce nie raz znajdziecie kontrowersyjne stwierdzenia, jak „Miłość jest przereklamowana”, ale i pełni nadziei, energii i siły będziecie wiedzieli, w jaki sposób walczyć o swoje i zmienić sposób myślenia. Mówią, że nawet kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą, a jak walczyć własną podświadomością? Przekonajcie się sami.

Bardzo podoba mi się wydanie książki. Moja wewnętrzna moc to propozycja bardzo intrygująca, a na Kurs pozytywnego myślenia składa się lista haseł, fraz, prostych zdań, które mają na celu zmotywować czytelnika i uświadomić wielu z nas, że większość problemów możemy w mgnieniu oka zwalczyć poprzez zmianę nastawienia.

Książkę Beaty Pawlikowskiej gorąco polecam. Sama czytałam ją z zainter4esowaniem i poszukiwałam elementów, które mogę spełnić we własnym życiu. Autorka w bardzo przyziemny sposób serwuje nam swoje porady, nie raz każde odejść od stereotypów i naciska, by rozsądnie planować swoje życie. Ciekawy był dla mnie rozdział, w którym kładła największy nacisk na naszą osobowość, na to, że ulegamy schematom, a przecież „każdy człowiek jest inny”. Mnóstwo ciekawostek i psychologicznych zabiegów znajdziecie w Kursie pozytywnego myślenia. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.


Skóra. Fascynująca historia - Yael Adler

Aksamitna, jedwabna, delikatna – jaka jest Wasza skóra?


Doskonale znacie serię książek Historia wewnętrzna, opisująca najbardziej fascynujące części naszego ciała. Po Jelitach i Sercu, czas na Skórę – pozornie błahy zespół tkanek, który ma niesamowity sposób na nasze życie i jednocześnie jest kopalnią wiedzy o stanie zdrowia, samopoczuciu i wymaga od nas niesamowitej uwagi. Czy kiedykolwiek poświęciliście chwilę dla swojej skóry?

Fascynująca historia dr med. Yeal Adler to niesamowita podróż w głąb ludzkiego organizmu. Każdy z nas w końcu pragnie patrzeć na swoje ciało z dumą, wiedząc, że jest ono pozbawione wszelkich niedoskonałości.

Książka Skóra. Fascynująca historia daje nam poczucie, że wiele mankamentów własnego ciała możemy wyeliminować. Autorka w jasny i przejrzysty sposób uświadamia czytelnika, że na nasze ciało wpływa wiele czynników i wszelkie niedoskonałości czy problemy nie są wynikiem poważnych chorób. Adler porusza temat tatuowania, opalania, a nawet chorób wenerycznych. Odkrywa również tabu, dotyczące pielęgnacji okolic intymnych czy stosunku, mówiąc, że „seks, erotyka i skóra są absolutnie nierozłączne”.

Najnowsza książka Adler to również mnóstwo intrygujących porad, opatrzonych rzeczowym komentarzem. Autorka przedstawia nasze ciało na każdym z etapów życia, po czym opisuje kluczowe elementy naszej diety. Jeżeli macie problemy, takie jak atopowe zapalenie skóry, pokrzywkę alergiczną czy trądzik – również znajdziecie cenne wskazówki i porady, które być może staną się dla Was cenną wskazówką dotyczącą żywienia.
Sprawdź, gdzie kupić.
Książkę gorąco polecam. Jest to ciekawy poradnik, który z pewnością znajdzie swoich czytelników w każdej grupie wiekowej. Nie ukrywam, że i dla mnie niektóre wskazówki Adler okazały się pomocne. Dbajmy o swój organizm! 

Wszyscy się stresujemy…

W ramach wakacyjnej akcji odSłońKulturę mam dla Was kilka ciekawostek o naszym zdrowiu, trybie życia, dobrych i złych nawykach w serii LifeStyle. Wszyscy się stresujemy, prawda? Często nie panujemy nad emocjami, a pod presją tak wielu zagrożeń z tak wielu okoliczności drżą dłonie, mamy lekkie palpitacje serca i poddajemy się panoszącemu się uczuciu. Ktoś zauważył coś dziwnego?

Stres jednak ma dobre i złe strony. Autorka książki Stres kobiecy Georgia Witkin pokazuje nam nowe oblicze stresu. Tytułem wstępu zaznacza, ze w dzisiejszych czasach wszystko uległo zmianie.  Kiedyś mężczyzna zarabiał na dom, a kobieta zajmowała się dziećmi, pielęgnując domowe ognisko. Dziś wszystkie panie pracują, awansują, zajmują stanowiska na najwyższych szczeblach, dodatkowo kontrolują i koordynują życie rodzinne, są partnerkami, matkami, żonami – z każdym rokiem życia przybywa im obowiązków, a panująca obecnie kultura społeczeństwo mobilizuje je i daje siłę, by codziennie stawiać czoło kolejnym wyzwaniem. Witkin opisuje również, że kobietom trudniej panować nad emocjami, trudniej zapanować nad stresem w sposób naturalny (m.in. za sprawą hormonów), ale daje cenne wskazówki, które każdy mógłby wykorzystać w swoim życiu.


Georgia Witkin nadała nowy kształt swojemu największemu bestsellerowi! Dlaczego? Dlatego że kobiety XXI wieku stają przed nowymi wyzwaniami – a zatem muszą sobie radzić ze stresem, którego nie znały poprzednie pokolenia!

Z badań od dawna wynika, że istnieją takie rodzaje stresu, które najczęściej lub wyłącznie dotyczą kobiet. A oto mamy nowe ich źródła – jak choćby powrót dorosłych dzieci do domu rodzinnego czy utrata pracy związana z kryzysem gospodarczym.

Autorka z dużym wyczuciem i empatią zwraca się do kobiet w każdym wieku, od okresu dojrzewania po dojrzałość, podejmując tematy, które są im bliskie i stanowią potencjalne źródło stresów: zdrowia, miłości, seksu, życia rodzinnego i pracy zawodowej, wychowania dzieci, starzenia się i wiele innych; podaje też wypróbowane w trakcie swojej praktyki sposoby radzenia sobie z typowo kobiecymi problemami… (rebis.com.pl)

Niebywałą zaletą książki jest fakt, że Witkin kieruje ją do każdej z nas. Przedstawia realne historie i problemy, pokazuje, jak radzić sobie ze stresem, który jest naszym kompanem w życiu codziennym i nie sposób go wyeliminować. Jeszcze na pierwszych kartach przedstawia skutki, do jakich może prowadzić nieodpowiednie kontrolowanie własnych emocji, a to punkt zapalny, by przeczytać resztę tej książki.

W ramach Nowego spojrzenia wydana została również książka Stres męski – domyślacie się z pewnością, że skierowana przede wszystkim do panów. Jest jednak w niej pewne clue. Tę książkę powinny przeczytać też wszystkie matki, żony i córki. Mężczyźni stresują się w zupełnie inny sposób, i widać to nawet w życiu codziennym. Nie raz z pewnością dostrzegliście, że kobiety muszą uzewnętrznić swoje emocje, taka ekspresja jest czymś normalnym i podzielenie się z problemem powoduje spadek negatywnych odczuć. Mężczyźni z kolei trzymają wszystko w sobie. Są zamknięci, nieco hermetyczni i dopiero w skrajnych sytuacjach pokazują, że poziom ich stresu sięgnął zenitu. Czas wybuchnąć na dobre!


Georgia Witkin nadała nowy kształt jednemu ze swoich największych bestsellerów! Dlaczego? Dlatego że mężczyźni XXI wieku stają przed nowymi wyzwaniami – a zatem muszą sobie radzić ze stresami, których nie znali ich ojcowie i dziadkowie!

Jak się odnaleźć w świecie, który zmienia się niemal z dnia na dzień i wciąż rzuca nowe wyzwania? Jak pogodzić życie rodzinne i pracę zawodową, która może wysysać wszystkie siły? Jak sprostać oczekiwaniom w szkole, na uczelni, w firmie, a także oczekiwaniom bliskich osób? A jeszcze do tego mieć satysfakcjonujące życie seksualne?

Autorka, opierając się na własnym doświadczeniu klinicznym oraz na setkach wywiadów przeprowadzonych z mężczyznami w ramach badań ankietowych, stwierdza jednoznacznie, iż stres męski i stres kobiecy różnią się i dlatego wymagają różnego podejścia. W tej książce omawia nie tylko źródła stresu męskiego i jego wpływ na wszystkie aspekty życia, ale też sposoby radzenia sobie ze stresem – nie zapominając ani o chłopakach w okresie dojrzewania, ani o mężczyznach na emeryturze. (rebis.com.pl)

Czy każdy z nas moje zmienić swoje życie? Zmienić charakter, nastawienie, podejście? Książki Witkin pokazują, że tak.  Napisane lekkim, klarownym językiem zachęcają do kontynuowania lektury. Autorka pozbawia nas żargonu branżowego, popularnego wśród psychologów i specjalistów. Opisuje realne historie, jasno pokazuje następstwa i obnaża przed nami szereg rozwiązań, dzięki którym nasze życie stanie się prostsze, być może lepsze, a z pewnością z powodu błahostek przestaniemy psuć własne zdrowie. Książki gorąco polecam. Są świetnym uzupełnieniem domowej biblioteczki i są jednym z tych poradników, które warto mieć w swoim domu.



Za książki dziękuję 
Domowi Wydawniczemu REBIS

Zniszcz te kilogramy. Megaproste odchudzanie dla nastolatek

18 maja miała premierę książka Magdaleny Markowskiej Zniszcz te kilogramy. Megaproste odchudzanie dla nastolatek ( Pierwotny tytuł "Zmień Fat na Fit"), autorki serii Schudnij Pysznie. 



Zniszcz te kilogramy to książka, którą powinniśmy subtelnie pokazać naszym córkom, ale i przeczytać je samodzielnie. Dlaczego? Książka zawiera mnóstwo fachowych porad dotyczących odżywiania, zdrowego trybu życia i garść faktów psychologicznych o podejściu do dziecka. Od zarania dziejów powtarzane jak mantra proste słowa – pielęgnuj dobre nawyki w swoim domu i tu znajdują odwzorowanie. Pokazując dziecku orzechy zamiast chipsów i słodkie, owocowe koktajle zamiast puszki coli uczymy ich dobrych manier żywieniowych. Często zapominamy o chowaniu niezdrowych przekąsek, albo doraźnym nagradzaniu słodkościami. Każdy z nas jest inny i każdy skusi się na coś innego. Książka ta nie jest banalnym zlepkiem przepisów i porad. Autorka pokazuje, że dane posiłki możemy schować do pudełka i zabrać do szkoły/pracy, a inne zjeść na zimno. Prezentuje nam również pełne menu na kilka tygodni, jednocześnie nie pozbawiając nas ulubionych smaków. Zniszcz te kilogramy do książka, która zasługuje na uwagę. Bez restrykcyjnych diet i drakońskich przekonań „zastaw się, a postaw się” możemy zmienić swoje życie. Publikacja skierowana jest przede wszystkim do nastolatek, ale wierzcie mi, kilka przepisów i ja zdążyłam z niej skraść :D

Kochani, książka swoją premierę miała 3 tygodnie temu, ale niewątpliwie stanie się bestsellerem tych wakacji! W niej znajdziecie mnóstwo pysznych przepisów na każdy dzień. Mało tego, jeżeli interesujecie się zdrowym odżywianiem, możecie skonfrontować swoją wiedzę z wiedzą ekspertów. Porównajcie właściwości odżywcze i smaki w najdziwniejszych połączeniach. Zniszcz te kilogramy to nie jest zwykła dieta. To świetna książka, która zostanie z Wami na długo.


Polecam Wam gorąco tę propozycję. I zapewniam, że wrócimy do niej jeszcze za kilka dni! Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Feeria. 

Historia wewnętrzna. Serce - Johannes Hinrich von Borstel

Serce, fascynujący narząd, który pozwala nam cieszyć się życiem każdego dnia. Bez niego nasza krew nie odżywiałaby m.in.  płuc, nerek, wątroby czy przede wszystkim mózgu! Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że niesamowita maszyna, zwana ludzkim organizmem, nadal jest nieodkryta dla wielu lekarzy, naukowców i badaczy.

Do dziś nie do końca jednak wiemy jak skonstruowany jest ludzki organizm. Ciągłe badania i testy sprawiają, że możemy dbać o własne zdrowie w pełni świadomi i w pełni odpowiedzialni. Autor książki Serce, należącej do serii Historia wewnętrzna, obnaża przed nami mnóstwo prawd, obalając tym samym szereg mitów, wmawianych nam z pokolenia na pokolenie.

Jak sądzicie? Warto ćwiczyć? Czy polecany jogging to klucz naszej sprawności i wieczności organizmu? A  może uważacie wszelkie używki za obojętne dla naszego organizmu? Johannes Hinrich von Borstel, zna się na naszych sercach jak nikt inny. Uważna lektura jego książki może niejedną osobę uratować przed miażdżycą czy chorobą wieńcową, bowiem na kartach publikacji możemy poznać szereg zaleceń, wspierających nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Po co się narażać, skoro wystarczy tak niewiele by wspomóc nasz organizm, aby funkcjonował wydajnie i na pełnych obrotach przez wiele lat i bez szwanku. Borstel odważnie porusza też liczne tematy związane z naszą codziennością, o których nie każdy chce, lub nie lubi mówić. Seks nie jest tematem tabu! Mało tego, wprost zaznacza, że dobrego nigdy za wiele. Autor dzieli się z nami historiami ze swojego życia zawodowego. Momenty, w których serce odmawiało posłuszeństwa kiedy ratował ludzkie życie, mogą być przykre, traumatyczne, jednak one również tworzą tę książkę. Kiedy poznamy konsekwencje, trudne historie i sytuacje – czy możemy zostawić nasz organizm samemu sobie?  

Książka, choć w dużej mierze naukowa, jest napisana prostym, przystępnym językiem. Lektura nie sprawia nam trudności, wręcz przeciwnie, kartkujemy ją w mgnieniu okna, co i rusz poznając ciekawostki dotyczące naszego organizmu. Sądzę, że sam pomysł Wydawnictwa na wydanie publikacji przybliżającej szarym ludziom tak ważne i bliskie ich życiu tematy to fantastyczna idea. Czekając na kolejne książki, serdecznie polecam Serce.Historię wewnętrzną.


Książkę możecie kupić w salonach Empik i na empik.com.




Małe wielkie odkrycia - Steven Johnson

How we get to now, czyli Małe Wielkie Odkrycia to jedna z najnowszych propozycji wydawnictwa SQN, będąca zbiorem fascynujących wynalazków, które zmieniły świat! Dowiedz się, dzięki komu okulary poprawiają ostrość naszego wzroku, albo co łączy popularny GPS z tradycyjnym zegarem. Sięgnij po tę książkę i odkryj rzeczywistość na nowo.
 

Wstęp do książki jest fascynującym zarysem tego, co znajdziemy w jej wnętrzu. Autor posługuje się lekkim, humorystycznym językiem, dzięki czemu skłania nas do dalszej lektury. Mówi jednak, że rzeczy stworzone przed laty różniłyby się dzisiaj, a my sami jesteśmy otaczani i wspomagani przez różnorakie przedmioty. Szkło? Zimno? Dźwięk? Czystość? Czas? Światło? Oto główne rozdziały książki, a jednocześnie podstawa do rozprawiania o tym, co, skąd, po co i dlaczego. Wiecie, jak powstało szkło? Dlaczego mamy dziś szklanki, albo szyby w oknach? Wierzycie, że to zwykły przypadek, odkryty na Libijskiej pustyni 26 milionów lat temu? To jedna z wielu ciekawostek!

Autor książki, Steven Johnson, to autor dziewięciu bestsellerowych książek popularnonaukowych. Założyciel programu PBS How We Got to Now, autor publikacji na łamach The New York Times, The Wall Street Journal czy Wired. Przekonałam?

Książka fascynuje w każdym calu Odkrywa przed nami kolejne tajemnice świata i pokazuje, jak pozornie niewielkie I błahe odkrycia zmieniły świat. Całość została zamknięta w blisko 300 stronach, pięknie oprawionych i ubarwionych licznymi fotografiami.

Jeżeli mam być szczera, to propozycja idealna dla małych i dużych. Dzieciom pokaże, że mogą stać się małymi odkrywcami, doszukując się wynalazków w życiu codziennym. Młodzież zafascynuje, dorosłym umili długie, zimowe wieczory. Polecam! Oby więcej takich książek na polskim rynku.


Zbigniew Berent – Sprzedaż, Marketing, Biznes. Reguły i realia.

 


Specjaliści uważają słowo „biznes” za dziennikarski żargon. Nie trudno się dziwić, że skwitowane błahym słowem ponoszenie odpowiedzialności za prowadzenie i utrzymywanie działalności gospodarczej może nie przypaść komuś do gustu. Niestety. Jak jednak wygląda to z punktu widzenia doświadczonego przedsiębiorcy?

Zbigniew Berent, absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i przedsiębiorca przełomu gospodarczego w Polsce to niewątpliwie autorytet, który dzieli się z nami swoimi cennymi doświadczeniami. Prawdę mówiąc po książkę nie sięgnęłam jednak ze względu na nazwisko, a zawód, który wykonuję w życiu codziennym. Tak, marketing.

Wertując kartki szukałam ciekawostek, tajników, pomysłów na zrealizowanie chociażby skutecznych i kreatywnych kampanii. Co jednaj otrzymałam? Niesamowity zbiór analiz i przykładów działań biznesowych i rozwoju firmy. Zamiast suchych reguł i masy teorii autor serwuje nam zastrzyk praktycznej wiedzy, którą możemy przestudiować, a wnioski, do których doszliśmy wykorzystać w życiu codziennym bądź swojej pracy.

Co jest podstawą funkcjonowania każdego przedsiębiorstwa? Ludzie. Ich praca, zaangażowanie i chęć podejmowania wyzwań. Berent mówi bardzo jasno o konieczności szanowania pracownika, motywowania go do działania i szukaniu chęci jego rozwoju. Dlaczego? Zobaczcie, ostatnio jestem na etapie narzekania na swoją pracę. Awans, podwyżka, nowe obowiązki – super! Jednak moment, w którym osoba w moim wieku zaczyna uświadamiać sobie, że monotonia zaczyna zabijać całą radość, pora na zmianę firmy. Młodzi ludzie poszukują wyzwań, a jak się okazuje atmosfera pracy jest jednym z najważniejszych elementów szczęśliwej współpracy. Autor odnosi się wielokrotnie do mało popularnego modelu współpracy z podwładnymi. Niewielu „szefów” zdaje sobie sprawę, że to zgrany team, doceniony, zaangażowany i zmotywowany wróży sukces firmy. Nie mamy tu narzekania, nie mamy konfliktów i walki nawet o niewielkie sumy. Mamy stuprocentowe okazanie szacunku.

Ta propozycja jest skierowana zarówno do wszystkich „szefów”, jak i wszystkich „podwładnych”. Dzięki lekturze możemy sięgnąć po więcej, nauczyć się nie tylko budować kulturę współodpowiedzialności, ale i tworzyć skuteczne działania marketingowe czy PiRowe. Cytując słowa doktora Stanisława Rakowicza „w porównaniu z innymi książkami o tej tematyce pozycja ta jest wyjątkowa, bo wyjątkowa jest też osobowość autora. Autor podaje konkretne metody i narzędzia do uprawiania pięknego zawodu sprzedawcy/handlowca. Polecam jako ciekawą lekturę dla każdego przedsiębiorcy, handlowca, sprzedawcy, absolwenta szkoły wyższej czy średniej. Dla każdego okaże się na pewno pomocna w rozwijaniu swoich umiejętności”. Polecam!


 


Za egzemplarz dziękuję 
Wydawnictwu Novae Res!b

„W każdym dobrym małżeństwie warto czasami niedosłyszeć” - a więc... Kogo nie poślubiać?

Zapewne wielu z Was, Drodzy Pastelowicze, zastanawia się, czy osoba duchowna – kapłan, zakonnik, ktokolwiek – może mówić o rzeczach złych i dobrych w pożyciu małżeńskim, może i ma prawo głosić nauki całkowicie odległe od własnej codzienności i z absurdalną pewnością siebie przekonywać innych do własnego zdania. My jednak godzimy się na to, ponieważ etyka została wpleciona w nasze życie, a księża stali się głosem przewodnim w kraju katolickim. Na dobrą sprawę nie tylko Polska idzie za wewnętrznym głosem i przekonaniem, bowiem Ojciec Pat Connor, choć urodził się w Australii, mieszka w stanie New Jersey w USA i odbywa liczne podróże, dzięki którym rozszerza swojej wiedzę i ma możliwość obserwacji ludzi z różnych środowisk i różnych kultur.

Książka, napisana przez niego nosi tytuł Kogo nie poślubiać i jest idealnym poradnikiem dla samotnych kobiet, bądź niezamężnych jeszcze pań, pozwalającym wyselekcjonować „Tego Jedynego – Tego na całe życie”. Ku mojemu zdziwieniu, lektura okazała się być bardzo plastycznie napisaną publikacją, gdzie wplecione zostały prawdziwe historie ludzi, którzy powiedzieli „Tak” zbyt wcześnie, albo ludzi, którym pewne zbiegi okoliczności poniosły nieuchronne rozstania i separacje.  

Mądrości Shire, czyli z innej strony Hibbitonu!

Hobbit  czy trylogia Władca Pierścieni to książki, które nikomu nie zdołały umknąć. Może i nie sięgnęli po nie wszyscy wyznawcy Śródziemia – historię Hobbitów zna każdy, bez względu na wiek, płeć czy pochodzenie. Kultowa seria filmowa ogarnęła cały świat, a jej twórca, czyli Peter Jackson zaksięgował na swoim koncie miliony dolarów. Dlaczego o tym wspominam? Ano dlatego, że chciałabym Was zachęcić do przeczytania książki Mądrości Shire napisanej przez jednego ze współautorów scenariuszy powyższych filmów, Noble’a Smith’a.

Przyznam, że do książki miałam trzy, albo i cztery podejścia, ale nie dlatego, że czułam się znudzona czy obruszona znajdującą się weń treścią, a dlatego, że chciałam przeczytać ją „jednym tchem”. Zawsze brakowało mi czasu, natłok obowiązków spadał na moje barki, a Święta Bożego Narodzenia to mało korzystny czas jak na pokaźny plik lektur. Wyobraźcie więc sobie moją uszczęśliwioną minę, kiedy to o godzinie 24:59, w Drugi Dzień Świąt, zabrałam się za lekturę!

Nie twierdzę, że stworzony przez Tolkiena świat nie zachwyca mnie nie każdym kroku. Zazdroszczę temu Panu wyobraźni i kunsztu edytorskiego, którego mi będzie zawsze brakowało bowiem sam Hobbit to książka, która poza obszernym opisem fantastycznych zjawisk czy postaci pokazuje młodzieży dobre i złe maniery, uczy wychowania i zachowania, odnajdując pozytywne emocje w każdym czytelniku. Nie ma więc się czemu dziwić, że tak bardzo chciałam przeczytać Mądrości Shire. Ta książka jest swoistym poradnikiem „Jak żyć długo i szczęśliwie”. Ukazuje nam Hobbitów, którzy cenią sobie dobre maniery, ale i wygodne mieszkanie. Wygląd norek, jakość wykonania i piękno przyrody otaczające ich wioskę. Łatwo też dostrzec,  że wielu z nas oddałoby mnóstwo dóbr materialnych, by rozpocząć hobbickie życie – sielankę pełną jadła, piwa i rodzinnego życia – nie wiem dlaczego, ale korzystając z okazji na usta nasunęła mi się nasza, polska Wigilia. J

Ku sprawom ciekawszym – warto przeczytać Mądrości Shire, jeśli chcecie poznać „od kuchni” cała Tolkienowską serię. Autor wyjaśnia nam wiele zjawisk i sytuacji, które na pierwszy rzut oka nie są tak oczywiste. Dowiadujemy się, że Shire miało przypominać swoim wyglądem jedenastowieczną Anglię, a elfickie imię Gandalfa brzmi: Mithrandirem. Co więcej, każdy rozdział opisany jest reasumującą mądrością, która wcześniej, zostaje szczegółowo wyjaśniona np.: „Długi sen czyni cię zdrowym, szczęśliwym i zmniejsza ryzyko, że wkurzysz smoka”. 

Książka pobudza wyobraźnię, uzupełnia informacje i kreuje nową opinię o poszczególnych postaciach Władcy Pierścieni. Mi bardzo pomogła i bardzo się przydała. Szczególnie, jeśli prawie jak Hobbit, cenię sobie prywatność i dłuuuugi sen! Jeśli byłoby realnym wcielić wszystkie rady zawarte w poradniku, byłabym (niewątpliwie) najszczęśliwszą osobą na ziemi! Dane mi jednak żyć we współczesnym świecie, a Mądrości Shire potraktować niczym kodeks piratów, czyli... wskazówki, a nie wytyczne. 

Jeśli mam być szczera, to jestem zauroczona tą propozycją. Odkładam ją nawet na półkę „Moje ulubione”, gdzie plasuje się obok Wywiadu z wampirem, Smętarza dla Zwierząt czy Innego Świata. Jeżeli jednak chodzi o tłumaczenie czy sam zapis – nie mam żadnych uwag. Lektura jest bardzo przyjemna, wciągająca. Zabiera tylko jedno popołudnie, bawi i fascynuje. Polecam Wam gorąco tę książkę i mam nadzieję, że będziecie równie oczarowani błogą stroną Śródziemia, jak ja.


Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN:


Historia wewnętrzna - jelito, najbardziej fascynujący organ naszego ciała - Giulia Anders

 
Historia wewnętrzna - jelito, najbardziej fascynujący organ naszego ciała to publikacja napisana przez młodziutką doktorantkę z zakładu mikrobiologii i higieny klinicznej w Frankfurcie nad Menem, Giulię Anders. Propozycja zaskakuje swoich czytelników, bawi, uczy i intryguje! Nie wierzycie?

Są książki, które powinniśmy przeczytać z czystej ciekawości. Naprawdę. Może szybkie zapytanie z serii - sprawdź, czy dobrze siedzisz na sedesie?, brzmi dość kontrowersyjnie, ale nawet w tak błahej czy pozornie trywialnej opowiastce możemy wykrzesać odrobinę nauki, którą niewątpliwie wykorzystamy w naszym życiu. Dlaczego? Powód jest jeden – w organizmie każdego z nas zachodzą identyczne procesy biologiczne. Warto więc je poznać bez ostentacyjnego obrzydzenia czy zawstydzenia.

Historia wewnętrzna to szereg rozdziałów o tym, co dzieje się w ludzkim organizmie. To długa wędrówka po fizjologii i anatomii każdego człowieka, a jednocześnie, ubarwiony przezabawnymi rysunkami Jill Anders, poradnik o zdrowym trybie życia, budowie naszego ciała czy rozprawie dotyczącej flory bakteryjnej, pasożytów, chorób, bądź higieny.

Przyznam, że pochłonęłam tę propozycję w mgnieniu oka. Początkowo wydawała się bardzo prosta – kolejna książka o niczym - jednakże niesamowita dawka dobrego poczucia humoru, połączona z ciekawymi informacjami, skusiła mnie, by przewracać kolejne kartki. Nie żałuję, bowiem każdy rozdział, to następna porcja wiedzy i bardzo ciekawych informacji. Powiedzcie mi, Drodzy Pastelowicze, czy kiedykolwiek zastanawialiście się dlaczego nasze jelita są tak długie? Albo czy wiecie dlaczego należy myć zęby przynajmniej dwa razy w ciągu dnia? Giulia Andes odpowiada na pytania, których nikt dotąd nie zadawał publicznie. Opisuje nie tylko defekację czy torsje, które sugerują pierwsze strony, ale zagłębia się do wnętrza ludzkiego organizmu. Opowiada o odporności, o florze bakteryjnej, ale i o przykrych przypadłościach i chorobach, pokazując nam, jak z nimi walczyć.

Fenomenem tej książki nie jest tematyka, a kontrowersyjność. Andes stworzyła publikację, która poprzez lekki, żartobliwy język przekazuje czytelnikom informacje, których nigdy nie szukaliby w innych źródłach. Bez skrępowania opowiada o czynnościach dnia codziennego, podkreślając kluczową rolę jelit niemalże na każdym kroku. 

Na zakończenie przytoczę jedną z fraz książki: „Stres jest niehigieniczny!”. A jeśli chcielibyście widzieć dlaczego – odsyłam Was do lektury.

Gorąco polecam, 10/10.

Za Historię wewnętrzną dziękuję Wydawnictwu Feeria.


Premierowa "Piękna i ambitna" Lea Michele!

Grudzień, a wraz z nim premiera książki od Wydawnictwa Feeria Piękna i ambitna. Mój styl. Po sukcesie publikacji Cameron Diaz, przyznaję, nie spodziewałam się tak świetnego poradnika skierowanego do kobiet. Naszą główną bohaterką jest  gwiazda serialu Glee, Lea Michele, oprowadzająca nas po swoim życiu. Jak dążyć do szczęścia? Jak cieszyć się z małych rzeczy i na co kłaść nacisk, by codzienność nie zmywała nam snu z powiek? W jaki sposób spełniac swoje marzenia? Koniecznie sięgnijcie po lekturę!

Ta propozycja jest zarówno subtelnym pamiętnikiem, jak i cennym źródłem wiedzy dla wielu pań. Lea Michele – piękna, czarująca, uwodzicielska kobieta zdradza nam sekrety swojego życia. Opowiada, jak mama uświadomiła jej, że musi szanować swój organizm i „nie wrzucać do niego śmieci”, by za chwilę przedstawić tajniki „bycia fit”, proponując  indywidualny plan treningowy, który nie tylko wyzwala endorfiny, ale i ma zbawienny wpływ na nasze ciało.

Czy da się nie pokochać tej książki? Obawiam się, że nie. Każda kobieta, która kładzie nacisk na swoje zdrowie, powinna choć raz przekartkować jej stronice. Tak naprawdę, abstrahując już od historii z życia Lei (jak np. fakt, że podczas podróży samolotem zawsze zmywa makijaż, by zastosować krem nawilżający) mamy tu mnóstwo cennych porad i wskazówek, jak dbać o samą siebie i wyzwolić poczucie piękna. Michele zaznacza, że w we wnętrzu każdej z nas tkwi bogini, która tylko czeka by pokazać swoje prawdziwe oblicze. Gusta są różne, każdemu podoba się coś zupełnie odmiennego i nie ma w tym nic dziwnego. Pamiętajmy jednak, że każdy zasługuje na szczęście i każdy musi poszukiwać go w życiu codziennym. Nie da się złapać byka za rogi bez lat treningu. Nie ma szablonu idealnej kobiety, bowiem jak wytworzyć projekcję nieistniejących, a zarazem tak rozległych cech osobowości czy wyglądu fizycznego? Nie warto popadać w paranoję, należy walczyć o swoje i pozwolić odkryć się na nowo. Przyznaję, gdy kartkowałam tę książkę nie raz nazwałam w myślach autorkę „lalka”. Mi przecież brakuje czasu na liczne zabiegi kosmetyczne, śledzenie modowych nowości, aktywność fizyczną każdego dnia czy chociażby zadbanie o regularne posiłki. Kiedy jednak śledziłam wątek związany z układaniem włosów czy robieniem perfekcyjnego makijażu… niestety, rozłożyłam ręce. Warto jednak zaznaczyć, że każda z nas może stworzyć własne studio wizażu czy klub fitness w swoim domu. Do makijażu potrzebujemy przecież kilku palet i prostych narzędzi, a do ćwiczeń wystarczy kawałek podłogi, mata i hantle, które równie dobrze mogą zostać zastąpione przez małą butelkę wody. Wszystko jest możliwe, wystarczy chcieć.

Autorka porusza również temat swojego życia związany z rolą Rachel Barry. Niestety nie jestem fanką tego serialu, co więcej – nie widziałam ani jednego odcinka, a nawet nie wiedziałam o jego istnieniu. Zaintrygował mnie jednak tytuł tej książki i jej krótki opis widniejący na okładce. Z czystym sercem jednak mogę Wam gorąco polecić tę propozycję. Mało tego, koniecznie rozważcie zakup tej publikacji „pod choinkę”. ;)


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria


Recenzja "Harry Potter i Przeklęte Dziecko"

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje

Ta dziewczyna naprawdę czerpie z życia pełnymi garściami i bierze jak swoje
Wywiad: Portal Warszawa i Okolice

Recenzja książki: Sodoma

Recenzja książki: Sodoma
Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie