- 07:22
- 11 Comments
Czy Wasze życie uczuciowe jest takie, jakbyście sobie to wymarzyli? Czujecie się szczęśliwi, kochani, bezpieczni i potrzebni? A może wszystko, co dzieje się wokół Was jest pasmem niepowodzeń? Podaliście się i bezradnie czekacie na to, co przyniesie Wam los. Jeśli skinęliście głową przy drugiej z alternatyw, ten wpis jest dla Was. Zapraszam do lektury.
Dziś mam dla Was wyjątkową książkę napisaną przez Joannę Godecką, zawodowo zajmująca się coachingiem, a główne obszary jej działalności obejmują podnoszenie poczucia własnej wartości, pomoc w tworzeniu satysfakcjonujących, trwałych związków i rozwiązywaniu problemów partnerskich. Co więcej, autorka posiada wieloletnią praktykę zawodową, w oparciu o którą tworzyła artykuły na łamy Zwierciadła czy portalu Onet, a także napisała liczne książki. Jedną z nich chcę Wam dzisiaj zaprezentować, nosi tytuł Szczęście w miłości.
Od pewnego czasu próbuję poukładać w swojej głowie to, czego potrzebuję. Kryzys w związku to tak naprawdę punkt zapalny do wnikliwej analizy i poszukiwania tego, co ważne i dobre dla mnie samej. Podejmowanie jednak jakiekolwiek decyzji jest niezwykle trudne. Czy jeśli brakuje Ci bezpieczeństwa, a czasem z oczu poleją się łzy to trwasz w dobrej relacji? Warto o nią walczyć? A może lepiej zejść na drugi plan i żyć własnym życiem? Albo zwyczajnie poszukać kogoś, przy kim bez zastanowienia powiem - jestem szczęśliwa?
Niezwykłym zaskoczeniem w książce Szczęście w miłości jest jej główna idea. Nie ma szczęśliwego związku, silnej relacji, jeśli jako ludzie nie pokochamy siebie samych. Jeśli sami się nie akceptujemy i bez ustanku krytykujemy, nie możemy oczekiwać, że ktoś przyjmie nas z otwartymi rękami.
Dzięki Joannie Godeckiej nauczycie się obserwować swoje życie, zauważać popełniane błędy i wyciągać z nich wnioski. Co więcej, liczne ćwiczenia uporządkują Wasze myśli i zadbają o poczucie własnej wartości. Autorka “daje rozwiązania, które pomagają ocenić, co w życiu uczuciowym nie działa tak jak trzeba i krok po kroku odkrywać w sobie gotowość do miłości oraz zdobywać umiejętności przyciągania wartościowych osób”.
Długo zastanawiałam się, czy książka Szczęście w miłości jest mi potrzebna. Niepewnie ją przekartkowałam i wiecie co? Cieszę się, że po nią sięgnęłam. Muszę Wam powiedzieć, że nabrałam dystansu i zrozumiałam mnóstwo rzeczy, które latami zaprzątały moją głowę. Gorąco polecam Wam tę lekturę.
Na co dzień naszą głowę zaprzątają różne myśli. Ciągle coś sprawdzamy, analizujemy, wymyślamy. Nasz mózg przez cały ten czas pracuje na najwyższych obrotach i to sprawia, że zapętlamy się w błędnym kole ciągłej presji i niedopowiedzeń. Zapominamy o tym co ważne, bez przerwy poświęcając się wszystkiemu, co przynosi nam los.
Sama doskonale wiem, że zbyt dużo myśli zaprząta moją głowę. Tematy, które do niej weszły i nie chcą nawet na chwilę zejść na drugi plan niszczą mnie od środka, a wokół brakuje alternatyw. Jak mniej myśleć jest więc książką, która poszerza horyzonty i pozwala dostrzec światło w ciemności. Daje szansę rozumieć i odkrywać. Poznawać i pielęgnować to, co ważne dla każdego z nas.
Zadaniem książki Jak mniej myśleć jest ukazanie możliwości ludzkiego umysłu. Wielu z nas na co dzień nie zdaje sobie sprawy z tego, że najwięcej blokerów, problemów, a nawet chorób znajduje się w naszej głowie. Niezwykle trafne porównanie, którym posłużyła się autorka mówiąc, że ludzki mózg jest niczym silnik bolidu F1 pozwala zrozumieć potęgę kryjącą się w naszych dłoniach. Można więc być fenomenalnym kierowcą swojej wyścigówki, znać wszystkie jej funkcje, problemy i potrzeby, a także wypracować umiejętność jej opanowania na torze jazdy przy coraz to większych prędkościach.
Książkę Jak mniej myśleć polecam każdemu. Tytuł w fenomenalny sposób zbliża czytelnika do zrozumienia samego siebie, a także jest pierwszym krokiem pozwalającym okiełznać kłębiące się w głowie myśli, które nie zawsze wywołują pozytywne emocje i są bodźcem do działania. Kolejnym atutem poradnika jest jednak pióro autorki. Christel Petitcollin w niezwykle przystępny sposób skonstruowała książkę, dedykując ją analizującym bez końca i wysoko wrażliwym. Poszczególne rozdziały tworzą spójną całość i pozwalają zrozumieć więcej. Swoją uwagę warto poświęcić również zadaniom, które posłużyły Petitcollin do napisania tej książki. Przykładem może być narysowany zbiór kresek i kropek, który wiele osób od razu zinterpretowało jako uśmiechniętą lub smutną twarz dzięki działaniu obu półkul mózgowych.
![]() |
Zamów już dziś! |
Pamiętajcie, że książkę Jak mniej myśleć możecie kupić pod patronatem medialnym Odsłoń Kulturę.
Drodzy, wspominałam Wam przy okazji premiery książki, że jest to moment wielkich zmian na Odsłoń Kulturę. Postanowiłam, w wyniku wielu pytań i próśb od Was, rozszerzyć tematykę publikowanych treści. Pojawi się coraz więcej artykułów lifestyle i wierzę, że chętnie będziecie je czytali :) dawajcie znać, co myślicie o tym pomyśle i jaki tekst zaserwować Wam na samym początku.
Drodzy, wspominałam Wam przy okazji premiery książki, że jest to moment wielkich zmian na Odsłoń Kulturę. Postanowiłam, w wyniku wielu pytań i próśb od Was, rozszerzyć tematykę publikowanych treści. Pojawi się coraz więcej artykułów lifestyle i wierzę, że chętnie będziecie je czytali :) dawajcie znać, co myślicie o tym pomyśle i jaki tekst zaserwować Wam na samym początku.
- 12:13
- 35 Comments
Kintsugi, czyli japońska sztuka naprawy potłuczonych wyrobów za pomocą żywicy sumaka lakowego oraz tego, co szlachetne w postaci sproszkowanego złota lub platyny to element tradycji wschodniej kultury. Mało kto jednak zwrócił uwagę na metaforę, która kryje się za Kintsugi. Skoro stłuczone przedmioty nie tylko zostają na nowo scalone i dodatkowo zyskują wspaniałe zrobienia, to człowiek, zniszczony i złamany doświadczeniami, przy odrobinie pracy może stać się silniejszy i piękniejszy.
Zdaniem autorki sztuka Kintsugi opiera się na wykorzystywaniu bólu emocjonalnego jako narzędzia do rozwoju. Odczuwany ból powinien być sygnałem dla jednostki, że dana sytuacja czy emocja wpływa na nią negatywnie i powinna stać się bodźcem do wprowadzenia zmian, a każdej ranie na swojej duszy należy pozwolić zabliźnić się najpiękniej jak to możliwe.
W trakcie lektury doszłam do wniosku, że moje życie w znacznej mierze nie jest poukładane, a korzystając z symboliki książki Kintsugi - jest nieco popękane i uszczerbione. Céline Santini, autorka poradnika, w tej sytuacji radzi zmienić swoje życie, ukazując swoje przeżycia, sukcesy i porażki. Moim zdaniem Kintsugi. Sztuka sklejania życia to wyjątkowo osobista, wręcz intymna książka.
Podoba mi się ideologia Kintsugi, która w sobie niesie dużo prawdy. Przyglądając się własnemu życiu sami zauważycie, że wyciągacie wnioski, uczcie się na błędach, a z porażek wychodzicie silniejsi. Każda zmiana, której dokonujecie ma Was nie tylko motywować do dalszej pracy nad sobą, ale jednocześnie powinna wzmacniać odporność na ból. Autorka proponuje plan zmian, w którym „tydzień po tygodniu, dzień po dniu, krok po kroku – oczyścisz i wyleczysz swoją duszę. Tak jak artyści tworzą nowe dzieła sztuki z potłuczonych naczyń, tak ty możesz stworzyć siebie na nowo – piękniejszą, bo bogatszą o doświadczenia”. Gorąco polecam. Na koniec jedynie dodam, że Wydawnictwo Feeria rozkochało mnie w przepięknym wydaniu tej książki. Aż chce się kartkować ją bez końca! :) Miłej lektury!
- 22:57
- 11 Comments
![]() |
Książkę znajdziesz na www.empik.com |
Produkcja Netflixa zrobiła niebywała furorę na całym świecie. Była pierwszy serialem, który zwrócił moją uwagę na stickers Netflix Oryginals i zachęciła do śledzenia losów głównych bohaterów. Historia Willa, Mike’a, Lucasa i Dustina to amerykański horror utrzymany w klimacie science fiction, którego nie powstydziłby się sam mistrz gatunki – Stephen King. Całość oczywiście nie należy do moich ulubionych, ale nie ukrywam, że darzę go niebywała sympatią i stąd sięgnęłam po nowość na rynku wydawniczym autorstwa Matthew J.Gilberta pt. Jak przetrwać w świecie Stranger Things.
Jak to jest jednak z najnowszą książką od Wydawnictwa Feeria? Trudno powiedzieć. Niewielkich obszarów książeczka jest świetnym suplementem dla fanów serii, ale… nie jest to pełna, fabularna historia, której mogą oczekiwać czytelnicy. Na kartach nowego tytułu znajdziecie wskazówki i porady inspirowane filmową produkcją. Będą towarzyszyli Wam bohaterowie, znajdziecie kadry wyjęte z filmu, ale opisy to literacka fraszka dla nastoletnich miłośników serii. Powiem krótko – gdybym była młodsza z pewnością uśmiechnęłabym się podczas kartowania tej niewielkiej, bo blisko 90-stronicowej książeczki. Dzisiaj czuję się nieco zawiedziona.
- 11:01
- 8 Comments
Kintsugi, czyli japońska sztuka naprawy potłuczonych wyrobów za pomocą żywicy sumaka lakowego oraz tego, co szlachetne w postaci sproszkowanego złota lub platyny to element tradycji wschodniej kultury. Mało kto jednak zwrócił uwagę na metaforę, która kryje się za Kintsugi. Skoro stłuczone przedmioty nie tylko zostają na nowo scalone i dodatkowo zyskują wspaniałe zrobienia, to człowiek, zniszczony i złamany doświadczeniami, przy odrobinie pracy może stać się silniejszy i piękniejszy.
Zdaniem autora „Kintsugi jest uzewnętrznieniem teorii na temat wykorzystywania bólu emocjonalnego jako narzędzia do rozwoju”. Odczuwany ból powinien być sygnałem dla jednostki, że dana sytuacja czy emocja wpływa na nią negatywnie i powinna stać się bodźcem do wprowadzenia zmian.
W trakcie lektury doszłam do wniosku, że moje życie w znacznej mierze nie jest poukładane, a korzystając z symboliki książki Kintsugi - jest nieco popękane i uszczerbione. Tomás Navarro, autor poradnika, w tej sytuacji radzi zmienić swoje życie, nie wskazując konkretnej drogi. Zapewne generalizowanie ludzkich problemów i sugerowanie gotowych rozwiązań mogłoby nie przynieść nic dobrego, jednakże chętnie zapoznałbym się z kierunkiem zmian, które jego zdaniem pozwoliłyby mi osiągnąć wewnętrzny spokój.
![]() |
Sprawdź na stronie Wydawnictwa |
Podoba mi się ideologia Kintsugi, która w sobie niesie dużo prawdy. Przyglądając się własnemu życiu sami zauważycie, że wyciągacie wnioski, uczcie się na błędach, a z porażek wychodzicie silniejsi. Każda zmiana, której dokonujecie ma Was nie tylko motywować do dalszej pracy nad sobą, ale jednocześnie powinna wzmacniać odporność na ból. Uważam, że czytanie Kintsugi pomiędzy wierszami jest pozytywnym doświadczeniem.
- 19:23
- 17 Comments
Co i rusz na rynku pojawiają się nowe książki Beaty Pawlikowskiej. Autorka od lat wspiera kobiety oraz uczy szczęśliwego, w pełni niezależnego życia. Jakie przesłanie przekazuje w najnowszym poradniku Jestem szczęśliwym singlem?
Pierwszy rozdział książki to zlepek problemów naszej, kobiecej codzienności. Niewyniesione śmieci, brak akceptacji i wrażliwości na wszystkie nasze starania. Oraz czasem dziwaczne bolączki naszego jestestwa, kiedy “nie” znaczy “tak”, a “tak” znaczy “nie wiem”. Mężczyźni są u naszego boku, ale sprawiają przez to, że przez cały czas siedzimy na emocjonalnym rollercoasterze. Kogo ten problem nie dotyczy?
Wiele z nas myśli, że żyjąc w nieszczęśliwym związku możemy jeszcze coś zmienić. Wprowadzić ostatnie tchnienie nadziei do kłótni i sporów, które uderzają nas każdego dnia. Z drugiej strony jednak w mojej głowie pojawiła się pewna refleksja. Z całą sympatią, Pani Pawlikowska jest samotną kobietą. Miała partnerów, męża, jednak każdy wieczór musi spędzić samotnie z kubkiem herbaty. Wiem, że wystarczy lubić swoje towarzystwo, należy chcieć i potrafić poświęcić uwagę tylko sobie, ale… wszyscy, bez wyjątku potrzebujemy ciepła, czułości i poczucia, że jesteśmy kochani. Czytając tę książkę zaczęłam obserwować otaczający mnie świat i wiecie, co zauważyłam? Nie znam nikogo, kto mógłby powiedzieć “Tak, jestem w 100% szczęśliwy w swoim związku”, włącznie ze mną. Wszyscy mamy wady, zalety, mniejsze lub większe problemy i w zasadzie nie jestem w stanie wskazać nikogo, kto w stu procentach akceptuje swoje życie z drugą osobą. Czy w takim się każdy z nas powinien być sam? To był mój pierwszy zarzut do książki.
Nagle jednak w mojej głowie nastąpił zwrot akcji. Pomyślałam “Kurczę, może ta kobieta ma rację?”. Wbrew pozorom, Pawlikowska wiele z sytuacji, z którymi zderzamy się w codziennym życiu argumentuje naszymi przyzwyczajeniami oraz działaniem podświadomości. Nie musimy zastanawiać się i analizować sytuacji, by wykonać jakąś akcję. Wyuczenia latami bazujemy na schematach, które zaczynają determinować nasze postępowanie czy listę mniej lub bardziej uargumentowanych zachowań. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która w wielu toksycznych związkach byłaby świetnym punktem wyjścia, zbiorem dobrych rad bliskiej przyjaciółki i pośrednikiem pomiędzy słowami terapeuty a szarą rzeczywistością.
Gorąco polecam Wam najnowszą książkę Beaty Pawlikowskiej. Wierzę, że podczas lektury znajdziecie coś dla siebie i wyciągnięcie wnioski, które będziecie potrafiło odnieść do swojego życia. Nie trzeba być zamkniętym w toksycznej relacji, ani borykać z problemami, przerastającymi nas każdego dnia. Jestem szczęśliwym singlem to książka, która wielu osobom może pomóc zaakceptować samotność i czas spędzony z dala od zgiełku.
- 21:52
- 17 Comments
Było Hygge, jest Szczęście po Polsku. Kto czytał, ten wie czego się spodziewać. Kto
książki nie zna, ten ma szansę wzbogacić swoją wiedzę.
Zawsze wydawało mi się, że Polacy należą do narodu wiecznie
narzekającego i niezadowolonego. W ich życiu góruje filozofia „Jakoś to będzie”,
niczym nie przejmując się realizują kolejne działania, starają się nie
planować, żyją chwilą i ignorują troski. Czasem mam wrażenie, że ironiczne
poczucie humoru to nasz mechanizm obronny, a wykorzystujemy go kompletnie nie
zdając sobie z tego sprawy. To tyle z moich wywodów, o czym jest książka, którą
dzisiaj chciałabym Wam pokazać?
Jakoś to będzie, czyli szczęście po polsku to niewielkich
rozmiarów książeczka, podzielona na trzy części. Mamy w niej zbiór felietonów,
mniej lub bardziej odkrywczych, o tym, co nas dotyka, o tym, co mówi jacy
jesteśmy i o tym, że wbrew pozorom mamy ciekawą mentalność. Autorzy, bowiem
książka jest pracą zbiorową, w bardzo lekki, plastyczny sposób opowiedzieli
najważniejsze zagadnienia związane z bycia Polakiem. Mówią o tym, jak wygląda
nasza gościnność, o powitaniach chlebem i pobożnych życzeniach. Opisują ludowe
stroje i zwyczaje, a jednym z obszerniejszych rozdziałów jest zapis dotyczący
tradycyjnej, polskiej wigilii. Autorzy niejednokrotnie nawiązują też do mitów i
legend – a przecież „Licho nie śpi, bo psoci”. W książce znajdziecie również
miejsca, które musicie, choć raz odwiedzić w swoim życiu – Poznań, Białystok,
Zabrze i wiele innych.
![]() |
Sprawdź na stronie Księgarni |
Książka nie jest odkrywcza dla tych, którzy interesują się
polskością, rozumianą na rozmaity sposób. Ja znalazłam w niej kilka
ciekawostek, odkryłam m.in. polskie wynalazki, które są autorstwem naszych
rodzimych twórców. W Jakoś to będzie znajdziecie też mnóstwo współczesnych
ciekawostek – kilka słów o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka
czy łódzkim Festiwalu Światła. Polecam – by wzbogacić swoją wiedzę i zaspokoić
ciekawość. Jedyną wadą, jaka dla mnie jest ogromną bolączką to obszerność
informacji. Oczekiwałam, że w tej niewielkiej książeczce zostanę zaskoczoną
wiedzą, która nie jest dostępna wszędzie i każdemu. Niemniej jednak, mamy tu
polski internet w wyjątkowo skompresowanej wersji. Miłej lektury!
- 19:22
- 11 Comments
Macie czasem
wrażenie, że dzielą Was ułamki sekundy od popełnienia życiowej gafy? Obawiacie
się, że w najmniej oczekiwanym momencie popełnicie faux pas? Jeżeli tak, mam
dla Was świetną informację – jedna książka sprawi, że odświeżycie podstawy
savoir-vivre'u w kilka godzin.
Najnowsze wydanie książki Macieja
A. Brzozowskiego odpowiada na potrzeby każdego z nas. Pozorne drobnostki czy niuanse dla wielu okazują się kluczowe do
nawiązania długofalowych relacji społecznych, a także budowania pozytywnego
wizerunku samego siebie. Zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób ktoś
odbiera Wasze gesty czy proste słowa? Wiedzieliście, że zaprzeczenie „nie”
nigdy nie powinno występować samodzielnie? A może czujecie się zakłopotani, gdy
ktoś prawi Wam komplementy i nie wiecie, jak poprawnie na nie reagować? Jeżeli
tak, Sztuka bycia i obycia to książka
dla Was.
W dobie telefonów komórkowych,
które towarzyszą nam przez 24h dziennie, agresywnego makijażu czy wyuzdanych
strojów, autor przychodzi z praktyczną
lekcją podstawowych porad, które znajdują swoje uzasadnienie w życiu
codziennym. Pokazuje, jak dbać o swoje ciało, jak ubierać się na co dzień i
do pracy, w jaki sposób kreować swój wizerunek oraz jak zachowywać się w
trakcie rodzinnych uroczystości. Książka nie bez powodu została podzielona na
siedem praktycznych rozdziałów, z których możecie wyciągnąć niebywałe wnioski.
Udało mi się Was przekonać?
Brzozowski zaproponował savoir-vivre w nowoczesnym wydaniu. Jeśli więc nie
jesteście w 100% przekonani, czy Wasze zachowanie jest odpowiednie, to książka
właśnie dla Was.
![]() |
Książkę znajdziecie na stronie Wydawnictwa Muza |
- 13:48
- 18 Comments
Trochę od niechcenia, trochę z rozpaczy i bezradności
uznałam, że powinnam przeczytać książkę Emocjonalne
SOS. Zdawkowa ilość tekstu, raptem 300 stron – idealny poradnik –
pomyślałam. Czy jednak różową okładka ma coś wspólnego z różowymi okularami?
Autor posługuje się standardowymi metodami i szablonowymi
wytycznymi. Jego materiałem badawczym, do którego odwołuje swoje przypadki jest
weteran wojenny – samotny, starszy pan, który z jednej strony nie chce być dla
nikogo obciążeniem, a z drugiej potrzebuje towarzystwa, obecności, czyjejś uwagi
i zainteresowania.
Zirytował mnie fakt, że autor uważa swojego bohatera za
podstawę do oceniania zachowań innych osób. Ma rację, kiedy w grę wchodzi
budowanie relacji, poczucie bezpieczeństwa czy okiełznanie samotności, w końcu
to fundamentalne sprawy, ale powinien większą uwagę przywiązać do faktu, że
każdy przypadek jest inny. Za każdą osobą stoi zupełnie inna przeszłość, inni
ludzie ją tworzyli, a wszystkie zdarzenia działy się w odmiennych okolicznościach.
Skoro kształtują nas nasze przeżycia, a nasz charakter, nasza osobowość i
zlepek wielu zachowań to zbiór naszych doświadczeń, róbmy wszystko, by złoty
środek znaleźć w zupełnie innym miejscu.
Nie krytykuję książki. Jako lektura niczym nie różni się od
wielu propozycji dostępnych na rynku, a to dowód na to, że jest na nim
potrzebnym tytułem. Czytając takie książki mamy poczucie, że rozwiązanie
naszych problemów jest banalnie proste. Raz wystarczy wyjść do ludzi, innym
razem poszukać ciekawej pasji, a następnym znaleźć chwilę dla siebie przy kubku
gorącej kawy. Autor zaznacza również, że najczęstszą przyczyną naszych
problemów jest nuda i brak zainteresowań. Jest to fakt oczywisty, ale muszę się
z nim zgodzić. Gdy jesteśmy zajęci – nie mamy czasu na wymyślanie kolejnych
powodów do smutków. Angażujemy swój mózg w zupełnie inne procesy, które niwelują
sztucznie wykreowane rozetki. Nie możemy
jednak generalizować przedstawionych
sytuacji, ponieważ proste zabiegi nie są dla każdego dobrym rozwiązaniem, a po
drugie, nie wszystko ad hoc da się zrealizować. Jak np. w mgnieniu oka znaleźć
nowych znajomych. Stwierdzenie brzmi przecież prosto i banalnie, ale sam
proces, który ciągnie za sobą zrozumienie czy zaufanie wymaga czasu.
![]() |
Sprawdź na stronie MUZA S.A. |
- 07:41
- 7 Comments
Wszystko zależy od tego jakie
myśli nosisz we własnej duszy, ponieważ to od nich zależy Twoje samopoczucie, a
w konsekwencji od nich zależą też decyzje, jakie podejmujesz oraz ich
konsekwencje.
Wydawać by się mogło, że nigdy
nie zdecyduję się na lekturę książki Beaty Pawlikowskiej. Moja wewnętrzna moc, pierwszy tytuł serii to wbrew pozorom bardzo
ciekawa i głęboka opowieść o tym, jak zmienić swoje życie, by każdy dzień witać
z uśmiechem. Co zrobić, by walczyć o
swoje szczęście i jakie podjąć kroki, aby myśleć pozytywnie.
Autorka stworzyła 300-storonicowy poradnik – bajkowy, kolorowy,
motywacyjny. Każdy rozdział jest odrębnym krokiem, w realizacji celu, jakim
jest szczęśliwe życie. Pawlikowska zmusza czytelnika do refleksji. Niemalże palcem
pokazuje złote myśli, które powinniśmy wziąć sobie do serca, a każdą z nich
potwierdza przykładami z własnego życia. W książce nie raz znajdziecie kontrowersyjne
stwierdzenia, jak „Miłość jest przereklamowana”, ale i pełni nadziei, energii i
siły będziecie wiedzieli, w jaki sposób walczyć o swoje i zmienić sposób
myślenia. Mówią, że nawet kłamstwo
powtarzane wiele razy staje się prawdą, a jak walczyć własną podświadomością? Przekonajcie
się sami.
Bardzo podoba mi się wydanie
książki. Moja wewnętrzna moc to propozycja bardzo intrygująca, a na Kurs pozytywnego myślenia składa się
lista haseł, fraz, prostych zdań, które mają na celu zmotywować czytelnika i
uświadomić wielu z nas, że większość problemów możemy w mgnieniu oka zwalczyć
poprzez zmianę nastawienia.
Książkę Beaty Pawlikowskiej gorąco polecam. Sama czytałam ją z
zainter4esowaniem i poszukiwałam elementów, które mogę spełnić we własnym życiu.
Autorka w bardzo przyziemny sposób serwuje
nam swoje porady, nie raz każde odejść od stereotypów i naciska, by rozsądnie planować
swoje życie. Ciekawy był dla mnie rozdział, w którym kładła największy nacisk
na naszą osobowość, na to, że ulegamy schematom, a przecież „każdy człowiek jest
inny”. Mnóstwo ciekawostek i
psychologicznych zabiegów znajdziecie w Kursie
pozytywnego myślenia. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.
- 19:00
- 7 Comments
Aksamitna, jedwabna, delikatna – jaka jest Wasza skóra?
Doskonale znacie serię książek Historia wewnętrzna, opisująca najbardziej fascynujące części
naszego ciała. Po Jelitach i Sercu, czas na Skórę – pozornie błahy zespół tkanek, który ma niesamowity sposób
na nasze życie i jednocześnie jest kopalnią wiedzy o stanie zdrowia,
samopoczuciu i wymaga od nas niesamowitej uwagi. Czy kiedykolwiek
poświęciliście chwilę dla swojej skóry?
Fascynująca historia
dr med. Yeal Adler to niesamowita podróż w głąb ludzkiego organizmu. Każdy z
nas w końcu pragnie patrzeć na swoje ciało z dumą, wiedząc, że jest ono pozbawione
wszelkich niedoskonałości.
Książka Skóra. Fascynująca
historia daje nam poczucie, że wiele mankamentów własnego ciała możemy wyeliminować.
Autorka w jasny i przejrzysty sposób uświadamia czytelnika, że na nasze ciało wpływa
wiele czynników i wszelkie niedoskonałości czy problemy nie są wynikiem
poważnych chorób. Adler porusza temat tatuowania, opalania, a nawet chorób
wenerycznych. Odkrywa również tabu, dotyczące pielęgnacji okolic intymnych czy stosunku,
mówiąc, że „seks, erotyka i skóra są absolutnie nierozłączne”.
Najnowsza książka Adler to również mnóstwo intrygujących porad,
opatrzonych rzeczowym komentarzem. Autorka przedstawia nasze ciało na każdym z
etapów życia, po czym opisuje kluczowe elementy naszej diety. Jeżeli macie
problemy, takie jak atopowe zapalenie skóry, pokrzywkę alergiczną czy trądzik –
również znajdziecie cenne wskazówki i porady, które być może staną się dla Was
cenną wskazówką dotyczącą żywienia.
![]() |
Sprawdź, gdzie kupić. |
Książkę gorąco polecam. Jest to ciekawy poradnik, który z
pewnością znajdzie swoich czytelników w każdej grupie wiekowej. Nie ukrywam, że
i dla mnie niektóre wskazówki Adler okazały się pomocne. Dbajmy o swój
organizm!
- 10:57
- 2 Comments
W ramach wakacyjnej akcji
odSłońKulturę mam dla Was kilka ciekawostek o naszym zdrowiu, trybie życia,
dobrych i złych nawykach w serii LifeStyle. Wszyscy się stresujemy, prawda?
Często nie panujemy nad emocjami, a pod presją tak wielu zagrożeń z tak wielu
okoliczności drżą dłonie, mamy lekkie palpitacje serca i poddajemy się
panoszącemu się uczuciu. Ktoś zauważył coś dziwnego?
Stres jednak ma dobre i złe
strony. Autorka książki Stres kobiecy Georgia
Witkin pokazuje nam nowe oblicze stresu. Tytułem wstępu zaznacza, ze w
dzisiejszych czasach wszystko uległo zmianie.
Kiedyś mężczyzna zarabiał na dom, a kobieta zajmowała się dziećmi,
pielęgnując domowe ognisko. Dziś wszystkie panie pracują, awansują, zajmują
stanowiska na najwyższych szczeblach, dodatkowo kontrolują i koordynują życie
rodzinne, są partnerkami, matkami, żonami – z każdym rokiem życia przybywa im
obowiązków, a panująca obecnie kultura społeczeństwo mobilizuje je i daje siłę,
by codziennie stawiać czoło kolejnym wyzwaniem. Witkin opisuje również, że
kobietom trudniej panować nad emocjami, trudniej zapanować nad stresem w sposób
naturalny (m.in. za sprawą hormonów), ale daje cenne wskazówki, które każdy
mógłby wykorzystać w swoim życiu.
![]() |
Georgia Witkin nadała nowy kształt swojemu
największemu bestsellerowi! Dlaczego? Dlatego że kobiety XXI wieku stają przed
nowymi wyzwaniami – a zatem muszą sobie radzić ze stresem, którego nie znały
poprzednie pokolenia!
Z badań od dawna wynika, że istnieją takie
rodzaje stresu, które najczęściej lub wyłącznie dotyczą kobiet. A oto mamy nowe
ich źródła – jak choćby powrót dorosłych dzieci do domu rodzinnego czy utrata
pracy związana z kryzysem gospodarczym.
Autorka z dużym wyczuciem i empatią zwraca
się do kobiet w każdym wieku, od okresu dojrzewania po dojrzałość, podejmując
tematy, które są im bliskie i stanowią potencjalne źródło stresów: zdrowia,
miłości, seksu, życia rodzinnego i pracy zawodowej, wychowania dzieci,
starzenia się i wiele innych; podaje też wypróbowane w trakcie swojej praktyki
sposoby radzenia sobie z typowo kobiecymi problemami… (rebis.com.pl)
Niebywałą zaletą książki jest
fakt, że Witkin kieruje ją do każdej z nas. Przedstawia realne historie i
problemy, pokazuje, jak radzić sobie ze stresem, który jest naszym kompanem w życiu
codziennym i nie sposób go wyeliminować. Jeszcze na pierwszych kartach
przedstawia skutki, do jakich może prowadzić nieodpowiednie kontrolowanie
własnych emocji, a to punkt zapalny, by przeczytać resztę tej książki.
W ramach Nowego spojrzenia wydana została również książka Stres męski – domyślacie się z
pewnością, że skierowana przede wszystkim do panów. Jest jednak w niej pewne
clue. Tę książkę powinny przeczytać też wszystkie matki, żony i córki.
Mężczyźni stresują się w zupełnie inny sposób, i widać to nawet w życiu
codziennym. Nie raz z pewnością dostrzegliście, że kobiety muszą uzewnętrznić
swoje emocje, taka ekspresja jest czymś normalnym i podzielenie się z problemem
powoduje spadek negatywnych odczuć. Mężczyźni z kolei trzymają wszystko w
sobie. Są zamknięci, nieco hermetyczni i dopiero w skrajnych sytuacjach
pokazują, że poziom ich stresu sięgnął zenitu. Czas wybuchnąć na dobre!
![]() |
Georgia Witkin nadała nowy kształt jednemu
ze swoich największych bestsellerów! Dlaczego? Dlatego że mężczyźni XXI wieku
stają przed nowymi wyzwaniami – a zatem muszą sobie radzić ze stresami, których
nie znali ich ojcowie i dziadkowie!
Jak się odnaleźć w świecie, który zmienia
się niemal z dnia na dzień i wciąż rzuca nowe wyzwania? Jak pogodzić życie
rodzinne i pracę zawodową, która może wysysać wszystkie siły? Jak sprostać
oczekiwaniom w szkole, na uczelni, w firmie, a także oczekiwaniom bliskich
osób? A jeszcze do tego mieć satysfakcjonujące życie seksualne?
Autorka, opierając się na własnym
doświadczeniu klinicznym oraz na setkach wywiadów przeprowadzonych z
mężczyznami w ramach badań ankietowych, stwierdza jednoznacznie, iż stres męski
i stres kobiecy różnią się i dlatego wymagają różnego podejścia. W tej książce
omawia nie tylko źródła stresu męskiego i jego wpływ na wszystkie aspekty
życia, ale też sposoby radzenia sobie ze stresem – nie zapominając ani o chłopakach
w okresie dojrzewania, ani o mężczyznach na emeryturze. (rebis.com.pl)
Czy każdy z nas moje zmienić
swoje życie? Zmienić charakter, nastawienie, podejście? Książki Witkin
pokazują, że tak. Napisane lekkim,
klarownym językiem zachęcają do kontynuowania lektury. Autorka pozbawia nas
żargonu branżowego, popularnego wśród psychologów i specjalistów. Opisuje realne
historie, jasno pokazuje następstwa i obnaża przed nami szereg rozwiązań,
dzięki którym nasze życie stanie się prostsze, być może lepsze, a z pewnością z
powodu błahostek przestaniemy psuć własne zdrowie. Książki gorąco polecam. Są świetnym
uzupełnieniem domowej biblioteczki i są jednym z tych poradników, które warto
mieć w swoim domu.
Za książki dziękuję
Domowi Wydawniczemu REBIS
- 10:24
- 1 Comments
18 maja miała premierę książka Magdaleny Markowskiej Zniszcz te kilogramy. Megaproste odchudzanie
dla nastolatek ( Pierwotny tytuł "Zmień
Fat na Fit"), autorki serii Schudnij Pysznie.
Zniszcz te kilogramy to książka, którą powinniśmy subtelnie pokazać
naszym córkom, ale i przeczytać je samodzielnie. Dlaczego? Książka zawiera
mnóstwo fachowych porad dotyczących odżywiania, zdrowego trybu życia i garść
faktów psychologicznych o podejściu do dziecka. Od zarania dziejów powtarzane
jak mantra proste słowa – pielęgnuj dobre nawyki w swoim domu i tu znajdują
odwzorowanie. Pokazując dziecku orzechy zamiast chipsów i słodkie, owocowe
koktajle zamiast puszki coli uczymy ich dobrych manier żywieniowych. Często
zapominamy o chowaniu niezdrowych przekąsek, albo doraźnym nagradzaniu
słodkościami. Każdy z nas jest inny i każdy skusi się na coś innego. Książka ta
nie jest banalnym zlepkiem przepisów i porad. Autorka pokazuje, że dane posiłki
możemy schować do pudełka i zabrać do szkoły/pracy, a inne zjeść na zimno.
Prezentuje nam również pełne menu na kilka tygodni, jednocześnie nie
pozbawiając nas ulubionych smaków. Zniszcz te kilogramy do książka, która
zasługuje na uwagę. Bez restrykcyjnych diet i drakońskich przekonań „zastaw
się, a postaw się” możemy zmienić swoje życie. Publikacja skierowana jest
przede wszystkim do nastolatek, ale wierzcie mi, kilka przepisów i ja zdążyłam
z niej skraść :D
Kochani, książka swoją premierę
miała 3 tygodnie temu, ale niewątpliwie stanie się bestsellerem tych wakacji! W
niej znajdziecie mnóstwo pysznych przepisów na każdy dzień. Mało tego, jeżeli
interesujecie się zdrowym odżywianiem, możecie skonfrontować swoją wiedzę z
wiedzą ekspertów. Porównajcie właściwości odżywcze i smaki w najdziwniejszych
połączeniach. Zniszcz te kilogramy to nie jest zwykła dieta. To świetna książka,
która zostanie z Wami na długo.
- 10:25
- 0 Comments

Do dziś nie do końca jednak wiemy jak skonstruowany jest ludzki organizm. Ciągłe badania i testy sprawiają, że możemy dbać o własne zdrowie w pełni świadomi i w pełni odpowiedzialni. Autor książki Serce, należącej do serii Historia wewnętrzna, obnaża przed nami mnóstwo prawd, obalając tym samym szereg mitów, wmawianych nam z pokolenia na pokolenie.
Jak sądzicie? Warto ćwiczyć? Czy polecany jogging to klucz naszej sprawności i wieczności organizmu? A może uważacie wszelkie używki za obojętne dla naszego organizmu? Johannes Hinrich von Borstel, zna się na naszych sercach jak nikt inny. Uważna lektura jego książki może niejedną osobę uratować przed miażdżycą czy chorobą wieńcową, bowiem na kartach publikacji możemy poznać szereg zaleceń, wspierających nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Po co się narażać, skoro wystarczy tak niewiele by wspomóc nasz organizm, aby funkcjonował wydajnie i na pełnych obrotach przez wiele lat i bez szwanku. Borstel odważnie porusza też liczne tematy związane z naszą codziennością, o których nie każdy chce, lub nie lubi mówić. Seks nie jest tematem tabu! Mało tego, wprost zaznacza, że dobrego nigdy za wiele. Autor dzieli się z nami historiami ze swojego życia zawodowego. Momenty, w których serce odmawiało posłuszeństwa kiedy ratował ludzkie życie, mogą być przykre, traumatyczne, jednak one również tworzą tę książkę. Kiedy poznamy konsekwencje, trudne historie i sytuacje – czy możemy zostawić nasz organizm samemu sobie?
Książka, choć w dużej mierze naukowa, jest napisana prostym, przystępnym językiem. Lektura nie sprawia nam trudności, wręcz przeciwnie, kartkujemy ją w mgnieniu okna, co i rusz poznając ciekawostki dotyczące naszego organizmu. Sądzę, że sam pomysł Wydawnictwa na wydanie publikacji przybliżającej szarym ludziom tak ważne i bliskie ich życiu tematy to fantastyczna idea. Czekając na kolejne książki, serdecznie polecam Serce.Historię wewnętrzną.
- 19:39
- 0 Comments
How we get to now, czyli Małe Wielkie Odkrycia to jedna z najnowszych propozycji wydawnictwa SQN, będąca
zbiorem fascynujących wynalazków, które zmieniły świat! Dowiedz się, dzięki
komu okulary poprawiają ostrość naszego wzroku, albo co łączy popularny GPS z
tradycyjnym zegarem. Sięgnij po tę książkę i odkryj rzeczywistość na nowo.
Wstęp do
książki jest fascynującym zarysem tego, co znajdziemy w jej wnętrzu. Autor
posługuje się lekkim, humorystycznym językiem, dzięki czemu skłania nas do
dalszej lektury. Mówi jednak, że rzeczy stworzone przed laty różniłyby się
dzisiaj, a my sami jesteśmy otaczani i wspomagani przez różnorakie przedmioty. Szkło? Zimno? Dźwięk? Czystość? Czas?
Światło? Oto główne rozdziały książki, a jednocześnie podstawa do
rozprawiania o tym, co, skąd, po co i dlaczego. Wiecie, jak powstało szkło?
Dlaczego mamy dziś szklanki, albo szyby w oknach? Wierzycie, że to zwykły
przypadek, odkryty na Libijskiej pustyni 26 milionów lat temu? To jedna z wielu
ciekawostek!
Autor książki,
Steven Johnson, to autor dziewięciu bestsellerowych książek popularnonaukowych.
Założyciel programu PBS How We Got to Now, autor publikacji na
łamach The New York Times, The Wall Street Journal czy Wired. Przekonałam?
Książka
fascynuje w każdym calu Odkrywa przed nami kolejne tajemnice świata i pokazuje,
jak pozornie niewielkie I błahe odkrycia zmieniły świat. Całość została
zamknięta w blisko 300 stronach, pięknie oprawionych i ubarwionych licznymi
fotografiami.
Jeżeli mam być
szczera, to propozycja idealna dla małych i dużych. Dzieciom pokaże, że mogą
stać się małymi odkrywcami, doszukując się wynalazków w życiu codziennym. Młodzież
zafascynuje, dorosłym umili długie, zimowe wieczory. Polecam! Oby więcej takich
książek na polskim rynku.
- 22:17
- 3 Comments
![]() |
Specjaliści uważają słowo „biznes” za dziennikarski żargon. Nie
trudno się dziwić, że skwitowane błahym słowem ponoszenie odpowiedzialności za
prowadzenie i utrzymywanie działalności gospodarczej może nie przypaść komuś do
gustu. Niestety. Jak jednak wygląda to z punktu widzenia doświadczonego
przedsiębiorcy?
Zbigniew Berent, absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i
przedsiębiorca przełomu gospodarczego w Polsce to niewątpliwie autorytet, który
dzieli się z nami swoimi cennymi doświadczeniami. Prawdę mówiąc po książkę nie
sięgnęłam jednak ze względu na nazwisko, a zawód, który wykonuję w życiu
codziennym. Tak, marketing.
Wertując kartki szukałam ciekawostek, tajników, pomysłów na
zrealizowanie chociażby skutecznych i kreatywnych kampanii. Co jednaj
otrzymałam? Niesamowity zbiór analiz i przykładów działań biznesowych i rozwoju
firmy. Zamiast suchych reguł i masy teorii autor serwuje nam zastrzyk
praktycznej wiedzy, którą możemy przestudiować, a wnioski, do których doszliśmy
wykorzystać w życiu codziennym bądź swojej pracy.
Co jest podstawą funkcjonowania każdego przedsiębiorstwa? Ludzie.
Ich praca, zaangażowanie i chęć podejmowania wyzwań. Berent mówi bardzo jasno o
konieczności szanowania pracownika, motywowania go do działania i szukaniu
chęci jego rozwoju. Dlaczego? Zobaczcie, ostatnio jestem na etapie narzekania
na swoją pracę. Awans, podwyżka, nowe obowiązki – super! Jednak moment, w którym
osoba w moim wieku zaczyna uświadamiać sobie, że monotonia zaczyna zabijać całą
radość, pora na zmianę firmy. Młodzi ludzie poszukują wyzwań, a jak się okazuje
atmosfera pracy jest jednym z najważniejszych elementów szczęśliwej współpracy.
Autor odnosi się wielokrotnie do mało popularnego modelu współpracy z
podwładnymi. Niewielu „szefów” zdaje sobie sprawę, że to zgrany team,
doceniony, zaangażowany i zmotywowany wróży sukces firmy. Nie mamy tu
narzekania, nie mamy konfliktów i walki nawet o niewielkie sumy. Mamy
stuprocentowe okazanie szacunku.
Ta propozycja jest skierowana zarówno do wszystkich „szefów”, jak i
wszystkich „podwładnych”. Dzięki lekturze możemy sięgnąć po więcej, nauczyć się
nie tylko budować kulturę współodpowiedzialności, ale i tworzyć skuteczne działania
marketingowe czy PiRowe. Cytując słowa doktora Stanisława Rakowicza „w
porównaniu z innymi książkami o tej tematyce pozycja ta jest wyjątkowa, bo
wyjątkowa jest też osobowość autora. Autor podaje konkretne metody i narzędzia
do uprawiania pięknego zawodu sprzedawcy/handlowca. Polecam jako ciekawą
lekturę dla każdego przedsiębiorcy, handlowca, sprzedawcy, absolwenta szkoły
wyższej czy średniej. Dla każdego okaże się na pewno pomocna w rozwijaniu
swoich umiejętności”. Polecam!![]() |
Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwu Novae Res!b
- 18:17
- 1 Comments

Książka, napisana przez niego
nosi tytuł Kogo nie poślubiać i jest
idealnym poradnikiem dla samotnych kobiet, bądź niezamężnych jeszcze pań,
pozwalającym wyselekcjonować „Tego Jedynego – Tego na całe życie”. Ku mojemu
zdziwieniu, lektura okazała się być bardzo plastycznie napisaną publikacją, gdzie
wplecione zostały prawdziwe historie ludzi, którzy powiedzieli „Tak” zbyt
wcześnie, albo ludzi, którym pewne zbiegi okoliczności poniosły nieuchronne
rozstania i separacje.
- 21:42
- 1 Comments
Hobbit czy trylogia Władca Pierścieni to książki, które
nikomu nie zdołały umknąć. Może i nie sięgnęli po nie wszyscy wyznawcy
Śródziemia – historię Hobbitów zna każdy, bez względu na wiek, płeć czy
pochodzenie. Kultowa seria filmowa ogarnęła cały świat, a jej twórca, czyli
Peter Jackson zaksięgował na swoim koncie miliony dolarów. Dlaczego o tym
wspominam? Ano dlatego, że chciałabym Was zachęcić do przeczytania książki Mądrości Shire napisanej przez jednego
ze współautorów scenariuszy powyższych filmów, Noble’a Smith’a.


Przyznam, że do książki miałam
trzy, albo i cztery podejścia, ale nie dlatego, że czułam się znudzona czy
obruszona znajdującą się weń treścią, a dlatego, że chciałam przeczytać ją
„jednym tchem”. Zawsze brakowało mi czasu, natłok obowiązków spadał na moje
barki, a Święta Bożego Narodzenia to mało korzystny czas jak na pokaźny plik
lektur. Wyobraźcie więc sobie moją uszczęśliwioną minę, kiedy to o godzinie
24:59, w Drugi Dzień Świąt, zabrałam się za lekturę!
Nie twierdzę, że stworzony przez
Tolkiena świat nie zachwyca mnie nie każdym kroku. Zazdroszczę temu Panu
wyobraźni i kunsztu edytorskiego, którego mi będzie zawsze brakowało bowiem sam
Hobbit to książka, która poza
obszernym opisem fantastycznych zjawisk czy postaci pokazuje młodzieży dobre i
złe maniery, uczy wychowania i zachowania, odnajdując pozytywne emocje w każdym
czytelniku. Nie ma więc się czemu dziwić, że tak bardzo chciałam przeczytać Mądrości Shire. Ta książka jest swoistym
poradnikiem „Jak żyć długo i szczęśliwie”. Ukazuje nam Hobbitów, którzy cenią
sobie dobre maniery, ale i wygodne mieszkanie. Wygląd norek, jakość wykonania i
piękno przyrody otaczające ich wioskę. Łatwo też dostrzec, że wielu z nas oddałoby mnóstwo dóbr
materialnych, by rozpocząć hobbickie życie – sielankę pełną jadła, piwa i
rodzinnego życia – nie wiem dlaczego, ale korzystając z okazji na usta nasunęła
mi się nasza, polska Wigilia. J
Ku sprawom ciekawszym – warto przeczytać Mądrości Shire, jeśli chcecie poznać „od kuchni” cała Tolkienowską serię. Autor wyjaśnia nam wiele zjawisk i sytuacji, które na pierwszy rzut oka nie są tak oczywiste. Dowiadujemy się, że Shire miało przypominać swoim wyglądem jedenastowieczną Anglię, a elfickie imię Gandalfa brzmi: Mithrandirem. Co więcej, każdy rozdział opisany jest reasumującą mądrością, która wcześniej, zostaje szczegółowo wyjaśniona np.: „Długi sen czyni cię zdrowym, szczęśliwym i zmniejsza ryzyko, że wkurzysz smoka”.
Książka pobudza wyobraźnię, uzupełnia informacje i kreuje nową opinię o poszczególnych postaciach Władcy Pierścieni. Mi bardzo pomogła i bardzo się przydała. Szczególnie, jeśli prawie jak Hobbit, cenię sobie prywatność i dłuuuugi sen! Jeśli byłoby realnym wcielić wszystkie rady zawarte w poradniku, byłabym (niewątpliwie) najszczęśliwszą osobą na ziemi! Dane mi jednak żyć we współczesnym świecie, a Mądrości Shire potraktować niczym kodeks piratów, czyli... wskazówki, a nie wytyczne.
Ku sprawom ciekawszym – warto przeczytać Mądrości Shire, jeśli chcecie poznać „od kuchni” cała Tolkienowską serię. Autor wyjaśnia nam wiele zjawisk i sytuacji, które na pierwszy rzut oka nie są tak oczywiste. Dowiadujemy się, że Shire miało przypominać swoim wyglądem jedenastowieczną Anglię, a elfickie imię Gandalfa brzmi: Mithrandirem. Co więcej, każdy rozdział opisany jest reasumującą mądrością, która wcześniej, zostaje szczegółowo wyjaśniona np.: „Długi sen czyni cię zdrowym, szczęśliwym i zmniejsza ryzyko, że wkurzysz smoka”.
Książka pobudza wyobraźnię, uzupełnia informacje i kreuje nową opinię o poszczególnych postaciach Władcy Pierścieni. Mi bardzo pomogła i bardzo się przydała. Szczególnie, jeśli prawie jak Hobbit, cenię sobie prywatność i dłuuuugi sen! Jeśli byłoby realnym wcielić wszystkie rady zawarte w poradniku, byłabym (niewątpliwie) najszczęśliwszą osobą na ziemi! Dane mi jednak żyć we współczesnym świecie, a Mądrości Shire potraktować niczym kodeks piratów, czyli... wskazówki, a nie wytyczne.
Jeśli mam być szczera, to jestem
zauroczona tą propozycją. Odkładam ją nawet na półkę „Moje ulubione”, gdzie
plasuje się obok Wywiadu z wampirem,
Smętarza dla Zwierząt czy Innego
Świata. Jeżeli jednak chodzi o tłumaczenie czy sam zapis – nie mam żadnych
uwag. Lektura jest bardzo przyjemna, wciągająca. Zabiera tylko jedno
popołudnie, bawi i fascynuje. Polecam Wam gorąco tę książkę i mam nadzieję, że
będziecie równie oczarowani błogą stroną Śródziemia, jak ja.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu SQN:
- 21:59
- 0 Comments
Historia wewnętrzna - jelito, najbardziej fascynujący organ naszego
ciała to publikacja napisana przez młodziutką doktorantkę z zakładu
mikrobiologii i higieny klinicznej w Frankfurcie nad Menem, Giulię Anders. Propozycja zaskakuje swoich czytelników, bawi, uczy i intryguje!
Nie wierzycie?
Są książki, które powinniśmy
przeczytać z czystej ciekawości. Naprawdę. Może szybkie zapytanie z serii - sprawdź, czy dobrze siedzisz na sedesie?,
brzmi dość kontrowersyjnie, ale nawet w tak błahej czy pozornie trywialnej opowiastce
możemy wykrzesać odrobinę nauki, którą niewątpliwie wykorzystamy w naszym
życiu. Dlaczego? Powód jest jeden – w organizmie każdego z nas zachodzą
identyczne procesy biologiczne. Warto więc je poznać bez ostentacyjnego obrzydzenia czy zawstydzenia.
Historia wewnętrzna to szereg rozdziałów o tym, co dzieje się w
ludzkim organizmie. To długa wędrówka po fizjologii i anatomii każdego
człowieka, a jednocześnie, ubarwiony przezabawnymi rysunkami Jill Anders,
poradnik o zdrowym trybie życia, budowie naszego ciała czy rozprawie dotyczącej flory
bakteryjnej, pasożytów, chorób, bądź higieny.
Przyznam, że pochłonęłam tę propozycję w mgnieniu oka. Początkowo wydawała się bardzo prosta – kolejna
książka o niczym - jednakże niesamowita dawka dobrego poczucia humoru, połączona
z ciekawymi informacjami, skusiła mnie, by przewracać kolejne kartki. Nie żałuję,
bowiem każdy rozdział, to następna porcja wiedzy i bardzo ciekawych informacji. Powiedzcie mi, Drodzy
Pastelowicze, czy kiedykolwiek zastanawialiście się dlaczego nasze jelita są
tak długie? Albo czy wiecie dlaczego należy myć zęby przynajmniej dwa razy w
ciągu dnia? Giulia Andes odpowiada na pytania, których nikt dotąd nie zadawał
publicznie. Opisuje nie tylko defekację czy torsje, które sugerują pierwsze
strony, ale zagłębia się do wnętrza ludzkiego organizmu. Opowiada o
odporności, o florze bakteryjnej, ale i o przykrych przypadłościach i
chorobach, pokazując nam, jak z nimi walczyć.
Fenomenem tej książki nie jest tematyka, a kontrowersyjność. Andes stworzyła publikację, która poprzez lekki, żartobliwy język przekazuje czytelnikom informacje, których nigdy nie szukaliby w innych źródłach. Bez skrępowania opowiada o czynnościach dnia codziennego, podkreślając kluczową rolę jelit niemalże na każdym kroku.
Na zakończenie przytoczę jedną z fraz książki: „Stres jest
niehigieniczny!”. A jeśli chcielibyście widzieć
dlaczego – odsyłam Was do lektury.
Gorąco polecam, 10/10.
Za Historię wewnętrzną dziękuję
Wydawnictwu Feeria.
- 08:35
- 1 Comments

Ta propozycja jest zarówno
subtelnym pamiętnikiem, jak i cennym źródłem wiedzy dla wielu pań. Lea Michele
– piękna, czarująca, uwodzicielska kobieta zdradza nam sekrety swojego życia.
Opowiada, jak mama uświadomiła jej, że musi szanować swój organizm i „nie
wrzucać do niego śmieci”, by za chwilę przedstawić tajniki „bycia fit”,
proponując indywidualny plan treningowy,
który nie tylko wyzwala endorfiny, ale i ma zbawienny wpływ na nasze ciało.
Czy da się nie pokochać tej
książki? Obawiam się, że nie. Każda kobieta, która kładzie nacisk na swoje
zdrowie, powinna choć raz przekartkować jej stronice. Tak naprawdę, abstrahując
już od historii z życia Lei (jak np. fakt, że podczas podróży samolotem zawsze
zmywa makijaż, by zastosować krem nawilżający) mamy tu mnóstwo cennych porad i
wskazówek, jak dbać o samą siebie i wyzwolić poczucie piękna. Michele zaznacza,
że w we wnętrzu każdej z nas tkwi bogini, która tylko czeka by pokazać swoje prawdziwe oblicze. Gusta są różne, każdemu podoba się coś zupełnie odmiennego i nie ma w
tym nic dziwnego. Pamiętajmy jednak, że każdy zasługuje na szczęście i każdy
musi poszukiwać go w życiu codziennym. Nie da się złapać byka za rogi bez lat
treningu. Nie ma szablonu idealnej kobiety, bowiem jak wytworzyć projekcję
nieistniejących, a zarazem tak rozległych cech osobowości czy wyglądu
fizycznego? Nie warto popadać w paranoję, należy walczyć o swoje i pozwolić
odkryć się na nowo. Przyznaję, gdy kartkowałam tę książkę nie raz nazwałam w
myślach autorkę „lalka”. Mi przecież brakuje czasu na liczne zabiegi
kosmetyczne, śledzenie modowych nowości, aktywność fizyczną każdego dnia czy
chociażby zadbanie o regularne posiłki. Kiedy jednak śledziłam wątek związany z
układaniem włosów czy robieniem perfekcyjnego makijażu… niestety, rozłożyłam
ręce. Warto jednak zaznaczyć, że każda z nas może stworzyć własne studio wizażu
czy klub fitness w swoim domu. Do makijażu potrzebujemy przecież kilku palet i
prostych narzędzi, a do ćwiczeń wystarczy kawałek podłogi, mata i hantle, które
równie dobrze mogą zostać zastąpione przez małą butelkę wody. Wszystko jest
możliwe, wystarczy chcieć.
Autorka porusza również temat
swojego życia związany z rolą Rachel Barry. Niestety nie jestem fanką tego
serialu, co więcej – nie widziałam ani jednego odcinka, a nawet nie wiedziałam
o jego istnieniu. Zaintrygował mnie jednak tytuł tej książki i jej krótki opis
widniejący na okładce. Z czystym sercem jednak mogę Wam gorąco polecić tę
propozycję. Mało tego, koniecznie rozważcie zakup tej publikacji „pod choinkę”.
;)
Za egzemplarz serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Feeria
- 15:15
- 0 Comments